Do góry

Święta - tradycja zmodyfikowana

Co stare polskie porzekadło głosi, potwierdza się w życiu codziennym i od święta. W każdym kraju Boże Narodzenie obchodzi się w nieco inny sposób. Polacy żyjący za granicą trzymają się tradycji, ale są też otwarci na nowe zwyczaje.

Holenderskie wakacje

Na przykład w Holandii nie przywiązuje się większej wagi do świąt Bożego Narodzenia. Holendrzy w tym czasie wyjeżdżają na wakacje do ciepłych krajów lub na narty, a jeśli już zostają, to obchodzą je w restauracjach. Raczej unikają wielkich świątecznych przygotowań, dekorując w domach jedynie okna. Pięknie wyglądają też witryny sklepowe i zachęcają do wydawania pieniędzy. Nikt się raczej nie zastanawia, po co to wszystko i skąd.

– Natomiast Polacy zamieszkujący Holandię raczej ciągną na święta do Polski, każdy Polak, którego znam, jak spędzał święta tutaj, to podobno się popłakał... – opowiada Kinga (33 l.), mieszkająca od kilku lat w Holandii. – Holandia jest bardzo odidealizowana, mało kto chodzi do kościoła, a ten czas, to dla nich po prostu dni wolne. Według mnie nie mają nawet swoich tradycyjnych potraw. Dlatego wraz z mężem, który jest Holendrem i synem, również wyjeżdżamy w tym roku, ale zadbam o to, aby na wigilijnym stole pojawiły się pierogi i barszczyk, będzie też choinka i prezenty! – dodaje.

Wigilia po niemiecku

Ewa, mieszkająca z rodziną w Hamburgu od niespełna trzydziestu lat, przyznaje, że z czasem coraz rzadziej jeździ do Polski, nawet w okresie świątecznym. – Wigilia jest w naszym domu najważniejsza. Moje dzieciaki – Monika (31 l.) i David (22 l.) nie wyobrażają sobie Wigilii bez uszek (pierożki nadziewane kapustą z grzybami – ale nie gotowane, tylko smażone – pycha!). Ten przepis wyniosłam z tradycyjnego, polskiego domu. Do tego koniecznie barszcz czerwony. Dalej oczywiście karp smażony (bardzo ważny z uwagi na łuski ze względu na ten „zabobon” – łuska od wigilijnego karpia w portmonetce „gwarantuje” posiadanie paru groszy, centów...). Od paru lat stawiam grill na stole, przygotowuję scampi, łososia świeżego, pieczarki i każdy grilluje sobie to, na co ma ochotę (mniej pracy dla gospodyni). Poza tym Nudelsalat, czyli sałatka jarzynowa, ale z makaronem (motylki), zielona sałata, ciabata i to wszystko, jeżeli chodzi o potrawy. Na stole nie może zabraknąć nakrycia dla niespodziewanego gościa, no i oczywiście opłatek. Parę razy mieliśmy też gości. Szczególnie Niemcom bardzo się podobało nasze dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń. – podkreśla z dumą.

Ponadto Niemcy lubią choinkę, ale nie każdy ma swoje Tanenbaum w domu. Coraz częściej z wygody wygrywa symboliczny stroik. W domu Ewy choinki nie brakuje. 24 grudnia rano pojawia się piękne, prawdziwe, pachnące drzewko. – Tylko z prezentami daliśmy sobie spokój, dozwolone są jedynie książki, płyty, bilety wstępu na różne imprezy etc. (maksymalnie do 30 euro). Wigilia to przecież urodziny Jezusa, dlaczego mamy sobie z tego powodu dawać prezenty? Uważam, że święta, zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocne, są zbyt komercyjne. Odpuszczamy sobie więc szał zakupów, dzięki temu nie mamy żadnego świątecznego stresu i zawsze cieszymy się wspólną, spokojną, serdeczną kolacją wigilijną.

We Włoszech ważniejsza jest Wielkanoc

24 grudnia szanujący się Włoch-katolik idzie na mszę. W pierwszy dzień świąt (Santo Stefano) rodzina spotyka się w domu i wtedy otwiera się prezenty. Drugi dzień świąt jest już dniem wolnym i każdy robi to, co chce, a w praktyce służy on najczęściej do nadrabiania towarzyskich zaległości. – Większość Polaków raczej jedzie do domu, czyli do Polski – opowiada Marta (36 l.), która mieszka w Turynie od 6 lat i nie zawsze może jechać na Wigilię do rodzinnego Szczecina. – W tym roku, jak i w kilku poprzednich latach, spotykamy się w gronie przyjaciół i robimy wspólne gotowanie polsko-włoskie. Włosi nie mają na stole 12 potraw. Jedzą również potrawy mięsne. Główne danie to Zampone con lentichie (noga wieprzowa nadziana farszem z soczewicą). Popularne jest też świętowanie w restauracjach, dla Włochów nie jest to w ogóle oburzające, a wręcz bardzo naturalne i popularne. Ogólnie święta tutaj nie są ciekawe i nie mają nic wspólnego z naszymi – brak im tej specyficznej atmosfery – mówi Marta.

Włosi zdobią swoje mieszkania już 8 grudnia. Ten dzień zwany jest Epifania, czyli święto czarownicy. Zwykle daje się dzieciom słodycze, a te niegrzeczne otrzymują Carbone (czarną rózgę z cukru). Choinka należy do rzadkości. Czasem nawet trudno ją kupić! Polacy spotykają się na pasterce, w kościele, w którym odprawiane są polskie msze.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 4

Profil nieaktywny
weeges
#126.12.2008, 10:34

skonczyly sie swieta a wy jeszcze dalej z uporem maniaka piszecie o swietech.....

prawda jest taka,ze najwazniejszym swietem w kulturze chrezscijanskiej nie jest wigilia lecz wielkanoc...

envi
656
envi 656
#226.12.2008, 21:30

a ja co roku mam inne swieta - rok temu polska wigilia 24, a 25 miedzynarodowe (wegiersko- szkockie) xmas party na flacie, w tym roku - tradycyjny angielski xmas dinner...ciekawe co mnie czeka za rok??? w sumie jak sie nie ma rodziny to milo jest poznac tradycje innych kultur:)

Profil nieaktywny
weeges
#327.12.2008, 10:46

"[..] ciekawe co mnie czeka za rok???"

ramadan....

envi
656
envi 656
#427.12.2008, 11:17

o tak, o ile kowboj okaze sie innowierca ;P