Do góry

Nie kupować, być szczęśliwym

Slow life wcale nie oznacza, że wszystko trzeba robić w zwolnionym tempie. Slow life to styl życia polegający na świadomym wybieraniu jakości zamiast ilości, to życie w zgodzie ze sobą i nie przyzwalanie na to, aby korporacje i agencje marketingowe kierowały naszymi wydatkami, dietą, gustem, sposobem spędzania wolnego czasu.

O slow life pomyślałam w czasie trwającej w Polsce żałoby narodowej. Dzięki niej nawet komercyjne stacje telewizyjne zrezygnowały z bloków reklamowych. Przez kilka dni byliśmy w Polsce wolni od ckliwych i głupawych spotów reklamowych. Nikt nie dyktował co mamy jeść, w czym prać, czym czyścić toalety, gdzie brać pożyczki, jakie przyjmować witaminy i gdzie jechać na wakacje. Nie słychać było reklamowych haseł, które bezczelnie zakładają, że wszyscy cierpimy na chroniczną blokadę myślenia. Reklamowa cisza niestety szybko minęła. Zaraz po żałobie nie tylko powrócił polityczny jazgot, ale pełną parą ruszyły bloki reklamowe przygotowane po to, aby zbombardować nas swoimi przekazami.

Pojawiły się też w Polsce w ostatnich dniach dość innowacyjne sposoby reklamowania produktów. W Warszawie w damskich toaletach w centrach handlowych i na szafkach w klubach fitness zawisły kartki wyglądające na wyrwane z zeszytu. Niby odręcznie napisano na nich: "Myślałam, że tylko raz zapomniałaś o antyperspirancie, ale szybko przestałam się łudzić". Na dole kartki znajdował się adres internetowy firmy Unilever. Ta sama firma w łódzkich tramwajach i na przystankach rozwiesiła kartki o treści: "Bez urazy, ale codziennie czuję Twój pot w tramwaju. Jesteś fajną laską i szkoda, że się tak marnujesz. Pozdro". Na liczne ataki oburzonych taką akcją kobiet przedstawiciel Unileveru oświadczył, że firma nie jest autorem "anonimów". W internecie na forum "Gazety" w odpowiedzi na akcję Unilever ktoś napisał: "nie wiem jak ci to powiedzieć, przestań się pryskać Rexoną, bo to badziewie śmierdzi gorzej od potu".

W Gdańsku nie spodobały się plakaty reklamowe Reeboka i lekarstwa na żołądek. Na reklamach butów z tekstem "reformuj swoją pupę" poprzyklejano naklejki z napisem: "lepiej zrób coś z głową". Na plakatach reklamujących lekarstwo na żołądek "wsparcie na zaparcie" naklejono wlepki z hasłem "a co z zaparciem umysłowym?". Za akcję zaklejania reklam odpowiedzialni są uliczni partyzanci kryjący się pod nazwą City Panthers. Subvertising (wykorzystanie reklamy przeciwko niej samej) już wcześniej pojawiał się w Polsce, chociażby przy okazji reklam ciuchów zachęcających młodzież do kupna hasłami o krochmaleniu poszwy czy obciąganiu guzików.

O prawo do świadomego, wartościowego, nieskomercjalizowanego i mądrego życia można zabiegać na wiele sposobów. Amerykańska dziennikarka Judith Levine, autorka bloga i książki "Not buying It: My Year Without Shopping" wraz ze swoim mężem postanowiła przez rok nie kupować niczego oprócz jedzenia i niezbędnych kosmetyków. Levine w swoim dzienniku opublikowanym w czterech językach pokazała jak wygląda życie bez reagowania na reklamy, bez kupowania ciuchów z sieciówek, wczasów w hotelach z promocjami, zabiegów kosmetycznych, kawy ze Starbucksa. Amerykanka świadomie zrezygnowała z napędzania konsumpcji i próbowała znaleźć odpowiedz na to, jaka jest różnica między potrzebą a zachcianką, niedostatkiem a poczuciem bezpieczeństwa, konsumpcjonizmem a obywatelską cnotą. Pokazała, że pierwszym krokiem do zrozumienia slow life jest detoks od kupowania przedmiotów, rezygnacja z hedonistycznego materializmu i umiejętność cieszenia się tym, za co nie trzeba płacić. Potwierdziła, że można być szczęśliwym nie rujnując kart kredytowych.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 18

JOanna_K
4 280
JOanna_K 4 280
#113.05.2010, 10:08

Swiete slowa to moze za duzo powiedziane , ale gdyby tak sie zastanowic?
Poniekad tak mam .....

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#213.05.2010, 10:30
radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#313.05.2010, 11:45

polska mnie przeraza pod tym wzgledem. nie ma kawalka muru bez billboardu i plakatow, nie ma metra ulicy bez studenta wciskajacego ulotki. kazdy obszczany plot jest zapchany reklamami tanich kredytow i podpasek. ciezko znalezc nazwe ulicy za pierdylionem neonow, banerow i mrugajacych pokemonow. pranie mozgu na kazdym kroku.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#413.05.2010, 11:46

Kamil B zapomnailes jeszcze o tych mega wyjebitnych ekranach LED przy skrzyzowniach:)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#513.05.2010, 11:51

no i co drugi prywatny dom obwieszony przy drodze, bo przeciez skoro da sie zarobic na kawalku kartonu w ogrodzie, to czemu nie :)

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#613.05.2010, 11:53

I jeszcze te reklamy na maila z prosba o przeslanie oferty handlowej bo twoj email jest ww bazie gdzie kazdy ma dostep, kur*icy mozna dostac(W Polsce:)

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#713.05.2010, 12:07

do tego Mango TV ...

znikacz
119
znikacz 119
#813.05.2010, 12:14

Nareszcie cos zaczyna do ludzi docierac.
Ale zobaczycie jak TESCO (na ten przyklad) zacznie szybko narzucac co mamy jesc a co zabronia nam w ogole.
:)

PaniLala
626
PaniLala 626
#913.05.2010, 12:38

Wszystko OK, idea 'slow life' mi sie podoba, tak jak idea 'slow food', ktora dawno juz wprowadzilam w zycie:) Ale, ale...
Ksiazke zaczelam czytac, ale odpuscilam...Ciezko jest sie identyfikowac z kims, kto tak na prawde w momencie wprowadzenia tego pomyslu w zycie, tak na prawde ma wszystko. Sama czesto dochodze do wniosku, ze kiedys w koncu jebne tym wszystkim, uzeraniem sie z ciapatymi z BT, zakupami w Tesco, itd, wyniose sie na wioche zabita dechami i zajme sie hodowla zwierzat i uprawa roslin na moje potrzeby. Jestem prawie pewna, ze pewnego dnia do tego dojdzie, ALE wiem, ze najpierw musze sie tym wszystkim porzadnie przejesc. Tak wlasnie jak autorka tej ksiazki. Kiedy doswiadczy sie juz tego szamba dostatecznie, pozniej nie jest nawet zal tego zostawiac.
Jak na razie, jestem jeszcze na etapie 'zanurzania' sie w nim, choc powoli zaczyna mi brakowac swierzego powietrza:)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1013.05.2010, 13:00

@UNITED STrATES OF TROUBLES nie lam sie, tobie tez wode z mozgu robia rozne oszolomy, ktorym w zyciu nie wyszlo i teraz probuja dogryzc tym bardziej rozgarnietym publikujac rozne teorie spiskowe.

popatrz na siebie chocby - stany zle, stany niedobre, a swiadomie czy nie, dajesz sie im posuwac bez wazeliny na kazdym kroku. psy szczekaja, karawana jedzie dalej, lepiej byc na wozie wygranych, niz biec za wozem stracencow.

smarkacze kupuje ksiazki i t-shirty cieszac sie ze odkrywa prawde, a interes sie kreci. :)

companero
945
companero 945
#1113.05.2010, 13:03

Bez niczyich poradnikow i "odkrywania Ameryki" zyje tak od... kilku lat. I ZYJE! Nie mam TV, nie slucham jednego i tego samego radia (jak mi sie nie podoba to przelaczam, a nie czekam az skoncza), na necie czytam to, co mnie interesuje, a nie to co jest na onecie; kupuje to, co jest mi potrzebne, a nie to, na co jest moda itp. itd.
Styl zycia, plus to, ze zyje tak z wlasnej woli, a nie z przymusu sprawia, ze jestem na prawede bardzo szczesliwy w zyciu ;-)
(czego reszcze rowniez zycze ;-) )

PS. Nie, nie jestem zdzierusem, mam wlasny dom, samochod itd. ale wszystko w ramach rozsadku (a nie tak jak karta kredytowa mi pozwala).

JOanna_K
4 280
JOanna_K 4 280
#1213.05.2010, 13:10

#11...do takiego spojrzenia sie dorasta.To jest przywilej....wieku.

FacePlant
16 223
FacePlant 16 223
#1313.05.2010, 16:20

na emito piszą jak im zagraja
niedawno byl "wyścig" firmowych, modnych. posh rzeczy posiadanych przez uzytkownikow, a teraz nikt juz nawet tv nie ma i wszyscy jedza borowki iborowiku z lasu :)

FacePlant
16 223
FacePlant 16 223
#1413.05.2010, 16:21

na emito piszą jak im zagraja
niedawno byl "wyścig" firmowych, modnych. posh rzeczy posiadanych przez uzytkownikow, a teraz nikt juz nawet tv nie ma i wszyscy jedza borowki i borowiki z lasu:)

bazancik
5 163
bazancik 5 163
#1513.05.2010, 19:41

Companero,witamy w klubie-zlikwidowalismy sky tv bo ile mozna to samo ogladac-strata czasu.Uprawe swoja warzywna mam(mala,bo mala,ale jest),jeszcze tylko inwentarza mi brakuje;)Mieszkam jakies 30 mil od miasta i w dni wolne w ogole tam nie jezdze-bo po co?

f256
4 510
f256 4 510
#1613.05.2010, 19:55

To ja też witam;-)
Od lat nie kupuję wytworów koncernów, za karę, że mnie tymi debilnymi reklamami raczą. Nie brandzluję się żadnymi metkami, wolę nonejmy niż masówkę. Minimalizm też jest fajny;-)

Profil nieaktywny
pistopit
#1713.05.2010, 21:43

a ja wszystko kupuje nawet rzeczy ktorych nie potrzebuje, ostatnio kupilem sobie 15 pare spodni, lubie byc modnie ubrany i miec za duzo ciuchow oraz innych rzeczy. kocham byc sterowany przez media bo to dzieki nim lubie konsumpcyjny tryb zycia ktory sprawia mi wiele radosci. lubie tez jak mi dobrze w dupe i nic nie musze robic. lubie sie obzerac szczegolnie subwayem sluchac glosno muzy, chlac do nieprzytomnosci i lapac baby za cycki. MAm sky tv mam nawet polsat i mam zlota kiete. mam wszystko co tylko chce i czego nie chce tez mam.

f256
4 510
f256 4 510
#1813.05.2010, 21:45

To widać;-)