Jak donoszą policyjne statystyki, w ciągu ostatniego roku spadła liczba zabójstw w Szkocji. W ciągu roku, do zeszłego marca 90 osób straciło życie w 88 zajściach.

Liczba zabójstw spadła o 28 proc. biorąc pod uwagę ostatnią dekadę i o 11 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, czyli okresem 2010/2011.
Ponad połowa zabójstw dokonana została z użyciem noża, a 71 zabitych to mężczyźni. Również zdecydowana większość zabójców było płci męskiej.
Ponad połowa ofiar była w wieku pomiędzy 16 a 30 rokiem życia. Większość, podobnie jak w latach poprzednich, znała wcześniej swojego zabójcę.
Kenny MacAskill, sekretarz Ministerstwa Sprawiedliwości stwierdziła, że spadająca liczba zabójstw to efekt trwającej batalii przeciwko przestępstwom przeciwko zdrowiu i życiu.
- Nie ma jednak powodu do świętowania, przecież 90 osób i tak straciło życie – dodała.
MacAskill podsumowała też zebrane w statystykach fakty: - Większość ofiar to mężczyźni, znający swojego zabójcę. Większość morderstw miała miejsce w prywatnych domach, a nie na ulicy. I w większości spraw kluczową rolę odgrywał alkohol.
Komentarze 14
pewnie zarekwirowali im noze .
"Jak donosza policyjne statystyki"
piĘkne zdanie;)
statystyki sa zawsze piekne ,gorzej z rzeczywistoscia .
Bardzo adekwatny obrazek :/
W tle powinna być jeszcze panorama Glasgow.