Polak oszukał brytyjskiego fiskusa na 36 milionów funtów

Polski „biznesmen” Maciej Dzikowski podczas pandemii wpadł na pomysł szybkiego, choć nielegalnego zdobycia fortuny. W specjalnie przygotowanych do tego celu ciężarówkach sprowadzał z Polski do Wielkiej Brytanii nielegalny transport papierosów. Tygodniowo do magazynów w Liverpoolu, Rochdale, Haslingden oraz na farmę w Loughbourough przybywały trzy dostawy. Część papierosów przemycono w pojemnikach, w jakich się przewozi mrożonki - pisze liverpoolecho.co.uk.

Polak, który stał na czele grupy przemytników, został namierzony przez brytyjską policję dzięki temu, że przesyłał wiadomości za pomocą EncroChat. Jest to sieć popularna wśród członków organizacji przestępczych. Maciej Dzikowski sprowadzał papierosy między marcem a czerwcem 2020 roku, a następnie rozprowadzał je na brytyjskim czarnym rynku. W czasie pierwszego lockdownu członkowie gangu wytransferowali z Anglii około ośmiu milionów funtów w gotówce.

Oskarżony przez brytyjski wymiar sprawiedliwości Maciej Dzikowski przyznał się do winy. W tym miesiącu został skazany przez Sąd Koronny w Manchesterze na sześć lat i dziewięć miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Mężczyzna sprzedał na czarnym rynku w Wielkiej Brytanii ponad 117 milionów papierosów pochodzących z Polski. Straty miejscowego fiskusa oszacowano na 36 milionów funtów.