Z roku na rok przybywa Brytyjczyków, którzy decydują się przejść na dietę roślinną. Jako główne powody tej decyzji podaje się wzrost cen mięsa oraz coraz większa świadomość mieszkańców Wysp dotycząca szkodliwego wpływu produkcji mięsnej na klimat. Dieta wegetariańska okazuje się często tańsza od mięsnej i dodatkowo przyczynia się do niższej emisji śladu węglowego.
W 2021 roku w Lincolnshire otwarto największą w Europie fabrykę „mięsa” roślinnego. Firma produkuje m.in. kiełbaski, parówki i inne „mięsne” produkty pochodzenia roślinnego. W brytyjskich sklepach można też zakupić rodzimej produkcji mleko z ziemniaka. Produkt ten emituje niski ślad węglowy. Do produkcji mleka z ziemniaków potrzebne jest o połowę mniej ziemi niż do uprawy owsa, z którego wyrabia się mleko owsiane i o 56 proc. mniej wody niż do produkcji migdałów, z których powstaje mleko migdałowe.
Jak przewiduje Royal Horticultural Society jednym z obowiązkowych elementów dla świadomych ekologicznie brytyjskich ogrodników w tym roku, będzie kosa. To klasyczne narzędzie ma zastąpić szkodliwe dla środowiska kosiarki. RHS oferuje szkolenia w zakresie koszenia kosą. W eko ogrodnictwie coraz większą popularność zdobywa metoda przetwarzania resztek kuchennych – nawet mięsa i nabiału – w kompost przy użyciu sfermentowanych otrębów. Jest to metoda zapożyczona z Japonii.
Wśród bardziej kontrowersyjnych eko rozwiązań stosowanych na Wyspach jest projekt związany z produkcją papierowych trumien i urn. Surowiec na produkty funeralne pochodzi z papieru z recyklingu.
Komentarze 45
kosa to zajebisty pomysl.
Tylko musze znalezc kowala zeby ja przekul na sztorc.
Orle Sokole ten patyk od kosy trza wygiąć i wyjdzie na to samo , i na kowalu oszczędzisz.
"RHS oferuje szkolenia w zakresie koszenia kosą."
...oraz orki babą.
Baby na traktory.
( aż mi tak jakoś dziwnie się zrobiło, jak sobie przypomniałem)
traktory nie so eko, so be. baba lepsza