Do góry
Musisz być zalogowany, aby śledzić dyskusje na Emito.net

Turnia z ogonkiem i Stary Kopciuch

Edynburg to miasto dwóch architektur i dwóch różnych okresów historycznych. Old Town, które zachowało swój klimat od średniowiecza wskazując zbłądzonym drogę z urwistej skały, na której stoi zamek i New Town, które przyciąga miliony turystów swoim oryginalnym i nowoczesnym stylem oraz zabytkami i atrakcjami zarówno dla dorosłych, jak i dzieci.

Według historycznych zapisów najpierw powstał zamek. Fot. Albert, Galerie Emito.net

Old Town

Stare miasto Edynburga zachowało średniowieczny plan i wiele budynków z ery renesansu. Z siecią krętych uliczek i ciasnych zaułków ma swój uroczy klimat i unikalny charakter. Położenie miasta jest typowe dla europejskich miast północy. Edynburg jednak jest szczególnie malowniczy, ponieważ jego zamek stoi na wysokiej urwistej skale, która jest w dodatku częścią wulkanu. Topografia miasta wskazuje, że to miejsce zostało stworzone w erze lodowcowej, kiedy jęzor lodowca cofnął się i rozrył teren, który zaraz potem został pokryty skałami wyrzucanymi z aktywnego wulkanu.

Od zamku odchodzi główna ulica The High Street, która jest niczym arteria tego miejsca, będąc wybudowaną w dolinie, którą spływała niegdyś lawa. Dlatego właśnie często mówi się na tę dzielnicę: turnia z ogonkiem. Od High Street odchodzą mniejsze uliczki, zagospodarowane w tym samym stylu architektonicznym, tworząc w ten sposób plan przypominający układ ości śledzia.

Większość budynków przy głównej ulicy zostało zniszczonych w pożarze w 1824 roku. Fot. mariusz, Galerie Emito.net

Od pożaru do pożaru

Według historycznych zapisów najpierw powstał zamek, który jest do dziś sercem miasta. Osada najszybciej rozwijała się wzdłuż głównej ulicy, dopiero z czasem zaczęła rozrastać się w głąb lądu. Stary Edynburg stał w miejscu, które łatwo mogło się bronić. Od południa moczary, jezioro od północy, a wejście na główną ulicę zagrodzone było murem i ogromną bramą, których dziś już prawie nie ma.

High Street zaczęła obrastać przeróżnymi budynkami, także wielopiętrowymi, ponieważ miejsce wzdłuż niej nie pozwalało na rozbudowane parterowe rezydencje. Budynki te z biegiem czasu rosły w kolejne piętra, bo ludności wciąż przybywało, a miejsca nie było wcale więcej.

Z cenzusu przeprowadzonego w Edynburgu w 1592 wynika, że wokół High Street mieszkało około 8 tys osób. W XVIII i XIX wieku ich liczba drastycznie wzrosła. W 1751 roku Edynburg zamieszkiwało 49 tys. Szkotów, a w 1831 już 136 tys. Obecnie w Edynburgu mieszka ponad 448 tys. osób.

Większość budynków przy głównej ulicy zostało zniszczonych w pożarze w 1824 roku. Później odbudowano je na starych fundamentach, jednak nie wszystkie, co spowodowało wiele zmian w mieście. W 2002 roku Old Town znów stanęło w pożarze, w którym spłonął słynny klub komediowy The Gilded Balloon oraz większość wydziału informatyki w University of Edinburgh, łącznie z tamtejszą biblioteką.

High Street zaczęła obrastać przeróżnymi budynkami, także wielopiętrowymi, ponieważ miejsce wzdłuż niej nie pozwalało na rozbudowane parterowe rezydencje. Fot. mariusz, Galerie Emito.net

Legendy i inspiracje

W zbiorowej wyobraźni Stare Miasto Edynburg łączy się z historią żyjącego w świecie miejskich podziemi schizofrenika nazwiskiem William Brodie, który zainspirował Roberta Louisa Stevensona do napisania słynnej powieści Dr Jekyll i Mr Hyde. Stevenson, zauroczony miastem na urwisku, stwierdził: - Żadne otoczenie nie byłoby bardziej odpowiednie dla głowy królestwa i żadne nie wydaje się stosowniejsze dla szlachetnych celów.

Z kolei William Burke i William Hare byli słynnymi seryjnymi mordercami i dostarczycielami zwłok w Edynburgu. Na zamówienie doktora Roberta Knoxa, który wykładał w Edinburgh Medical College. Dwaj mordercy dostarczali zwłoki swoich ofiar do przeprowadzenia sekcji zwłok w celach naukowych doktora Knoxa.

Swego czasu miasto zyskało przydomek Auld Reekie, czyli Stary Kopciuch z powodu smogu i smrodu, panujących w starej dzielnicy, która przez wieki tonęła w nieczystościach wylewanych do rynsztoków wprost przez okna.

New Town

Wiek XVIII był erą doskonałej architektury brytyjskiej, która nigdzie nie została lepiej utrzymana niż właśnie w Szkocji. W 1707 roku zawarto unię polityczną między Anglią a Szkocją, co oznaczało, że szkoccy politycy spędzali teraz więcej czasu w Londynie. Na przykład Sir William Dundas wybudował sobie posiadłość w północnej części miasta właśnie na wzór architektury, z którą spotkał się w Anglii.

Jedna z ulic prowadząca do centrum miasta. Fot. Małgorzata Lachowicz-Jachim

Również dzięki tej unii Szkocji zaczęło lepiej się wieść, dlatego raz po raz rosły nowe budynki publiczne i społeczne. Eleganckie nowe miasto utrzymane jest więc w stylu greckiego klasycyzmu, wzniesione według starannie opracowanego planu, zakładającego poprawę warunków życia mieszkańców. Warto dodać, że najbardziej znanymi i znaczącymi architektami brytyjskimi byli właśnie Szkoci: Colen Campbell, James Gibbs and Robert Adam.

Niedługo potem architekci i artyści zaczęli wyjeżdżać do Europy, aby zobaczyć powrót do greckiego klasycyzmu w innych krajach. Przywieźli ze sobą wiele rysunków i książek, które później stanowiły inspiracje nie tylko dla budowniczych, ale także dla tych, którzy zamawiali sobie u nich rezydencje. W późniejszych latach tego wieku wielu naukowców, architektów i artystów sprzymierzyło się w budowie i udoskonalaniu miasta w ramach myśli oświeceniowych.

Festiwale i zabytki

Military Tattoo, fot. Albert, Galerie Emito.net

Latem Międzynarodowy Festiwal w Edynburgu ściąga do stolicy Szkocji około miliona turystów. Tak naprawdę składa się na niego kilka oddzielnych festiwali, stanowiących wspólne wydarzenie w dziedzinie sztuki na świecie. Festiwal oferuje wiele atrakcji, a za najciekawszą uważa się coroczne obchody Military Tattoo - jedynego w swoim rodzaju show na zamku.

W National Gallery of Scotland można obejrzeć dzieła dawnych mistrzów, a w jednym z jej oddziałów, Scottish National Gallery of Modern Art, mieści się najstarsza w Wielkiej Brytanii kolekcja malarstwa i rzeźby XX wieku. W mieście warto też zobaczyć: Royal Botanic Garden, The Real Mary King’s Close, Museum of Scotland, Our Dynamic Earth - Muzeum Ziemi, The Queen’s Gallery, Palace of Holyroodhouse i Royal Yacht Britannia.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 10

Pulkownik
Aberdeen
7 807 62
Pulkownik Aberdeen 7 807 62
#102.12.2012, 01:09

'Szkocji zaczęło lepiej się wieźć'
wieźć?
chyba wieść...

no i to:

'Do 1700 roku miasto liczyło 80 tys. mieszkańców, ale w niektórych okresach jego liczba ludności spadała nawet do 4 tys. Dziś liczy około 20 tys.'

w ogole nie rozumem...

aniela1102
5 985
aniela1102 5 985
#202.12.2012, 01:15

"Szkocji zaczęło lepiej się wieźć"

aha...zaczeła wozić dupe?

aniela1102
5 985
aniela1102 5 985
#302.12.2012, 01:16

ja też pulkownik nie zrozumialam tych 20 tys ale chodzi chyba o stare miasto

Pulkownik
Aberdeen
7 807 62
Pulkownik Aberdeen 7 807 62
#402.12.2012, 06:36

jakos tak niejasno napisane

roby
475
roby 475
#502.12.2012, 08:16

O tam czepiacie sie ...
czy zbyt duzo nie wymagacie od absolwentki WSHE w Łodzi?
Pamietam jak w ogłoszeniach o prace w Łódzkich gazetach były adnotacje absolwentom WSHE dziękujemy :P
http://www.goldenline.pl/andrea-dym...

progav
1
progav 1
#602.12.2012, 10:30

Ale magisterka na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie wiec nie zwalalbym wszystkiego na uczelnie...moze dobrze by bylo gdyby Andrea przeczytala sama uwaznie to co napisala:P

marzmy1981
78 453
marzmy1981 78 453
#702.12.2012, 10:41

bardzo miło wspominam miesiąc spędzony w Edynburgu..

wcipny
128
wcipny 128
#802.12.2012, 12:34

Dla mnie Edynburgh to taki drugi Krakow.

marzmy1981
78 453
marzmy1981 78 453
#902.12.2012, 16:34

artykul napisany chaotycznie, belkotliwie i na poziomie ucznia gimnazjum.
Topografia miasta wskazuje, że to miejsce zostało stworzone w erze lodowcowej, kiedy jęzor lodowca cofnął się i rozrył teren, który zaraz potem został pokryty skałami wyrzucanymi z aktywnego wulkanu.
przyklad belkotu. wulkan jest wygasly od ponad 300 mln lat

ago1074
231 1
ago1074 231 1
#1002.12.2012, 23:30

Kraków, byłam parę razy. Tu w Szkocji poznałam parę starszych ludzi i oni Polskę kojarzą ,właśnie z Krakowem:)Są absolutnie oczarowani miastem, jego klimatem ,galeriami .Miło, mi było słuchać zachwytów nad moim krajem.Szkoda,ze nie byli w Wieliczce.