Psy posiadają znacznie lepiej od ludzi rozwinięty system powonienia. Ludzki narząd węchu wyposażony jest w 5 milionów receptorów, podczas gdy psy posiadają ich 300 milionów. Już obecnie psy potrafią rozpoznawać takie choroby jak malarię, nowotwory, cukrzycę czy chorobę Parkinsona. Psy czują zapachy niewyczuwalne dla ludzi, potrafią wyłapać zapach z powietrza, rozebrać go na czynniki i segregować.
Jak twierdzą brytyjscy naukowcy, w ciągu jednego dnia psy mogłyby rozpoznawać symptomy choroby COVID-19 wśród około czterech tysięcy badanych. Ludzie nauki dokładają wszelkich starań, aby udało się przygotować psich pomocników do walki z koronawirusem. Według uczonych potrzeba sześciu tygodni na nabycie przez czworonogi nowej umiejętności. Rozpoczęto już rozmowy z rządem, aby umożliwiono przeprowadzenie tego typu szkolenia.
Nie brakuje sceptyków takiej metody. Podważają oni możliwości precyzyjnego rozpoznania zakażenia przy wykorzystaniu psiego nosa. Wątpliwości ma między innymi prof. Tadeusz Jezierski z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN. Polski naukowiec związany z badaniami nad psim węchem wyjaśnia:
Psa trzeba tak wyszkolić, żeby dawać mu do powąchania próbkę zdrową i próbkę od chorego człowieka. Przy tej chorej stopniowo nagradzać psa i on wtedy się nauczy, że tam, gdzie jest charakterystyczny zapach np. nowotworu, tam ma usiąść czy warować. Przy koronawirusie to bardzo ryzykowne, ponieważ ciężko jest odseparować takie próbki.
Na razie metoda rozpoznania symptomów koronawirusa za pomocą psiego węchu jest na etapie eksperymentu. Jednakże, gdyby próby się powiodły, metoda ta mogłaby być dodatkowym wsparciem w walce w epidemią.
Komentarze 28
Dla wiekszego efektu, patrole z psami powinny mowic po niemiecku i nosic czarne mundury.
A psy koniecznie rasy owczarek niemiecki, ewentualnie doberman starego typu (z przycietym ogonem i uszami).
Dajcie mi od razu ta opaske na ramie a bie sie tak szczypac...
#2 i #3 :
A gdy psy będą odpoczywać, patrole mogłyby przechadzać się z czarno wrono na sznurku.
Może być zdechła.