Dzisiaj najdłuższy dzień w roku (summer solitice) i Słońce znajduje się nad zwrotnikiem raka. Słońce wzeszło w najbardziej przesuniętej na północ pozycji (północny wschód) i zajdzie również w najbardziej przesuniętej w stronę północy pozycji (północny zachód). http://www.youtube.com/watch?v=TEFq...
U mnie od kilku tygodni widać "northern light", na północnym horyzoncie po prostu nie robi się ciemno, bo Słońce schodzi tylko 8 stopni poniżej horyzontu dla mojej szerokości geograficznej. U mnie dzień będzie trwał 16godz. bez 1 minuty.
O ile jest to czas nie najlepszy dla nocnych obserwacji teleskopowych, bo jest za widno, to jest to dobry czas na obserwację przelatujących satelitów, bo widać je długo zanim znikną w cieniu Ziemii, nie wspominając obserwacji Słońca, zwłaszcza że zaczął się w końcu nowy cykl słoneczny i widać plamy na Słońcu.
Jak nie będzie chmur, to proponuję zapolować na przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS (International Space Station). Ze sprzętu obserwacyjnego potrzebne będą tylko oczy, bo ISS jest tak jasna, że w czasie przelotu jest najjaśniejszym obiektem na niebie (oprócz Księżyca) :). Dzisiaj będą widoczne dwa przeloty ISS, pierwszy o godzinie 22.34 (najwyższy punkt na niebie), a drugi o godz. 00.09. Obydwa przeloty widoczne na południowej części nieba. Satelita będzie się przesuwał z połuniowego zachodu, na południowy wschód, więcej szczegułów można się dowiedzieć na stronie http://www.heavens-above.com/ po wpisaniu swojego położenia na Ziemii.
No właśnie. Wiem o tym. No i co? Zastanawia mnie jedno - http://www.ozma.astronomia.pl/mg/oz... i w/w impreza odbędą się w tym samym czasie. O co tu chodzi? Nie chcę się domyślać, lecz, nie chodzi tu czasem o niezdrową konkurencję?
Można mówić o 'muśnięciu' ale już w czasie przeszłym...
Asteroida wielkości małego domu przemknie w pobliżu naszej planety. Obiekt najbliżej Ziemi będzie o godz. 18.14 czasu polskiego. NASA uspokaja, że choć minie nas o włos, nie ma żadnego zagrożenia.
Asteroida o średnicy 5-20 metrów, nazwana 2011 MD, przeleci ok. godz. 19.00 (czasu polskiego) 12 tys. kilometrów nad wybrzeżem Antarktydy, czyli około 1/32 odległości Ziemi od Księżyca. W skali kosmicznej jest to dosłownie o włos - można powiedzieć, że planetoida "muśnie" naszą planetę. Nie jest to rekordowo bliskie zbliżenie, bo znamy przynajmniej trzy inne planetoidy, które przeleciały bliżej. 2011 MD jest od nich jednak wyraźnie większa.
Naukowcy uspokajają, że nie ma żadnego zagrożenia. Nawet gdyby obiekt wleciał w naszą atmosferę, to rozpadłby się na mniejsze kawałki, które całkowicie by spłonęły, nie docierając do powierzchni. Z kolei szansa na to, że 2011 MD zderzy się z jakimś sztucznym satelitą jest znikoma, ale nie zerowa.
2011 MD został odkryty 22 czerwca przez LINEAR (Lincoln Near-Earth Research), teleskopy w amerykańskim stanie Nowy Meksyk, których zadaniem jest wyszukiwanie najbliższych obiektów kosmicznych. Należy najprawdopodobniej do tzw. grupy Apolla, czyli grupy bliskich asteroid, krążących po orbitach przecinających nie tylko orbitę naszej planety, ale także Wenus, a czasami nawet Merkurego.
Jak podaje NASA, asteroidy podobnych rozmiarów przemykają w tak małej odległości od Ziemi dość rzadko, bo średnio raz na sześć lat. Z powodu tej bliskości, 2011 MD będzie dobrze widoczny nawet przy użyciu amatorskich teleskopów.
Jednak w okolicach maksymalnego zbliżenia, asteroida nie będzie widoczna z terenu naszego kraju. Przeleci ona nad południowym Atlantykiem, blisko wybrzeża Antarktydy. Choć ciało nie zderzy się z Ziemią, nasza planeta znacznie zmieni jego orbitę.
Za kilka dni, jak nic się nie zmieni, wystartuje ostatnia misja floty wahadłowców amerykańskich.
W związku z tym dzisiaj na kanale NasaTV będzie można obejrzeć film dokumentalny o ich historii i dokonaniach w ciągu 30 lat ich aktywności.
"Space Shuttle," the full-length documentary narrated by William Shatner, will premiere this Friday, July 1, at 8 p.m. EDT on NASA Television.
NASA TV is available on satellite and cable systems throughout the U.S. and is streamed 24/7 at www.nasa.gov/ntv
Jak ktos przegapi, to pewnie wrzucą go za jakiś czas na YT, gdzie nasa.tv ma swój kanał http://www.youtube.com/user/NASAtel...
Szukałem dziś na Słońcu owej plamy - nie udało mi się. Za to całkiem przyjemnie spędziłem czas z Fadem. To fajny człowiek, przygotował tyle jedzenia że, gdybym to wszystko chciał zjeść, to bym wyglądał jak Budda ;) Noc rozczarowała, sporo chmur, no i z planowanego gapienia się w gwiazdy niewiele wyszło. Za to rozmowa była bardzo zajmująca :)
- Dzięki za miłe spotkanie, ciekawą rozmowę i co cenne, że zostały podjęte ustalenia na przyszłość.... Bebej w bardzo ciekawy, interesujący i przystępny sposób, potrafi opowiadać o swojej pasji i to moim zdaniem należałoby bezlitośnie wykorzystać ! Bardzo się cieszę z książek, które mi pożyczył, bo zawsze to okazja do poszerzenia wiadomości dotyczących generalnie astronomii.
- Odnośnie jedzenia to faktycznie mi 'podpadłeś' Kolego ! Kompletny 'niejadek' !!! Może dlatego, że dużo, przede wszystkim rozmawialiśmy, a co istotne dla obaw Spajder'a - 'kaca' rano nie było, pomimo że nie było to spotkanie jedynie dyplomatyczne.......
- Przepraszam, że komputery posiadały pewne ograniczenia programowe i techniczne, ale jednocześnie obiecuję, że następnym razem, będą właściwie przygotowane !
- Dzienks za spotkanie........:)
No to fajnie, że spotkanie się udało. U mnie akurat z soboty na niedziele niebo było prawie bezchmurne i pierwszy raz udało mi się przez przypadek zobaczyć obłoki srebrzyste (noctilucent clouds), jak odwoziłem do domu koleżankę około 1-szej w nocy. Ale było już tak późno, że nie chciało mi się rozstawiać aparatu, więc zdjęć nie zrobiłem.
- No Bracie, 'dowaliłeś' mi tą 'Koleżanką' i obłokami srebrzystymi, bo tak jak Bebej pisał, niebo nad nami nie miało litości (z soboty na niedzielę), przebijał się jedynie przez moment trójkąt letni. To w nocy. Próbowaliśmy 'ratować' się obserwacją słońca, ale 'plamek' nie było widać... Może to kwestia odpowiedniej Dziewczyny... Następnym razem po Twojej sugestii wypróbujemy te 'odpłatne'......! :):):)
Spider miał farta - nie dość że plamy, to jeszcze obłoki srebrzyste - nigdy nie widziałem :) ( obłoków)
Kompletny niejadek, też coś - pożarłem coś ćwierć świniaka, a ten mało i mało ;)
Co do spotkania - proponuję nadać mu numer zerowy. Wszak to było w sumie zapoznawcze, bez scenariusza. Kolejne już z konspektem :)
Bez podtekstów mi tutaj :), to porządna koleżanka, ma męża i dziecko, a ja robiłem tylko za taksówkarza.
Jak ja widziałem obłoki srebrzyste to i u Was na południu też powinny być widoczne, co najwyżej we wcześniejszych godzinach. Można je zobaczyć tylko na północnym zachodzie (wieczorem), albo na północnym wschodzie (przed świtem), ale nie zawsze występują. Nawet jeżeli są inne chmury na niebie, to nie można ich pomylić, bo są naprawdę srebrzyste i jasne, bo odbiją światło Słońca schowanego poniżej horyzontu, no i są zazwyczaj dużo, dużo wyżej od "pospolitych" chmur. O ile się nie mylę (nie chce mi się teraz sprawdzać, a pamięć choć mam dobrą to krótką ;) ) to zazwyczaj hasają na wyskości w okolicach 15km od powierzchni Ziemii.
Dłuższa relacja ze startu, aż do oddzielenia głównego zbiornika paliwa (i lepszej jakości) http://www.youtube.com/watch?v=3deA...
Hej
Tutaj można wrzucać informacje o bierzących zjawiskach astronomicznych, opisy ich obserwacji i nowości ze świata astronomii.