Filmy w języku polskim opatrzone zostaną napisami w języku angielskim.
W ramach polskiego roku w Wielkiej Brytanii "POLSKA!YEAR" w wielu miastach zorganizowane zostały pokazy filmów wybitnego polskiego reżysera, Wojciecha Hasa. Dotychczas arcydzieła filmowe polskiego reżysera obejrzeli mieszkańcy Edynburga, Manchesteru, Londynu oraz Brighton. Teraz przyszła kolej na Glasgow.
W programie retrospektywy znalazły się najważniejsze i wielokrotnie nagradzane produkcje fabularne, m.in. debiutancki film "Pętla" z 1957 roku czy zrealizowana z rozmachem baśniowa komedia przygodowa "Rękopis znaleziony w Saragossie". Oprócz także: "Pożegnania" (1958), "Jak być kochaną" (1962), i "Sanatorium pod klepsydrą" (1973).
W Glasgow Film Theatre zobaczyć można jeszcze:
"The Noose" ("Pętla") 1958 (czas trwania 1 godz. 36 minut)
Wtorek, 5 stycznia, godz. 18.15
Występują: Gustaw Holoubek, Aleksandra Śląska, Teresa Szmigielówna.
Więcej na stronie: www.gft.org.uk/content/the_noose
"Farewells" (Pożegnania) 1958 (czas trwania 1 godz. 37 minut)
Czwartek, 7 stycznia, godz. 18.25
Występują: Maria Wachowiak, Tadeusz Janczar, Gustaw Holoubek, Stanisław Jaworski, Stanisław Milski.
Więcej na stronie: www.gft.org.uk/content/farewells
"The Hourglass Sanatorium" ("Sanatorium pod klepsydrą") 1973 (czas trwania 2 godz. 4 minuty)
Niedziela, 10 stycznia, godz. 17.00
Występują: Jan Nowicki, Tadeusz Kondrat, Irena Orska, Halina Kowalska. Więcej na stronie: www.gft.org.uk/content/the_hourglass_sanatorium
"How to be Loved" ("Jak być kochaną") 1963 (czas trwania 1 godz. 40 minut)
Wtorek, 12 stycznia, godz. 18.00
Występują: Barbara Krafftówna, Zbigniew Cybulski, Artur Młodnicki, Wieńczysław Gliński, Wiesław Gołas.
Więcej na stronie: www.gft.org.uk/content/how_to_be_loved
Filmy w języku polskim opatrzone zostaną napisami w języku angielskim.
Więcej informacji na stronie www.gft.org.uk
Wojciech Has (1925-2000) zwrócił uwagę świata filmowego na polskie kino w latach 50-tych. Jego wizjonerskie dzieła, wśród nich "Jak być kochaną" czy "Sanatorium pod Klepsydrą" zyskały mu wielbicieli także wśród znanych reżyserów. Jego filmy charakteryzuje często surrealistyczny i awangardowy styl filmowania czerpiący z literatury, współczesnej polityki oraz sztuki. W latach 90-tych był rektorem słynnej łódzkiej filmówki. | |
---|---|
Komentarze 14
Niech mi ktos powie na cholere mialbym tluc sie do Glasgowic, zeby obejrzec tam przechodzone nieco polskie flimy szeroko dostepne w sieci nieodplatnie...moze jest jakis ukryty sens, myle sie???
bedac w Glasgow przed seansem mozesz wyskoczyc na szybka wyprzedaz do Asdy albo innego Primarka, a po obejrzeniu Holoubka nudnego jak wedkarstwo splawikowe, mozesz skoczyc na tradycyjne szkockie curry albo tikka masala.
...bo oglądanie Fijewskiego czy Krafftówny na ekranie LCD to trochę tak jak wysłuchanie koncertu szopenowskiego w Osiedlowym Domu Kultury. Oczywiście można. Nawet w gumofilcach.
...dla co niektórych "odbiorców"kultury tacy aktorzy jak Fijewski czy Holoubek to oczywiście nikt a jeszcze dla posiadaczy LCD no to przecież żenada.O gustach się nie dyskutuje.Zresztą po co nam teatry,na marginesie pewnie owi komentatorzy i tam by zakupili popcorn itp.A przecież to tacy aktorzy i reżyserzy stworzyli prawdziwe kreacje i dla wyjaśnienia nie mam na myśli toalet z Primarka. Pozdrawiam posiadaczy LCD i nie tylko....
IVA
No coz, Ewa, jakos nic mnie nie przekona, ze Holoubek potrafil cos wiecej niz wytrzeszczac oczy, myslec godzinami i zamierac w bezruchu. Fakt, ze byl w tym niezastapiony, bo nikt nie potrafil wodzic tak oczami jak on, albo stac z takim uporem na scenie...
Golas, Krafftowna i Cybulski - tu sie zgodze, ze to byly gwiazdy. Ci nawet w tak slabej rezyserii jak Hasa potrafili blyszczec.