Czy wynalazek Marconiego jakim jest radio jest jeszcze komuś potrzebny w dobie Internetu? Czy można wypromować się w Wielkiej Brytanii nie korzystając ze wsparcia dużych pieniędzy i kampanii reklamowych? Na oba pytania odpowiedź jest twierdząca. Najlepszym na to przykładem jest southamptońskie, nowo powstałe internetowe radio - The Sound of Poland.

Southampton i okolice to najprawdopodobniej najbardziej zamieszkany przez naszych rodaków region w Wielkiej Brytanii. W mieście gdzie co czwarty mieszkaniec jest polakiem, gdzie oprócz polskich sklepów, przychodni, szkoły musiało powstać nowe medium odpowiedzialne za integracje środowiska, promujące polską kulturę oraz dostarczające wysublimowanej rozrywki.
Jest to inicjatywa 5 osób stworzona by jeszcze bardziej scalić a jednocześnie dostarczyć rozrywki i najnowszych, zawsze aktualnych informacji rodakom południowego wybrzeża.
Jak się okazało kampania reklamowa może odbywać się bez inwestowania bajońskich sum. Poczta pantoflowa i wykorzystanie portali społecznościowych może być kluczem do sukcesu. Radia można słuchać przez Internet praktycznie wszędzie jeśli tylko masz smartfona. Internet powoli zastępuje tradycyjne formy odbioru choć załoga radia ich nie odrzuca i po sukcesie jakim jest kilkutysięczna liczba słuchaczy co tydzień ekipa przedsięwzięła już kroki by jeszcze bardziej otworzyć się na słuchaczy i zdobyć koncesję na nadawanie w FM.
Celem radia jest dostarczenie słuchaczom rozrywki, by po ciężkim dniu w lub po pracy aby mogli chwilę odetchnąć, odpocząć, a jednocześnie w dostępny i przyjemny sposób dowiedzieć się co się dzieje w naszym mieście, regionie i na świecie.
Ramówka radia jest specjalnie przygotowana do potrzeb słuchaczy. Audycje nadawane są w paśmie wieczornym by zapewnić każdemu łatwy dostęp do treści. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. W bezkolizyjny sposób posłuchacie rapu (Rapreaktor), dowiecie się o nowościach ze świata kosmetologii (Kącik Urody), czy posłuchacie fascynujących opowieści z życia mieszkańców Southampton w wywiadach udzielanych do audycji Polskie Wyspy.
Poza audycjami tematycznymi radio non stop serwuje najlepszą polską muzykę. Piątek i sobota to na antenie the sound of Poland celebracja weekendu (Fabryka), przy nowościach muzycznych z kręgu muzyki tanecznej. By dowiedzieć się o czym jest Pusta Lodówka czy Wavemansound zajrzyjcie na stronę www.thesoundofpoland.co.uk Do tego codzienne świeże wiadomości z Southampton, Polski i całego świata w serwisie informacyjnym.
O tym jak bardzo ważnym elementem dla polskiej społeczności w Southampton jest Sound of Poland świadczy ciągle rosnąca liczba słuchaczy.
Muzycznie radio ukierunkowane jest na polską muzykę w odróżnieniu od popularnych stacji nadających z polski. Tworzy to w pewnym stopniu paradoks, gdzie emigracja słucha polskiej muzyki a rodacy w kraju karmieni są zagraniczną papka muzyczną.
The Sound of Poland tworzone jest przez ludzi z pasją, którzy dbają o każdy szczegół od selekcji najlepszej muzyki po najnowsze technologie stosowane by dźwięk docierał do słuchaczy w jak najwyższej jakości.
The Sound of Poland to pierwsze i jedyne takie radio w Southampton i jest świetna odpowiedzią na wszystkie potrzeby mieszkańców regionu.
Prężnie działający team zapowiada, że to jeszcze nie koniec ekspansji radia na południe Anglii. Oprócz patronatów medialnych planowane są koncerty i rozmaite imprezy pod egidą radia the Sound of Poland.
Jeśli masz pomysły, jesteś osobą nie bojącą się wyzwań zapał do pracy Sound of Poland czeka na Ciebie. Radio zaprasza wszystkich do współpracy, którzy chcieliby coś zrobić dla polskiej społeczności w Southampton. Nie ma znaczenia czy możesz pomóc w grafice komputerowej, czy chciałbyś prowadzić własny program na antenie. Każdy dostanie szansę na rozwój w fantastycznie, prężnie rozwijającej się młodej firmie.
Patrząc z nadzieją w przyszłość zapraszamy do słuchania radia The Sounf of Poland oraz polubienia fanpeage’u na Facebooku.


Komentarze 13
Szkoda tylko, że mlj zapomina poprawnej pisowni - uderzające jest "polska, polacy..." z małej litery.
radiowcy nie musza zwracac uwagi na literowki, Anieka :)
Pierwszy Redaktor ,,TSoP'': Przemysław Tryc - W Anglii znany jako Shamack albo "Mejti". Wywalany po kolei z każdej szkoły, zdołał ukończyć tylko podstawówkę, a to i tak przez litość. Próbował swoich sił jako korepetytor trzylatków, motywator psów zaprzęgowych, zapaśnik, a na koniec nawet jako paśnik ze słoninką dla sikorek. Niestety nie przynosiło to oczekiwanych zysków i musiał w 2006 opuścić Kraj Kwitnącego Ziemniaka uciekając przed zasadniczą służbą wojskową, którą jako były punk miał głęboko gdzieś. W Anglii szlifował bruki i odkurzał ławeczki dworcowe chwytając się każdego sposobu by wbić się do brytyjskiego show biznesu i jak widać po latach wyrzeczeń i diet w końcu mu się to udało.
Drugi Redaktor ,,TSoP'': Michał Jeleń - Znany w Zachodniopomorskim jako "Galareta", szef mafii żelatynowej z przaśnym wyrazem twarzy, a w Anglii jako "The Man" z powodu niezmieniającej się mimiki. Jako dziecko uwielbiał kolorowanki i hodowle żuków zbożowych co doprowadziło go do poważnych problemów emocjonalnych, a skończyło się w wieku nastoletnim obsesyjnym wręcz parciem na szkło. Michał zaczynał od roznoszenia pączków w programie TVP1 pod tytułem "Kwant", później parzył kawę w "Tik Taku", a skończył jako animator znanego bardzo dobrze polskim widzom Kulfona. Po upadku "Ciuchci" stoczył się i popadł w apatię z której wyrwała go podróż do Anglii. W Southampton jest szanowanym obywatelem utrzymującym swoją prywatność. Lubi także biegać nago po Shirley w nocy... Szczególnie w nocy.
Trzeci Redaktor ,,TSoP'': Krzysztof Kudera - Pochodzący z Sosnowca dostawca mleka znany z tego, że w podstawówce rzucał kiełbasy mamie Madzi by chociaż psy chciały się z nią bawić. Wiele wskazuje, że jego ksywa "Miłek" powstała wtedy, ale pracował społecznie jeszcze długie lata zanim został po aferze z kaloryferem znienawidzony i zmuszony do opuszczenia kraju. W Sosnowcu był absolwentem absolutnie każdej szkoły, akademii i uczelni. Karierę absolwenta z pewną dozą nieśmiałości kontynuuje w Southampton, zaliczając po kolei college i młode nauczycielki. Jego angielska ksywa "Dog" nie wzięła się bynajmniej z tego, że jest psem na baby, ale stąd, że uwielbia gangsta bling bling i do wszystkich, nawet do mamy, mówi Bro.