Ponieważ obecność Wielkiej Brytanii w UE nie jest nieodwołalna, słychać coraz więcej głosów nawołujących do rozluźnienia więzów z Brukselą.

Zwiększają się również naciski na premiera Davida Camerona, by spełnił obietnicę i zorganizował referendum, w którym Brytyjczycy mogliby zadecydować, czy chcą pozostać w UE, czy też ją opuścić.
Coraz więcej takich sugestii słychać z drugiego szeregu Torysów, którzy postulują rozpoczęcie prac legislacyjnych, umożliwiających opuszczenie struktur europejskich.
Poseł Torysów Douglas Carswell przytoczył statystyki, według których liczba Brytyjczyków, chcących opuścić UE (51 proc.) znacznie przewyższa liczbę tych, którzy chcieliby w niej pozostać (34 proc.).
- To najwyższy procent niezadowolonych z obecnego stanu rzeczy - podkreślał w swoim wystąpieniu poseł Carswell.
Również w sferach rządowych coraz częściej słychać głosy, że “może rzeczywiście Brytanii będzie lepiej poza Unią”.
- Wielka Brytania dołączyła do UE, aby wzmocnić swoją gospodarkę. Jednak biorąc pod uwagę wzrost potęg gospodarczych, takich jak Chiny, Indie czy Brazylia oraz kryzys dominujący w strefie Euro, okazuje się, że zamiast dołączyć do czołówki potęg gospodarczych, przykuliśmy się do trupa - stwierdził Douglas Carswell.
- Opuszczenie Unii Europejskiej nie może być już postrzegane, jako coś czego się nie rozpatruje. To już nie jest opinia marginesu, czy ekscentrycznych indywidualności; dyskusja nad tym powinna wejść do mainstreamu - powiedział Carswell apelując o poważną debatę.
Komentarze 12
co za bzdety?!?
To mój drogi geniuszu, nie są bzdety, a wręcz przeciwnie niebywale poważna sprawa, UK była by pierwszym krajem, który oficjalnie przeciwstawił by się czwartej rzeszy Angeli Merkel.
Bardzo powazna sprawa. Ale to nie takie proste..
Czarno to wszystko widze..najpierw Szkocja chce byc niepodlegla, teraz chca sie od Unii odlaczac.. Ciekawe czy maja jakis plan awaryjny..
Przedwyborcza kiełbasa i tyle.... każdy wie, że UK to już upadłe imperium, ich przemysł emigruje do Azjii, brak wszykolonych kadr pracowniczych uzupełniają "znienawidzonymi" emigrantami z Europy Środkowej i wschodniej, bez UE, UK pójdzie na dno, bo to niestety bilet w jedną stronę jest i nawet dla zdyscyplinowania pozostałych krajów członkowskich, "docenili" by na pokaz wyjątkowo mocno taką niesubordynację. Wystarczyło by wprowadzić zaporowe cła na produkty z UK i mieszkańcy pokonywali by wpław kanał La Manche, aby uciec z tego piekła.
Śmiesznie to sobie tłumaczysz, z takim podejściem, ci jak piszesz, >zdyscyplinowani< członkowie społeczeństw unijnopodobnych, kiedyś nazywani byli folksdojczami.
Ps.
W "tym piekle" Kanał La Manche nazywany jest Kanałem Angielskim :)))
Ps2.
Skoro to imperium jest takie upadłe, czemu nie pracujesz w swoim faterlandzie?