Mateusz Jarża "Tango" (zobacz zdjęcie w większej rodzielczości poniżej)
Jeśli obudzisz się pewnego ranka z powodu hałasu, a po wyjrzeniu przez okno zobaczysz kilkunastu kosiarzy, koszących trawnik na twoim podwórku, złap za aparat, bo właśnie nadarzyła się okazja na zdjęcie, które być może zostanie nagrodzone w Londynie.
Kilkunastu kosiarzy na jednym trawniku, to chyba jakiś żart? Podobnie myślał Mateusz, kiedy fotografował to "zjawisko". Zdjęcie, które wykonał, zostało wyróżnione przez Mall Galleries w Londynie w kategorii reportaż.
Mateusz Jarża mieszka obecnie w Edynburgu. Przyjechał tutaj zaraz po studiach, jak mówi "na długo, ale nie na stałe". Teraz myśli o tym, aby swoją działalność połączyć tak, by mógł pracować tutaj, gdzie "nauczył się tak naprawdę żyć" i czuję się mocno zakorzeniony oraz w Polsce, gdzie ma swoich bliskich.
W zeszłym roku stworzoną przez niego serię grafików z nagą baletnicą pod tytułem "One Dance Story" wystawiono w Playfair Library.
Fragment jednej z prac z serii "One Dance Story"
Od ponad dwóch lat Mateusz zajmuje się działalnością w Polish Art Scotland. Razem z Agnieszką Kwapień promują tam polskich artystów, organizują wystawy, koncerty i spotkania w twórcami – tymi debiutującymi i tymi uznanymi.
Niedługo, w ramach I. Festiwalu Kultury Polskiej w Edynburgu, będzie można zobaczyć także wystawy organizowane przez nich oraz pokazy filmowe, gdzie gośćmi specjalnymi będą znani reżyserzy, między innymi Krzysztof Zanussi.
Bożena Podgórni: Jakie są Twoje inspiracje? Masz swoich mistrzów?
Mateusz Jarża: Jak większość osób, miałem różne "okresy". Na pierwszym roku studiów byłem zafascynowany Salvadorem Dali. Potem był Picasso, Van Gogh, Goya itd. Szanuję bardzo warsztat i myślę, że najpierw trzeba osiągnąć pewien jego stopień opanowania, aby później móc sobie to upraszczać i tworzyć w duchu współczesnej sztuki. U mnie wszystko wywodzi się z czegoś. Nie można ot tak, zrobić sobie kilka kresek i powiedzieć, że to jest "Art.". Wszystko powinno być przemyślane i stopniowo odchudzane aż do takiego finalnego uproszczenia.
Jeśli chodzi o fotografię to w tej chwili jestem na poziomie Saudka (czeski fotograf – przyp. aut.), wcześniej inspirował mnie David LaChapel, Erwin Olaf. Lubie tez starsze rzeczy jak prace Helmuta Newtona czy Ellen von Unwerth.
"One Dance Story"
Patrząc na Twoje grafiki "One Dance Story", trudno nie zadać pytania: Jakie znaczenie ma dla Twojej twórczości kobiece ciało?
Szukam naturalności. W serii z nagą baletnicą, chciałem pokazać, jak zachowuje się ciało podczas tańca, pokazać jego rzeźbę. Te zdjęcia traktuję, jako posągi. Zależało mi na tym, aby pokazać "nagą prawdę", jak ona jest zbudowana, ile energii musi w swój taniec włożyć. A przy tym jak bardzo jest delikatna i piękna.
Te grafiki zostały przygotowane specjalną techniką...
Tak, obecnie przygotowuję grafiki za pomocą mojej własnej techniki. Robię czarno-białe zdjęcia, następnie za pomocą specjalnej farby nanoszę na nie kolor, później obrabiam w komputerze. Powstała tym sposobem cała seria. Niedawno wróciłem także do malowania.
Twoją pracę wystawiono w Galerii DeMarco w ramach wystawy "I don't want to talk about communism". Dlaczego nie chcecie rozmawiać o komunizmie?
W zamierzeniu była to wystawa, która miała pokazać Europie, Szkotom, że nowe pokolenie Polaków nie ma już wiele wspólnego z komunizmem.
Mnie polityka tak naprawdę w ogóle nie interesuje, dążę do czegoś całkiem innego. Jest obecnie taki trend we współczesnej sztuce, relacjonowanie wszystkiego, komentowanie bieżących wydarzeń za pomocą sztuki. Artyści są reporterami dzisiejszych czasów. Ja poszedłem w innym kierunku. W sztuce interesuje mnie piękno i warsztat.
Jaki cel miały zarówno ta, jak i kolejna wystawa w muzeum DeMarco pod tytułem "Razem"?
Te wystawy miały na celu pokazać Polaków nieco inaczej niż to co funkcjonuje w szeroko rozpowszechnionym stereotypie. Były to prace polskich artystów, którzy pracują w Szkocji, ale poza tym robią coś jeszcze, i są w tym całkiem nieźli.
Warto przeczytać:
Polish Art Scotland - program na Festiwal Kultury Polskiej
Polish Art Scotland (PAS), stowarzyszenie promujące polską sztukę i kulturę w Szkocji, serdecznie zaprasza na wydarzenia kulturalne organizowane w ramach I. Polskiego Festiwalu Kultury Polskiej w Edynburgu.
Polish Art Scotland prezentuje – pokazy filmowe z udziałem słynnych reżyserów (Gliński, Bajon i Pieprzyca) oraz wystawę sztuki współczesnej podczas Festiwalu Kultury Polskiej w Edynburgu.
Niedługo będzie miał miejsce Festiwal Kultury Polskiej w Edynburgu. W ramach tego festiwalu Polish Art Scotland organizuje wystawę "A latter from far away", będzie to kontynuacja tego zamysłu.
Na tej wystawie będzie można zobaczyć prace polskich artystow a w nich to, co spowodowalo że zdecydowali się zostac. W sierpniu z kolei chcemy pokazać w podobnej formie prace artystow polskich ktorzy sa w Szkocji, którzy podróżują, skierowane do ludzi w Polsce ale i tych tutaj no i oczywiscie do szkockiej publicznosci.
Niedawno zostałeś nagrodzony przez Photographer of the Year w Londynie za zdjęcie przedstawiające... kosiarzy...
Staram się swoim nazwiskiem firmować Polish Art Scotland. Cieszę się z tej nagrody głównie dlatego, że dzięki temu realizuję także to założenie. Osobiście jestem zadowolony, ponieważ moja praca została pokazana na wystawie w Londynie w Mall Galleries.
Skąd pomysł na to zdjęcie?
Obudziłem się o 9 rano, wyszedłem na balkon i zobaczyłem około 30 mężczyzn koszących trawnik. Na zdjęciu nie widać ich wszystkich, ale jest to autentyczne zdjęcie.
To zdjęcie skojarzyło mi się ze znaną animacją Rybczyńskiego pod tytułem "Tango", tak też postanowiłem nazwać zdjęcie. Niestety stało się to zanim wysłałem je na konkurs, dlatego tam miało ono tytuł roboczy Untiteled.
Która z Twoich wystaw jest dla Ciebie najważniejsza?
Moje grafiki "One Dance Story". Wystawione zostały w Playfair Library. Była to wystawa zorganizowana przez Konsulat Polski w Edynburgu, aby zaznaczyć obecność polskich artystów w Szkocji. Fakt, że zostałem wybrany, jako ich reprezentant sprawia, że właśnie z tej wystawy czuję się najbardziej dumny.
Bardzo ważnym wątkiem moich działań jest Polish Art Scotland. Promujemy polskich artystów, malarzy, muzyków, reżyserów itd. W ramach Festiwalu Polskiej Kultury pokazywane będą z naszej inicjatywy filmy Krzysztofa Zanussiego, Roberta Glinskiego które komentarzem opatrzy sam reżyser. W ramach edycji Filmowej Góry przyjedzie tutaj Filip Bajon, Robert Gliński oraz Maciej Pieprzyca. Będziemy organizować także wystawę opartą na pracach użytkowników Digart.pl.
Mateusz Jarża i Richard Demarco w czasie wystawy grafików "One Dance Story" w Playfair Library
Dążysz do sukcesu?
Każdemu mniej lub więcej zależy na sukcesie, mnie także, ale nie ponad wszystko i nie tak żeby się łokciami rozpychać.
Gdybym dążył do sukcesu, to pewnie bym malował coś innego, coś innego fotografował. Pewnie też nie prowadziłbym Polish Art Scotland... Ja zawsze idę pod górkę. Staram się promować ludzi, pomagać im, sobie także w jakiś sposób...
Co dla Ciebie jest sukcesem?
Chciałbym osiągnąć spokój psychiczny, który pozwoli mi robić zdjęcia. Chciałbym móc z tego żyć na dobrym poziomie, czyli pojechać dwa, trzy razy w roku na wakacje, mieszkać blisko swojej rodziny, gdzieś się osiedlić wreszcie...
A gdzie widzisz swoją przyszłość, tutaj czy w Polsce?
Dążę do tego, żeby być trochę tutaj i trochę w Polsce. Już się trochę zakorzeniłem w Szkocji. Tutaj właściwie nauczyłem się żyć. W Polsce to była zabawa, nawet moje prowadzenie Galerii (Galeria Twórców Galera, Zielona Góra – przyp. aut.) przez dwa lata... Nie traktowałem tego jakoś nazbyt poważnie...Wyjechałem i z jedynaka musiałem się przeistoczyć w osobę, która sama radzi sobie ze wszystkim. I jakoś się udało.
Mateusz Jarża "Tango"
Więcej zdjęć Mateusza znajdziesz na stronie mateuszjarza.viewbook.com.
Komentarze 23
ciekawy artykuł,piękne foty i pomysł
Brawo! Jestem dumna z kolegi z pracy i ciesze sie, ze moge z nim wspolpracowac :)
super! gratulacje i dalszych sukcesow!
Brawo Mateusz!! :)
Chcialbym jeszcze od siebie dodac, ze Mateusz jest jeszcze altruista.
Zdjecia super:) Gratuluje!!!!!