Szkocja: policja szykuje się na protesty podczas wizyty Donalda Trumpa

Policja w Szkocji przygotowuje się na możliwe protesty podczas wizyty Donalda Trumpa, który ma otworzyć nowe pole golfowe w Menie koło Aberdeen. Prezydent USA nie spotka się z królem Karolem III, ale jego przyjazd już budzi polityczne i społeczne kontrowersje.

Początkowo spekulowano, że Trump spotka się z królem Karolem III w Balmoral lub Dumfries House w Ayrshire. Według najnowszych informacji spotkanie tam jednak nie dojdzie do skutku, a Trump ominie Londyn i skoncentruje się wyłącznie na wizycie w Szkocji.

Emma Bond, zastępczyni szefa policji w Szkocji, poinformowała: Trwają przygotowania do potencjalnej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Szkocji pod koniec tego miesiąca. Choć wizyta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, ważne jest, abyśmy z wyprzedzeniem przygotowali się na ewentualną dużą operację.

Policja spodziewa się protestów, podobnych do tych z 2018 roku, kiedy podczas oficjalnej wizyty Trumpa w Glasgow, Edynburgu i Aberdeen demonstranci m.in. przelecieli paralotnią nad polem golfowym w Turnberry. Od tego czasu kontrowersje wokół polityki Trumpa są jeszcze większe – w tym roku w Turnberry doszło do aktów wandalizmu, a kilka osób zostało aresztowanych za uszkodzenie dołków i budynków.

Trump buduje swoje dziedzictwo w Szkocji

Nowe pole w Menie to kolejny projekt rodziny Trumpów. Donald Trump kupił tam niewielką posiadłość w 2012 roku, a budowę pola rozpoczął w 2023 roku razem z synem Erykiem. Ten ostatni odwiedził Szkocję w marcu, aby nadzorować prace i spotkać się z premierem Johnem Swinneym.

Choć Trump często podkreśla swoje szkockie korzenie, do domu rodzinnego matki zajrzał tylko raz – i spędził tam zaledwie minutę.

Podziały wśród szkockich polityków

Planowana wizyta budzi emocje nie tylko wśród opinii publicznej. Christine Jardine, posłanka Liberalnych Demokratów z Edynburga, stwierdziła: Nie spodziewam się, że Trump zostanie ciepło przyjęty przez Szkotów, ale powinniśmy podejść pragmatycznie do tej wizyty. To okazja, by spróbować złagodzić zagrożenie, jakie jego cła stanowią dla szkockich firm.

Z kolei szkoccy Zieloni wyrazili zdecydowany sprzeciw. Patrick Harvie, współlider partii, powiedział: Trump to skazany przestępca i polityczny ekstremista, który nie szanuje praw człowieka ani demokracji, ani w Ameryce, ani na świecie. Wzywam rząd SNP do jasnego zakomunikowania, że nie jest on mile widziany w Szkocji. Jestem pewien, że na ulicach Glasgow, Edynburga, Aberdeen i wszędzie, gdzie się pojawi, ludzie dadzą mu to odczuć.