Coraz więcej organizacji polonijnych z różnych państw świata protestuje przeciw dążeniu władz w Polsce do przeprowadzenia wyborów prezydenckich podczas wciąż trwającej pandemii koronawirusa. Wybory zaplanowano na 10 maja, choć dziś przedstawiciele polskiego rządu poinformowali, że mogą one zostać przesunięte na 17 lub 23 maja. Na te słowa od razu zareagowała opozycja, argumentując, że byłoby niezgodne z konstytucją.
Rządzące Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało w Sejmie nową ustawę dającą możliwość zorganizowania powszechnego głosowania korespondencyjnego. Zrobiono to z pogwałceniem regulaminu Sejmu oraz orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2006 roku, które zakazuje wprowadzania zmian w prawie wyborczym na sześć miesięcy przed głosowaniem. Ustawa jest teraz w Senacie. Izba wyższa, gdzie niewielką większość ma opozycja, najprawdopodobniej odrzuci te zmiany. Jeśli zdominowanemu przez PiS Sejmowi uda się ponownie przegłosować ustawę, wybory będą w maju.
To może sprawić, że kilka milionów mieszkających poza krajem Polaków zostanie z nich wykluczonych. W wielu państwach z powodu pandemii wprowadzono obostrzenia, w tym zakazy opuszczania domów bez potrzeby. Na zwolnionych obrotach pracuje wiele instytucji, w tym poczty. Polonia ma obawy, że nie będzie mogła wziąć udziału w elekcji prezydenta. Coraz więcej organizacji, ale też osób indywidualnych protestuje.
Walczą o prawo do głosowania
„Jako obywatele polscy jesteśmy przekonani, że nasze zagwarantowane przez Konstytucję RP prawo do udziału w wyborach, jest tak samo ważne, jak prawo Polaków mieszkających w kraju. Nie możemy przejść do porządku dziennego nad ewidentną próbą odebrania milionom Polaków prawa do pełnego uczestniczenia w społecznym i politycznym życiu naszej ojczyzny. (…) Wśród nas jest wciąż wielu żyjących weteranów, dla których decyzja obecnej władzy jest równie bolesna jak wykluczenie i szykanowanie, którego doświadczali od rządów polskich w czasach komunizmu” – czytamy w liście skierowanym do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który napisali członkowie stowarzyszenia Polski Most skupiającego Polaków mieszkających w różnych państwach świata. Proszą w nim o „podjęcie działań zmierzających do zagwarantowania Polakom mieszkającym poza granicami kraju ich konstytucyjnego prawa do wzięcia udziału w Wyborach Prezydenta RP”.
Podobny cel przyświeca organizatorom protestu „Polonia Nie Ma Wyboru”. Przygotowali oni wzory petycji do polskiego MSZ oraz posłów i senatorów, w których Polacy mieszkający na emigracji mogą zaprotestować „przeciwko odbieraniu konstytucyjnie zagwarantowanego prawa głosu w Wyborach Prezydenckich”. W petycji można przeczytać, że pandemia uniemożliwia lub poważnie utrudnia wzięcie udziału w głosowaniu w wielu państwach zamieszkałych przez polskich emigrantów.
Inną formę protestu proponuje Katarzyna Jajszczok, Polka mieszkająca w Edynburgu. Jest ona pomysłodawcą i reżyserem filmu „Wolność Wyboru”. Film powstał przy współudziale kilkunastu Polaków mieszkających w różnych państwach świata.
Chcemy głośno powiedzieć, że nie ma naszej zgody na wykluczanie Polonii z procesu wyborczego. Mamy prawo głosować, chcemy głosować, chcemy to zrobić nie łamiąc prawa obowiązującego w krajach zamieszkania. Zależy nam na tym, aby ta zupełnie apolityczna, ponadpartyjna akcja stała się ilustracją i znakiem naszej niezgody na wykluczenie ogromnej grupy Polaków mieszkających poza Polską
– mówi Katarzyna Jajszczok.
Komentarze 137
Mam nadzieje ze pis zorganizuje ten plebiscyt wyborczy i pokaze wreszcie swiatu swoja prawdziwa twarz. To bedzie poczatek ich konca
Bardzo dobrze.
Jarek miszcz! Podziwiam.
#1 No pokaze, a swiat wystosuje jakis list oburzenia i na tym sie skonczy. Co chwile pokazuje i nic z tego nie wynika :(
Pewnie niech opozycja dojdzie do władzy i będzie tak jak 15- 20 lat temu w Polsce,czyli beznadziejne.... wszyscy to złodzieje, ale za PIS jest lepiej. Mam działalność w pl i jest dobrze chociaż w mojej branży transportowej.