Bobry nadzieją na powrót dzikiej natury do Szkocji

Bobry były kiedyś w Wielkiej Brytanii gatunkiem powszechnym, ale zostały wytępione w XVI wieku. Futra tych ssaków były bardzo poszukiwane, a pozyskiwany z ich skóry olej, był głównym składnikiem kosmetyków.

Bobry powróciły do szkockich rzek na początku 2000 roku. Zostały one wypuszczone nielegalnie lub uciekły z odizolowanych miejsc, gdzie żyły pod kontrolą ludzi. W 2019 roku Szkocja przyznała bobrom status zwierząt chronionych. Według brytyjskich ekologów zwierzęta te powinny być uznane za gatunek przyczyniający się do ograniczenia kryzysu ekologicznego.

Bohaterowie czy szkodniki

O przywrócenie bobrów dzikiej przyrodzie zabiega National Trust. Organizacja liczy na to, że w przyszłości powstaną siedliska, które zwiększą zasięg gatunku, a zarazem zwiększy się też liczba innych dzikich zwierząt na tych obszarach. Przeciwnikami pomysłu są rolnicy, którzy uważają, że wyprowadzenie bobrów na swobodę i zwiększenie ich populacji będzie miało negatywny wpływ na rolnictwo. Obecnie w Szkocji właściciele gruntów mogą domagać się odstrzału bobrów, jeśli obserwują na swoim terenie szkodliwe efekty działalności tych zwierząt. W latach 2019-2020 zabito około 1000 bobrów, czyli jedną piątą populacji, jaka żyła na terenie kraju.

Brytyjscy ekolodzy wyjaśniają, że bobry to bardzo ważny gatunek dla utrzymania ekosystemu w stanie równowagi. Osiedlają się zwykle na terenach podmokłych, gdzie ich działania przyczyniają się do zapewnienia doskonałych warunków bytowania dla owadów, płazów, ptaków i ryb. Tamy budowane przez bobry spowalniają przepływ wody, co zmniejsza ryzyko powodzi. Przyczyniają się też do oczyszczania wody, co wpływa korzystnie na warunki życia innych gatunków zwierząt.

Więcej na temat prób odtwarzania dzikich ekosystemów w Szkocji w artykule Praca na rzecz powrotu dzikiej przyrody do Szkocji.