Nazywa się Bartosz Kowalczyk i ma 23 lata. Urodził się w Polsce, ale od ósmego roku życia mieszka w Szkocji. Jak niemal każdy człowiek w jego wieku od dziecka sporo czasu spędza w sieci. Ma profile na Instagramie i YouTubie, a od niedawna jego krótkie filmiki można oglądać także na TikToku.
Niby robi to samo, co miliony jego rówieśników i innych użytkowników sieci na wszystkich kontynentach, ale z istotną różnicą: mało kto tak szybko zyskał kilkanaście milionów fanów z niemal całego świata, od USA przez Europę i Azję po Australię. Jak to możliwe?
Wystarczy wejść na któryś z profili Bartka, aby samemu sobie odpowiedzieć, zwłaszcza czytając komentarze. To jeden wielki zachwyt nad młodym Polakiem. Ludzie nie tylko go polubili, ale ma coraz większe grono wyznających mu głębsze uczucia. Niemałą rolę gra tu jego wygląd. Rosnące grono followersów przykuwa przede wszystkim uśmiechem, co wielu podkreśla wprost. Są też tacy, którzy polubili szkocki akcent Polaka.
Nie jesteś sam. Rozmowa pomaga
Myliłby się ten, kto by pomyślał, że Bartek chce się skupić na eksponowaniu swojego ciała. Ostatni filmik na YouTubie w całości poświęcił swoim zmaganiom z depresją. Mówiąc o tym, chce pomagać innym borykającym się z problemami psychicznymi, ale jednocześnie zastrzega, że jego rady nie u każdego mogą się sprawdzić.
U mnie objawia się to też lękiem przed kontaktami z ludźmi, w tym przed rozmowami face to face. Nie poddaję się jednak. Z depresją walczę między innymi rutyną dnia codziennego. Nie można przestać robić to, co w życiu jest niezbędne. W tym od czasu do czasu pójść na spacer w ulubione miejsce.
Wideo kończy się słowami: Pamiętaj, nie jesteś sam. Rozmowa o tym pomaga.
Swój kanał na YouTubie oraz profile na TikToku i Instagramie prowadzi po angielsku, ponieważ jest to język, w którym najłatwiej jest mu wyrazić myśli i uczucia.
Przyjechałem do Szkocji mając osiem lat. Niemal wszyscy moi koledzy to Brytyjczycy. Moja dziewczyna India jest Szkotką. Angielski to język, którym posługuję się na co dzień. Po polsku rozmawiam tylko z rodzicami.
O czym będzie kolejny film?
Chcę pomagać innym zmierzyć się ze złymi myślami. Opowiadać o zwykłych rzeczach, bo to naprawdę pomaga. Pomysłów mam sporo, ale nie chcę ich jeszcze ujawnić.
Uśmiech nie znika z twarzy
Zdjęcia i filmy, które Bartek wrzuca w sieci spotkają się z zainteresowaniem nie tylko tysięcy fanów. Dostał już kilka propozycji od firm reklamowych z Londynu i ze Stanów Zjednoczonych. Aparycja, uśmiech i dbanie o wygląd mogą mu zacząć przynosić wymierne korzyści. Bartek jeszcze nie podjął decyzji, czy chce być modelem, choć odkąd zaczął wrzucać zdjęcia z siłowni, to peanów pod jego adresem jest jeszcze więcej. Z jednym wyjątkiem.
Gdy o Bartku napisał portal pudelek.pl, jego użytkownicy nie szczędzili jadu. „Ciekawe czy pamięta jeszcze gdzie jest Polska”, „Mama pewnie sprzata, a tata w budowlance jak to typowe dla polakow na zarobku” (pisownia oryginalna). To tylko dwa z łagodniejszych komentarzy od rodaków nad Wisłą.
Co mogę powiedzieć. Nie jest miłe czytać takie rzeczy. Ludzie tu w Wielkiej Brytanii, jak i w innych krajach są bardziej pozytywni. Jak już krytykują, to w sposób, który nie obraża. Na szczęście nie wszyscy Polacy są niemili. Na TikToku wielu Polaków napisało pozytywne komentarze na temat tego, co robię.
Bartek może też liczyć na wsparcie rodziców, swojej dziewczyny i kolegów. Wielbiciele mogą go też spotkać na ulicach Edynburga i jego okolic. W stolicy Szkocji prowadzi własną firmę – myje i czyści samochody pod domami klientów. Kamerę włącza nawet w czasie krótkich przerw na posiłek. Efekty można później oglądać w sieci. Trzeba przyznać, że filmy są ciekawie zmontowane i dobrze się je ogląda, a Bartkowi uśmiech nie znika z twarzy.
Komentarze 35
Walka z depresja i usmiech na twarzy, to zawsze raki duet.
no i super.. wreszcie cos pozytywnego. a nie imigranci i seksizm caly czas:)
#2:
Na emito sami imigranci. Cały czas.
Przeszkadzamy ci? :p
I seksizm.
I imigranci.