Ktoś podpalił ule Polaka mieszkającego w Kinoulton, Nottinghamshire. Mariusz Chudy jest pszczelarzem od 30 lat. W ostatnią sobotę sześć z jego 20 uli ktoś podpalił benzyną. Zginąć mogło nawet milion pszczół. Gdy wieczorem Mariusz zjawił się w pasiece, najpierw poczuł silny zapach benzyny.
Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Pszczoły to moje życie i ktoś mi to odebrał. Jestem kompletnie załamy
– mówi polski pszczelarz, dodając, że nie ma pojęcia, kto mógł to zrobić. Martwi się również długoterminowymi skutkami, jakie zabicie tylu pszczół może spowodować dla środowiska.
David Rose, właściciel ziemi, na której Mariusz trzyma ule, powiadomił policją. – Jestem w szoku. Planowaliśmy zorganizować dzień otwarty we wrześniu i pokazać ludziom, jak ważne są pszczoły – powiedział.
Thomas Rawlings z posterunku policji w West Bridgford potwierdził, że podpalenie bez wątpienia było celowe, a nie przypadkowe. Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo.
Osoby, które mogą pomóc w wykryciu sprawcy lub sprawców powinny zadzwonić pod numer 101, podając numer ewidencyjny 515 z 21 sierpnia 2021 r.
W odbudowie pasieki Mariusza można pomóc wpłacając pieniądze na stronie gofundme.com.
Komentarze 30
Drutem kolczastym trzeba będzie grodzić niedługo i jeszcze pod napięciem:(
Przecież to wystarczy tylko sąsiadom sie przyjrzeć.
Nie przyjechał nikt z drugiedo końca miasta,ani z innego miasta,zeby to podpalić.
Wątpię tez,zeby jakis inny zazdrosny pszczelarz wydał zlecenie na tą robote.
Sqr.wysynuff nie brakuje. Chamstwo
Elcomendante, takiej ilości uli nie trzyma się w ogródku, masz zresztą tip w artykule: "David Rose, właściciel ziemi, na której Mariusz trzyma ule". Myślę, że to nie sąsiedzi.