Firma "Lothian Buses" nie będzie już ograniczać rodzicom z wózkami wstępu na pokład edynburskich autobusów. Długo wyczekiwane udogodnienia wchodzą w życie od 30 kwietnia.
Chodzi o wózki, które się nie składają, zajmując miejsca przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Do tej pory firma tłumaczyła się przepisami, zezwalając kierowcom na odmówienie wstępu rodzicom z wózkami.
Spółka ugięła się jednak pod ciężarem protestów mieszkańców Edynburga i okolic.
Od 30 kwietnia do pojazdów komunikacji miejskiej będzie mógł wejść więcej niż 1 taki nieskładający się wózek. Warunek jest jeden: w razie potrzeby miejsce dla niepełnosprawnych musi zostać zwolnione.
Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, osoba z dzieckiem zmuszona do opuszczenia pojazdu otrzyma od kierowcy bilet pozwalający jej kontynuować podróż kolejnym autobusem.
Komentarze 24
"Warunek jest jeden: przestrzeń na wózki dla niepełnosprawnych ma być zachowana."
Czyli miejsca dalej nie będzie. Niepełnosprawnego na wózku widzi się raz na dwa tygodnie, matek z wózkami dziesiątki dziennie. Demokracja, kurna ich mać.
No wlasnie, co to za kretynstwo! W zyciu nie widzialam kogos na wozku w autobusie! Oczywistym jest, ze jesli jest wozek w autobusie, do ktorego chce wejsc ktos na wozku no to ten wozek trzeba bedzie przeniesc. Autobusy maja przeciez dwa takie miejsca na przeciwko siebie gdzie sie zmiesci i wozek dzieciecy i inwalidzki.
'Od 30 kwietnia do pojazdów komunikacji miejskiej będzie mógł wejść więcej niż 1 taki nieskładający się wózek.' - a dokladniej mowiac 2.
Jedynie fajne jest pomysl z biletem na nastepny autobus. Ale to kolejny powod, zeby spowolnic i tak juz slimacza podroz.
mamuśki jak już wsiądą, to nie chcą ustąpić miejsca inwalidzie. Inwalida ma pierwszeństwo wg Disability and the Equality Act 2010.
Kiedys w Dundee jechalam autobusem.wozek byl popsuty I sie nie skladal.musiam ustapic miejsca niepelnorawnemu odsunelam sie na tyle ze sie zmiscil bezproblemu.niesty konduktorka zaczela sie drzec na caly autobus ze mam wyjsc z autobusu.uparlam sie ze nie wyjde,niemowle w wozku,na zewnatrz mroz.ja ze zaplacilam za bilet ,drugi raz nie bede placic.darla sie na mnie mloda gowniara I nie wyszlam.niepelnosprawny mial miejsce,ludzie mogli wysiasc I wsiasc z autobusu,na nieszczescie wszystkie babcie mnie zlinczowaly psychicznie,nie wytrzymalam napiecia I gdy wysiadlam na moim przystanku usiadlam I sie najnormalniej w swiecie rozbeczalam.niestety nie wygralam z stagecoach,mimo ze zglosilam skarge