Sebastian Gajda od grudnia 2018 roku pracował w fabryce Bartoline w Beverley niedaleko Hull w Yorkshire. Mężczyzna zatrudniony był na podstawie umowy tymczasowej, jednak miał nadzieję, że w tym roku otrzyma kontrakt na stałe. Firma nagle go zwolniła. Szef Polaka powiedział, że zarząd firmy swoją decyzję uzasadnił „niepewnością związaną z Brexitem” – informuje hulldailymail.co.uk.
Bartoline obawia się, że po opuszczeniu przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej spadnie liczba zamówień, przez co potrzebnych będzie mniej pracowników.
25-latek z Polski nigdy nie przypuszczał, że Brexit dotknie go osobiście w taki sposób. Nic nie wskazywało na to, że jego posada jest zagrożona. Mężczyzna nie planuje jednak powrotu do Polski. Chce znaleźć inną pracę.
Firma Bartoline nie wystosowała żadnego oficjalnego komentarza do sprawy.
Bartoline Limited to firma rodzinna, która zajmuje się producją rozmaitych artykułów dla branży remontowo-budowlanej, w tym rozpuszczalników, klejów do tapet, produktów do usuwania farby oraz ochrony drewna.
Druga tura wyborów prezydenckich: jak zagłosować za granicą?11
Nowa umowa Wielkiej Brytanii z UE: co się zmienia dla handlu, studentów i rybaków2
Trzaskowski wygrywa pierwszą turę. Polonia w UK głosuje inaczej niż Polska5
Wybory prezydenckie: głosowanie za granicą i co warto wiedzieć12
Trzaskowski i Nawrocki w drugiej turze. Są wyniki Exit poll8