Badania przeprowadzone przez polską organizację charytatywną Feniks i NHS Lothian z Edynburga w 2018 roku wykazały, że poziom samobójstw wśród Polaków w Szkocji jest prawie dwukrotnie wyższy niż Szkotów, dokładnie o 96 proc.
Organizacja charytatywna Feniks opublikowała wyniki nowego badania, które wskazuje, że na decyzje o samobójstwach mają wpływ stygmatyzacja zdrowia psychicznego, samotność, problemy z nawiązaniem kontaktów społecznych oraz brak zrozumienia szkockiego systemu zdrowia.
Projekt przeprowadzony został we współpracy z See Me, szkockim programem walki ze stygmatyzacją i dyskryminacją zdrowia psychicznego. Badacze rozmawiali ze 173 Polakami w Szkocji za pośrednictwem grup fokusowych oraz ankiety, z której 66 proc. respondentów przyznało, że miało w przeszłości myśli samobójcze, a 25 proc. z nich usiłowało popełnić samobójstwo.
Stygmatyzacja chorób psychicznych
Twórcy badania – Magda Czarnecka i Paweł Kopeć udowodnili, że stygmatyzacja chorób psychicznych ma duży wpływ na zachowanie Polaków, powstrzymuje ich od mówienia o swoich problemach i związanymi z nimi uczuciach. Prowadzi to do samostygmatyzacji oraz przekonania, że nie powinni prosić nikogo o pomoc.
Polacy czują, że muszą sprostać stereotypowi samowystarczalnego, ciężko pracującego mężczyzny, który nie potrzebuje pomocy innych. Proszenie o pomoc jest postrzegane jako słabość.
Mieszkając poza granicami własnego kraju, często cierpią z powodu samotności, tęsknoty za domem i czują, że nie mają z kim porozmawiać. Brak możliwości poznania nowych ludzi, którzy mogliby udzielić pomocy i wsparcia oraz toksyczne relacje w męskich grupach znajomych prowadzą do trudności w tworzeniu wartościowych znajomości.
Ciekawie było obserwować, jak polski stereotyp „człowieka samowystarczalnego” decyduje o tym, komu Polacy zdecydowaliby się zwierzyć ze swoich problemów. Ze wszystkich potencjalnie bliskich osób, jak rodzina, przyjaciele, tylko partnerki były dla badanych wystarczająco godne zaufania. Stawia to samotnych mężczyzn w niekorzystnej sytuacji oraz tłumaczy, dlaczego rozpad związku może wpłynąć na decyzję o samobójstwie. Z punktu widzenia mężczyzn, często nieświadomie tracą jedyne źródło wsparcia i osobę, której mogliby się zwierzyć z kłopotów
– mówi tłumaczy Magda Czarnecka, CEO Feniksa.
Czują się gorsi
Dyskryminacja może również powodować, że Polacy czują się obywatelami drugiej kategorii. Uważają, że muszą pracować ciężej niż Szkoci, by udowodnić swoją wartość. To sprawia, że przyznanie się do problemów psychicznych, pokazanie jakiejkolwiek słabości, wydaje się wykluczone.
Brak zrozumienia szkockiego systemu zdrowia jest dodatkową przeszkodą w poszukiwaniu pomocy. Polacy często nie wiedzą gdzie jej szukać i jak z niej skorzystać. Bez dostępu do profesjonalnego wsparcia w momencie, gdy zdają sobie sprawę, że sami nie mogą sobie poradzić ze swoimi problemami, Polacy widzą samobójstwo jako jedyne wyjście, jakie im pozostało.
Dzięki anonimowym odpowiedziom respondentów wiemy, że o wiele więcej mężczyzn cierpi na problemy psychiczne, niż się do tego przyznaje. Jest to ukryty problem naszej społeczności i wskazuje, jak wielkie jest taboo szukania pomocy i choroby psychicznej wśród Polaków w Szkocji. Tym badaniem chcemy rozpocząć dyskusję na temat zdrowia psychicznego mężczyzn i będziemy dążyć do organizacji kampanii zachęcającej Polaków do otwartego mówienia o swoich problemach i samopoczuciu
– mówi Paweł Kopeć, Feniks Peer Researcher.
Polacy słabo rozumieją zasady działania systemu zdrowia w Szkocji. Wynika to z różnic systemowych w naszych krajach. Na przykład niewiele osób zdaje sobie sprawę, że z lekarzem rodzinnym (GP) można również porozmawiać o swoim zdrowiu psychicznym. Jak również, że należy być z nim w ciągłym kontakcie, by zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Niestety większość usług jest dostępnych po angielsku, co może stanowić dodatkową barierę dla mężczyzn, którzy i tak mają trudności z wyrażaniem swoich uczuć. Dzięki badaniu mamy więcej argumentów w rozmowie z NHS, rządem szkockim i organizacjami takimi jak Samarytanie, by zwiększyły wysiłki w docieraniu do polskiej społeczności
– dodaje Magda Czarnecka.
Szkoci reagują na raport
Pierwsze efekty raportu są już widoczne. Dzięki dalszej współpracy z See me, Feniks powołał grupę roboczą dla pracowników NHS Scotland, policji, rządu szkockiego oraz organizacji charytatywnych, którzy kolektywnie chcą usprawnić dostęp Polakom do swoich usług. Przykładem jest NHS24, które pod ogromnym wpływem raportu rewiduje procedury o równym dostępie do usług psychologicznych. W przyszłości może to zaowocować otworzeniem infolinii w języku polskim lub zatrudnieniem większej ilości tłumaczy.
Wskaźniki samobójstw Polaków w Szkocji są niepokojąco wysokie. Chcemy więc zachęcić Polaków do otworzenia się i podzielenia swoimi problemami, czy to z przyjacielem, partnerką/partnerem, czy pracownikiem służby zdrowia, i pokazać im, że mówienie o zdrowiu psychicznym nie jest oznaką słabości. Jeśli nie masz z kim porozmawiać, możesz zadzwonić do Feniksa, Edinburgh Crisis Centre (linia językowa), Samarytan lub Breathing Space – poufne linie telefoniczne, na których możesz powiedzieć, jak się czujesz
– radzi Toni Groundwater, kierownik ruchu społecznego See Me.
Jeśli Tobie lub bliskiej ci osobie grozi niebezpieczeństwo, skontaktuj się z policją pod nr 999
Jeśli jesteś w kryzysie, to zadzwoń do Edinburgh Crisis Centre, które ma dostęp do linii językowej. Bezpłatny numer 0808 801 0414
Jeśli chcesz z kimś niezobowiązująco porozmawiać, zadzwoń do Samaritans. Bezpłatny numer z każdego telefonu w UK to 116 123
Można się też skontaktować z Feniksem dzwoniąc pod 0131 629 1881 lub napisz info@feniks.org.uk.
Komentarze 18
Wystarczy nauczyć się języka i wiele barier znika. Ale jak ktoś ma to w dupie to potem są narzekania ze nikt nie rozumie ciebie, ze samotność itp.
Aye!
Swiete slowa Harpagon. Tyle razy slyszam ze Irole albo Szkoci to idioci z ktorymi nie ma sie co bratac, ani uczyc ich jezyka bo to bez sensu ze jakos mi naszej husarii nie szkoda.
Wielu mezczyzn tez nie mowi otwarcie jak się czuja i nie korzystaja z pomocy gdy choruja np. na depresje. Moze to tez wynikac z tego, ze czesto jak się slyszy, ze facet ma depresje, to jest to bardzo wysmiewane.
Polacy zamiast sobie pomagać to się wyniszczajo nawzajem - ciekawe skąd się to bierze