Do góry

Szkocja: Większość kupujących pierwsze mieszkanie wykluczona z rządowego programu

Program Open Market Shared Equity (OMSE), który przez lata pomagał Szkotom w zakupie pierwszego mieszkania, został ograniczony wyłącznie do wybranych grup. Według ustaleń BBC Scotland News, zmiany oznaczają wykluczenie zdecydowanej większości dotychczasowych użytkowników.

Program OMSE umożliwiał osobom kupującym pierwszą nieruchomość sfinansowanie części jej wartości – od 60% do 90% – resztę dopłacał rząd. Z rozwiązania korzystały głównie osoby wynajmujące mieszkania na wolnym rynku lub mieszkające z rodziną. Od kwietnia 2025 roku z programu mogą korzystać wyłącznie tzw. „grupy priorytetowe”, czyli m.in. osoby z niepełnosprawnościami i najemcy mieszkań socjalnych.

Program, który kiedyś naprawdę pomagał

Od momentu uruchomienia w 2007 roku z OMSE skorzystało niemal 52 tysiące gospodarstw domowych – w tym ponad 80% stanowili kupujący po raz pierwszy. Jeszcze w 2024 roku 87% wszystkich zaakceptowanych wniosków dotyczyło właśnie tej grupy. Jednak większość z tych osób nie spełnia obecnych, zaostrzonych kryteriów.

Jak podkreślają eksperci cytowani przez BBC, program przestał spełniać swoje pierwotne założenie – czyli ułatwienie młodym osobom wejścia na rynek nieruchomości. – Kupujący po raz pierwszy powinni być traktowani priorytetowo. To oni napędzają rynek – mówi doradczyni kredytowa Dawn Ramsay z Dundee.

Według danych z poprzednich lat, aż 35% użytkowników OMSE to osoby wynajmujące prywatnie, a kolejne 32% mieszkało z rodziną. Teraz – mimo że sytuacja na rynku mieszkaniowym jest wyjątkowo trudna – program jest dla nich niedostępny.

Niewykorzystany budżet i nieosiągalne limity

BBC ujawnia, że w 2024 roku wnioski do OMSE można było składać tylko przez cztery tygodnie. Rząd tłumaczył się wyczerpaniem środków. Później okazało się jednak, że wydano tylko połowę z zaplanowanych 27 milionów funtów – reszta została przekierowana na inne cele, w tym tzw. Charitable Bonds, z których finansowana jest budowa mieszkań socjalnych.

W tym samym czasie progi cenowe, które określają, ile maksymalnie może kosztować nieruchomość kwalifikująca się do programu, pozostawały przez niemal trzy lata bez zmian. Przykład? W regionie małżeństwo Sutherland kupiło dom w 2024 roku, próg wynosił 175 tys. funtów, podczas gdy średnia cena domu z czterema sypialniami przekracza tam 343 tys.

– Mieliśmy szczęście, że znaleźliśmy jedną nieruchomość w tej cenie. Poza nią nie było absolutnie nic – powiedział Martin Sutherland w rozmowie z BBC. – Program miał pomagać, ale w praktyce stał się niedostępny.

Kryzys mieszkaniowy bez planu

Według organizacji Shelter Scotland, ponad 40% dorosłych w Szkocji zmaga się z problemami mieszkaniowymi – od braku dostępnych lokali, przez zbyt wysokie ceny, po niepewność najmu. W maju zeszłego roku szkocki rząd ogłosił stan „mieszkaniowego stanu wyjątkowego” i zapowiedział działania na rzecz zwiększenia podaży mieszkań.

Jednak dr John Boyle, dyrektor ds. badań w firmie Rettie & Co, uważa, że dopóki rząd nie zacznie inwestować w zwiększenie liczby dostępnych lokali, nawet najlepsze programy wsparcia nie rozwiążą problemu. – Pieniądze powinny trafiać przede wszystkim w rozwój nowego budownictwa. Bez tego nie poradzimy sobie z problemem dostępności – podkreśla.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze