Pani black zebra faktycznie wyglada na pedagoga z tej szkoły, ale skoro pojawia się krytyka, to do obrony też chyba jest prawo. Kama chyba chciała, zeby nastawić drugi policzek....
A ja pisze, o której mi sie podoba i nie należę do grona. Podkreślam ponownie- jestem ojcem dzieci uczacych się w tej szkole. Nadal będę je tam posyłał. A powodzenia życzę tym, którzy uważają, że więcej zrobią z dziećmi w domu...
nie rozumiem dlaczego niejakiej pani kamie 7979 zależy na jakiś opiniach na temat polskiej szkoły sobotniej skoro podjęła decyzję o rezygnacji
------------
Ma prawo napisać, że jej się nie podobało.
Na tym polega konstruktywna krytyka.
norbert_nor>-do obrony również jest prawo.
Niestety, jeśli z obrony przechodzi się do ataku, powstaje gówno.
Jeśli zaczyna się podważać czyjeś kwalifikacje, tylko i wyłącznie z powodu własnego, odrębnego zdania, nie podchodzi to już pod dyskusję, a pod obrażanie.
Jeśli black zebra jest pedagogiem tej szkoły, czego i ja jestem niemal pewny, to wypowiedziała się nieoficjalnie. A konstruktywnej krytyki to ze świecą na tym forum szukać. Ty Asiuchna wydajesz się obiektywnie patrzeć na sprawę, ale Kama zdecydowanie miesza owo g... I myslę, ze jest jakaś prawda w słowach Mos-a, co do jej kompleksów. A na koniec powiedzmy sobie szczerze. Zawsze będą rodzice niezadowoleni i zadowoleni. Ale dlaczego pozwalać tym niezadowolonym gnoić wszystko?
witam . doczytałam do końca i równiez wtrace swoje trzy grosze.norbert_nor >zgadzam sie z twoja opinia ja równiez posyłam tam dzieci i nie uwazam zeby ze mna było cos nie halo. prawda jaest taka ze dzieci powinny pracowac w domu aby były efekty wieksze.widze wiecej korzysci choc organizacja daje tez do zyczenia. dzieki tej szkole moje dziecko naprawde wie duzo duzo wiecej a nawet w pewnym sensie ta szkoła ulatwia prace w szkockiej szkole np matematyka.festiwal w edynburgu był swietna sprawa dzieci sie super bawiły sa fajnie zintegrowanae a co najwazniejsze nie nudza sie . podsumowujac jestem na tak i
pozdrawiam wszystkich rodziców
Ja przepraszam, że się wtrącę, ale tak sobie czytam od wczoraj (czysta ludzka ciekawość) i nie rozumiem jednej rzeczy, a mianowicie tego : dlaczego wyraźna antypatia którą darzą Kamę inni użytkownicy (ja odżegnuję się od wyrażania opinii, z braku wystarczającej wiedzy i chęci) zmienia temat?
To nie Kama zalozyla ten topic, prosząc o opinie, chyba że ma jeszcze jakieś fikcyjne konta i ja czegoś nie zauważyłam. I nie widziałam, żeby w swoim poście prosiła o komentarze innych. Poza tym kilka innych osób napisało też, że nie podoba im się ta firm, ale jako że są anonimowi nikomu nie chce się ich atakować.
Wierzcie mi lub nie, nie jestem przyjaciółką Kamy, ale zastanawiam się dlaczego dorośli ludzie dają się tak bezsensownie ponosić emocjom?!
To chyba dobrze, że się spieracie, macie różne punkty widzenia, różne odczucia, prawda?! W większości przypadków punkt widzenia, zależy od przyjętej perspektywy, co dla mnie w tym przypadku oznacza oczekiwania.
Jest wolny rynek, więc jeśli istnieje popyt na polskie szkoły, jakiekolwiek one są, to musi być też podaż. Jeśli ktoś nie jest zadowolony z produktu czy serwisu, to szuka innego. A kiedy w Glasgow powstanie kilka takich szkół automatycznie podniesie się poziom i spadną ceny. Tak to chyba działa?! ;)
Proszę pozdrowić dzieciaki i bardziej życzliwie myśleć o innych. Dobrego dnia.
I właśnie o to chodzi, ze poziom to sprawa względna i każdy ocenia go po swojemu. Ja uważam, że w tej szkole poziom jest dobry z częsci przedmiotów i bardzo dobry z części. Moim zdaniem. A do ilu może spaść cena z 20 funtów za miesiąc? Czego oczekujecie, ze ktoś nam wszystko zesponsoruje?
Lick the sound masz rację, że to nie Kama założył wątek, ale widać jest w jej wypowiedziach coś, co bulwersuje, skoro spotkała się z takim atakiem. Co do założycielki watku- może sama powinna wznowić edukację, skoro popełnia błedy w stylu "minol". Nie sądzę by jej dziecko miało odpowiednie wsparcie w domu, skoro mama wali takie byki.
A zaangazowanie nauczycieli uważam za wystarczające i chyba już przestane pisać, bo znowu mi Kama przywali, ze należę do grona.
Norbert...Nikt nie wspomnial o pieniadzach.20 funtow,to kwota o ktorej nie warto wspominac,wiec nie rozstrzasaj tematu.Swoja droga... inicjatywa miala byc bezplatna-to moze tez o czyms swiadczyc.
Ja pomagam sama mojej corce i widze efekty i tego samego Zycze rodzicom,ktorzy zrezygnowali,lub maja zamiar.
Przygotowanie do sakramentow,ktore "oferuje" to miejsce mozna zastapic...Wiedza o tym rodzice dzieci,ktore uczeszczaja do katolickich szkol.
Tyle w temacie.
Sukcesow Zycze.
Życzę Ci zatem powodzenia na etapie, kiedy wyjdziesz poza naukę podstaw języka polskiego. Tobie i innym zapracowanym rodzicom, z których moze garstka poradzi sobie z nauczaniem dziecka przyrody, historii, gramatyki jezyka polskiegi itd.
Co do opłaty, zgadzam się z Toba, że szkoła miała być bezpłatna. A zadałaś sobie trochę trudu, żeby dowiedzieć się , dlaczego nie jest? Otóż, gdybyś to zrobiła, to bys nie otwierala swojego dziubka. Ministerstwo Edukacji nie przyznało tej szkole pomocy finansowej. Zreszta nie tylko tej.
Tyle w temacie.
Oświecenia życzę. Przyda Ci się.
Norbert...Dziecko uczace sie w tutejszej szkole,zna podstawy-potrafi czytac,pisac. O tym zapomnialo grono pedegogiczne,marnujac cenny czas.Komentujesz sprawy finansowe dlaczego?Nie obchodzi mnie to,nie obchodzilo,bo 20L,to zadne pieniadze.Mam wrazenie,ze szukasz problemu,ktory nie istnieje.
Nie potrafisz dyskutowac...Nie ja wspomnialam o pieniadzach,co mi zarzucasz("...A zadałaś sobie trochę trudu, żeby dowiedzieć się , dlaczego nie jest? Otóż, gdybyś to zrobiła, to bys nie otwierala swojego dziubka...."),zreszta w malo taktownym stylu.
Ni i wyszło szydło z worka. "Rewelacyjny" z ciebie nauczyciel. Twoje sześcioletnie dziecko ma podstawy czytania i pisania, ale w języku angileskim!!! Pisząc, że grono pedagogiczne o tym zapomina osmieszasz się zupełnie, bowiem powinnas napisać tylko o nauczycielce klasy, do której chodziło twoje dziecko. Na przyrodzie i matematyce dzieci nie ucza się pisac i czytać, więc nie generalizuj głupio.
jedno z moich dzieci, starsze niz twoje, miało problemy z czytaniem po polsku, choć świetnie radziło sobie po angielsku. Teraz powoli z tego wychodzimy. Również dzięki tej szkole. Nie kadź, nie marnuj swojego czasu, bo co zaczynam watpić w twoją pedagogiczna wiedzę, zwłaszcza kiedy zrównujesz umiejetność czytania w jezyku angielskim z czytaniem w jezyku polskim.
Co do finansów napisałaś: "Swoja droga... inicjatywa miala byc bezplatna-to moze tez o czyms swiadczyc." Wiec nie wypieraj się.
Norbert znajdz mi roznice pomiedzy umiejetnoscia czytania w jezyku angielskim, a polskim?Ty nie potrafisz?Jakie dziecko moze miec braki?Kilka polskich liter,gramatyka?Pamietaj,ze maluchy sa lepszymi wzrokowcami od Nas i jesli mialy w reku polskojezyczna ksiazke,w mig ucza sie podstaw.Sa jak gabka,wchaniaja wszystko.Maja lepsza o stokroc pamiec.Nie potrzeba wiele wysilku,by uczuc 6cioletnie dziecko.Polaczyc to z zabawa.Nie rozumiesz czytanego tekstu,atakujesz.Dla mnie ta szkola to niewypal i pozwol mi tak myslec,nie przekonuj,nie podwazaj Moich kompetencji.Odwazylam sie napisac wiecej niz kilka zdan,dlatego to jest powod,zeby mnie atakowac...?Zacznij dyskusje z innymi niezadowolonymi.Nawet nie probowales.Latwiej jest szczekac do kogos,kto potrafil napisac kilka zdan wiecej,podal konkrety.
Chcesz posylaj tam swoje dzieci.Nie wymagaj tego od innych.Nie krytykuj ich decyzji,nie wmawiaj,ze czyjes dziecko nie chce,nie chcialo sie uczyc i to jest wynik braku efektow.Nie jestes pedagogiem,ktory moze to stwierdzic.
Nie rozumiesz tego,o czym pisalam-Szkola miala byc bezplatna,tak sie nie stalo.Moze to swiadczyc o braku organizacji,suchych obietnicach i braku profesjonalizmu.Widocznie cos nie zostalo zapiete na ostatni guzik,zanim ruszylo z hukiem.Takie wnioski moga wyciagnac rodzice!To mialam na mysli.
No wiesz Kama, tak się składa, że jako rodzic na emigracji zadałem sobie trochę trudu i poczytałem. Trafiłem na poradnie "Nasze Dzieci" i stwierdzam, że taki profesjonalizm rozumiem:
http://www.naszedzieci.co.uk/sites/...
A ty niestety sie kompromitujesz twierdząc, ze nie ma różnic w czytaniu w tych dwóch jezykach. Oburza mnie twoje dyletanctwo, które nazywasz swoim pedagogicznym przygotowaniem. Ja nie mam wyższego wykształcenia, ale umiem wyszukać informacje i ja zrozumieć. Wiem tez, ze profesjonalista profesjonaliscie nierówny. Jak widać na twoim przykładzie.
Cytat z tamtej strony:
"Dziecko chłonne jak gąbka od najbliższego otoczenia nabędzie język jakim sie posługuje......Ten język stanie sie mu najblizszy i tego nauczy się najszybciej. Dziecko mieszkajace w Wielkiej Brytanii w mgnieniu oka nauczy sie angielskiegi......Zajmuje to zwykle kilka miesięcy i maluch mówi juz biegle. Potem uczy sie czytać i pisać w tym jezyku. Potem uczy sie czytać i pisać w tym języku. Jeśli w pore nie zadbamy o język polski potem moze byc bardzo trudno. Zwłaszcza z pisaniem i czytaniem.Tak jak słusznie zauważył Pan Stefan jedno spotkanie w sobotniej szkole nie wystarczy. nauke trzeba wspomagać.......". Może wszyscy oprócz ciebie się mylą?
Nawet pedagog powinien sie douczać. czego zyczę tobie, twojemu dziecku i ludziom, którym wciskasz swój pseudoprofesjonalny kit.
Norbert...pomijam Twoja ostatnia wypowiedz,bo nie mam juz sil....
Wytlumacz mi zatem...
Moja corka uczy sie j.wloskiego,od listopada 2008.Dwie godziny w tygodniu,dwunastoosobowa grupa.Robi postepy,duze.Potrafi skladac zdania,ma niewielkie problemy z pisownia,co ma wplyw na czytanie.Ja jej nie moge pomoc,bo nie nie znam tego jezyka.
Dlaczego jeden nauczyciel,byl w stanie tego dokonac?Majac w grupie dzieci-zarowno polskojezyczne-sztuk dwie,szkotow i pakistanczykow....?
norbert, szkoly nasze dzieci wogole nie przywoluj,
bo takiego braku profesjonalizmu, jesli wogole mozna o czyms takim mowic, to w zyciu nie widzialem...
moze niech sie odezwa ludziska, ktore ubiegaly sie o zwrot pieniadzy za zajecia jakie mialy sie odbywac w glasgow, nikt nie wiedzial kiedy sie zajecia zaczna, w koncu po 2 miesiacach kretactwa, okazalo sie ze zajec nie bedzie...
zeby odzyskac pieniadze trzebabylo ich pogonic prawnikiem...
KASA w polskich szkolach to rzecz wtorna, sa to groszowe sprawy - nawet jakby to bylo 50f miesiecznie- dobra niania kosztuje wiecej.
GEneralnie chodzi o to ze nauczyciele maja dzieci zaintereowac, tak ulozyc plan zeby rodzice w domu mogli jeszcze tym dzieciom pomoc. Bo smao wyslanie dzieciaka do "polskiej" szkoly nic nie da.
Crazy...Nie,nienawidzilam j.niemieckiego i chemii.
Mowimy o dziecku,6cio latku,ktore rozpoczyna zajecia,znajac podstawy pisowni w j.polskim,potrafi w tym jezyku czytac.Potrafi,bo go tego nauczylam.Ma jedynie problemy z ortografia.Po 3ech miesiacach nauki w szkole,o ktorej mowa nic sie nie zmienia.Pedagodzy tego nie zauwazyli,zmarnowali czas,uczac od podstaw.Wiem,ze takich dzieci bylo wiecej.
Wloski...to nie to samo...No tak...Tylko,ze jego znajomosc pozwala w dalszej nauce.Mialam na mysli efekt,jaki uzyskal nauczyciel.
Kama, problemy z ortografia ciągna sie przez lata. czy ty nawiedzona jesteś i chciałaś postepów w ortografii w trzy miesiące? Mi tez brak słów.
Co do nauki włoskiego w grupie dzieci o mieszanej narodowości- wszystkie startuja z jednego poziomu na etapie poczatkujacym. Tymczasem w polskiej szkole sobotniej część sześciolatków chodziła w Polsce do przedszkola przed przyjazdem do UK, część uczyła się w domu tak jak twoje dziecko z tobą , a część mieszka w UK od na przykład czterech lat i posługuje sie tylko podstawami mówionego języka polskiego. Jako niepedagog widzę tutaj znacznie inna sytuację, bo trzeba pracować z grupą dzieci na kilku poziomach języka polskiego. W przypadku zajęć z włoskiego, wszystkie dzieci zaczynają od podstaw. Chyba rozumiesz takie podstawy jako nauczyciel języka obcego?!!!!!!!!!!
Co do szkoły Nasze Dzieci. Była to pierwsza szkoła, do której zapisałem dzieci. Pieniądze udało mi sie odzyskać.
Renault- moje dzieci chętnie chodzą do tej polskiej szkoły, którą Kama tak oczernia, bo oprócz nudnych czasem jak w każdej szkole zajęć, mają mozliwość uczestniczenia w kole teatralnym, plastycznym, muzycznym, matematycznym itd
Norbert...Nauczyciela obowiazkiem jest sprawdzic umiejetnosci dziecka,nie zakladac z gory,ze kazde uczy sie od podstaw.Tutaj klania sie organizacja zajec.W tutejszej szkole corka tez ma drama club,healthy kids club,music club...Nie oczerniam tej szkoly,bo nie mam powodu!Nie wmawiaj mi czegokolwiek.Moje wypowiedzi,to moja opinia,o ktora prosila autorka tematu.Ty masz inne zdanie,trzymaj sie go.Nie obrazaj mnie,bo ja tego nie robie.Zacznij swoje wypowiedzi kierowac do Gaga1125,babola wielka.Im tlumacz.Mnie nie musisz.
Do babola wielka.
Jak już pisałam, mi ta szkoła odpowiada. Trafiłam na swietna nauczycielkę i nie obrażaj kobieto ludzi, których nie znasz. Kobietka ma swietny styl nauczania i prawdziwe efekty. A co do nauki alfabetu- w Polsce, gdzie dziecko chodzi do szkoły pieć dni w tygodniu, alfabet wprowadza się w około cztery, czasem pięć miesięcy. Ile czasu ma to zająć w szkole sobotniej twoim zdaniem? Umiesz liczyć? Przelicz sobie.
witam wszystkich rodzicow dzieci uczacych sie w polskiej-sobotniej szkole.Minol juz jakis czas od powstania tej szkoly-ciekawa jestem jakie sa wasze opinie na ten twemat-kto zadowolony a kto rozczarowany.Rok szkolny malymi krokami dobiega konca a ja efektow nie widze-inaczej jest natomiast w szkockiej szkole.Czyzby zaangazowanie nauczycieli bylo zbyt slabe...?Prosze o opinie