Zarząd Domu Polskiego w Bedford nie kryje oburzenia po tym, jak z mediów społecznościowych dowiedział się o możliwym wyburzeniu budynku. Chodzi o planowaną rozbudowę linii kolejowej East West Rail, która ma połączyć Cambridge i Oksford przez Bedford.
Według zapowiedzi EWR, zburzonych może zostać nawet dziesięć dodatkowych nieruchomości. Przewodniczący Domu Polskiego przy Ashburnham Road, Tony Wereszczynski, zarzuca spółce brak profesjonalizmu i chaotyczną komunikację. „Dowiedzieliśmy się przypadkiem – od pracowników i z internetu. To nie pierwszy raz, kiedy traktują nas jak powietrze” – mówi w rozmowie z BBC.
Rzecznik EWR przyznał, że sposób przekazania informacji był niewłaściwy i zapowiedział spotkania z właścicielami budynku oraz wsparcie dla wszystkich, których mogą dotknąć zmiany.
Ze składek emigrantów
Dom Polski powstał w 1962 roku z inicjatywy lokalnej Polonii, która – jak czytamy na stronie placówki – „z tęsknoty za Ojczyzną i niemożnością powrotu do Polski” złożyła się na zakup budynku, nadając mu symboliczną nazwę. W uroczystym otwarciu uczestniczył generał Władysław Anders, który przecinając wstęgę, nazwał Dom Polski „przejawem naszej postawy i woli wytrwania w polskości”.
Tony Wereszczynski, który jako 10-latek brał udział w otwarciu, wspomina, że Dom Polski był dla niego drugim domem. Dziś, jak szacuje, w Bedford i okolicy mieszka około 8 tysięcy Polaków. Budynek tętni życiem – odbywają się tam wesela, chrzciny, świąteczne spotkania, a z jego przestrzeni korzystają nie tylko Polacy, ale też inne społeczności.
„To ważne miejsce również dla konsulatu i ambasady RP w Londynie. Jeśli będziemy musieli się przenieść, odbudowa tej historii zajmie lata. Ale Polacy to waleczny naród – Dom Polski jeszcze się podniesie” – dodaje Wereszczynski.


Komentarze
Zgłoś do moderacji