Plan wprowadzenia cen minimalnych za alkohol w Szkocji został odłożony na czas nieokreślony. Powodem jest rosnąca liczba komplikacji prawnych, które muszą być rozwiązane, by wprowadzić kontrowersyjne przepisy.

Rząd szkocki potwierdził, iż nie zamierza modyfikować prawa do czasu, aż nie będzie pewności, że wygra batalię prawną, którą już zapowiedzieli producenci alkoholi.
W praktyce oznacza to, że modyfikacja zapowiedziana na wiosnę 2013 roku, została wstrzymana na czas nieokreślony.
Jedna z flagowych propozycji rządzącej SNP (Szkockiej Partii Narodowej), dotyczącej polityki zdrowotnej, napotkała na poważne problemy po tym, jak w zeszłym miesiącu Komisja Europejska stwierdziła, że nowe regulacje będą sprzeczne z obowiązującym w UE prawem wolnego handlu.
Ministrowie szkockiego rządu mają czas do końca roku, by w Komisji Europejskiej wznowić dyskusję nad tymi rozwiązaniami i zapobiec wyniszczającemu i kosztownemu postępowaniu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.
Komentarze 33
Jak bedzie za drogo to znajda sie tacy, co sie przerzuca na wode brzozowa, denaturat czy plyn do spryskiwacza.
Lub wyjada na nauki w bieszczady i wroca wyekwipowani w niezbedny sprzet do destylacji jak i potrzebna wiedze.
Nie trzeba w Bieszczady. Z lat 80-tych w co drugiej piwnicy w całym kraju zalega aparaturka. :):):)
W mojej nie, wiec musi w twojej
czy okreslenie "cen za alkohol" jest poprawne? nie lepiej byloby napisac: cen alkoholu (li)?
Negocjator
#3
Może nawet nie wiesz co jest w "Twojej", czyli rodziców piwnicy.
Wmojej akurat nie mam aparaturki, ale nie jedną połoweczkę bimberku wypiłem.