Do góry

Co oni sobie o nas pomyślą

Mamy Chopina, Papieża i Wałęsę, piękne lasy i bogatą historię. Jesteśmy dumni z osiągnięć naszej ojczyzny i nie możemy zrozumieć tylko jednego – dlaczego inni nas nie doceniają, śmieją się i obrażają. Uwzięli się na nas czy co?

Kiedy w sierpniu 1940 r. Winston Churchill mówił w parlamencie o pilotach, że "nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym", słynny Dywizjon 303 dopiero szykował się do wzięcia udziału w walkach o Wielką Brytanię. W Polsce przyjęło się jednak myśleć, iż to właśnie naszych rodaków brytyjski premier docenił najbardziej.

Zapatrzeni w mity

Oczywiście nie umniejsza to w żaden sposób późniejszych zasług polskich pilotów. Pokazuje jednak desperacką potrzebę docenienia i wagę, jaką w Polsce przywiązuje się do symboli i słów. Wiedząc to, nawet współcześni Brytyjczycy przy każdej okazji wspominają lotników. Stało się to już rytuałem powtarzanym przy każdej wizycie i spotkaniu na szczytach władzy. Nie zapomniał o tym także książę Karol w ubiegłotygodniowej rozmowie z prezydentem Kaczyńskim. Jak czytamy w notatce PAP: "zaznaczył, że nasze narody walczyły ramię w ramię, m.in. w batalii lotniczej o Anglię. Dodał, że w brytyjskich szkołach uczy się o bohaterstwie polskich pilotów, ale też o wielkiej mądrości i inteligencji polskiego wywiadu, matematyków i kryptografów, którym udało się złamać słynny kod Enigmy".

Duma nas rozpiera

Takim rytuałem, mitem, legendą czy świętością może być w Polsce wszystko, byle tylko utwierdzało nas w przekonaniu, że dajemy coś światu, istniejemy, mamy wpływ. Ważne, żeby o nas dobrze mówili, klepali po ramieniu, docenili. Chwalimy się więc Chopinem, Janem Pawłem II czy Lechem Wałęsą. Skrzętnie pomijamy fakt, że utworów Chopina tak naprawdę niewiele osób słucha na co dzień, Papież jest niezwykle szanowaną postacią, ale jego nauki zbyt rzadko wdraża się w życie, a Lech Wałęsa wzbudza sporo kontrowersji, choćby swoim kwiecistym i czasem niewyparzonym językiem. My to wiemy. Oni nie muszą. Bo co by sobie o nas pomyśleli?

Kiedy w ubiegłym miesiącu dyskusja na temat twórczości Ryszarda Kapuścińskiego dotarła także na Wyspy, Jon Snow, dziennikarz wiadomości Channel 4 napisał na swym blogu: "Podejrzewałem, że polski reporter to falsyfikat". Wpadliśmy w święte oburzenie. Przecież Polak nie może być falsyfikatem! "On stworzył gatunek reportażu literackiego, w którym można podkolorowywać fakty, a wy tego nie rozumiecie!" – pisali oburzeni polscy internauci.

Jak ryzykownym jest igranie z narodowymi mitami przekonał się ostatnio w Londynie Władysław Frasyniuk. Podczas spotkania w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym zachęcił zebranych, żeby "radośnie wystąpić do premiera" o ustanowienie jako dnia niepodległości 4 czerwca – daty pierwszych wolnych wyborów – zamiast dotychczasowej, 11 listopada. "Zimno, chłodno i tak naprawdę to ponure święto, w którym kultywujemy tradycję II RP" – przekonywał. "Po sali przeszedł złowrogi pomruk niezadowolenia" – donosił nasz korespondent, co było dopiero zapowiedzią burzliwej atmosfery, która po chwili zapanowała.
Kiedy w Coolturze pojawił się tekst o sprzedaży podlondyńskiego dworku Fawley Court i stwierdzenie, że nie wystarczy sam ośrodek, trzeba jeszcze mieć na niego pomysł i pieniądze – redakcja została zasypana listami oburzenia: "Przecież to nasze dziedzictwo! Musimy go bronić!".

Przykłady można mnożyć. W romantycznych zrywach i manifestowaniu dumy narodowej, nie zwracamy często uwagi czy ma ona jakieś racjonalne podstawy. Gdy ktoś śmie to kwestionować, oburzamy się, zarzucając złośliwość lub antypolonizm.

Antypoloniści wszystkich krajów

Według sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia dla dziennika "Rzeczpospolita" w lipcu 2009 r. – o istnieniu zjawiska niechęci do Polski i Polaków przekonanych jest aż 46% pytanych. 18% stwierdziło, że poczuli to na własnej skórze – wśród nich głównie młodzi ludzie, którzy wyjeżdżają za granicę. Wyniki badania skomentował Zdzisław Krasnodębski, socjolog i filozof społeczny, profesor uniwersytetu w Bremie, mówiąc, że młodzi przekonani są, iż w Europie panuje tolerancja i życzliwość, a rzeczywistość okazuje się inna. Profesor, czym włożył kij w mrowisko, dodał jeszcze: "Nie wiedzą też, że istnieje niejawna hierarchia prestiżu narodów i że Polacy usytuowani są na tej skali nisko" – niżej niż wiele narodów, na które sami Polacy często patrzą z wyższością. Kraje biedne, niemające wielkich osiągnięć technicznych czy naukowych, kraje eksportujące siłę roboczą nie cieszą się prestiżem, podobnie jak ludzie wykonujący najgorsze prace, których nie chcą wykonywać tubylcy – nawet jeśli zarabiają dużo więcej niż w kraju i wyjazd wydaje im się awansem społecznym, chociaż jest oczywistą degradacją.

Do debaty na łamach "Rzeczpospolitej" dołączył też prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, który zauważył, że antypolonizm często bywa mylony ze stereotypami. A te nie są czymś wyjątkowym. Według niego Polacy są przewrażliwieni na swoim punkcie i źle znoszą krytykę siebie i Polski.

Oprócz niechęci, która objawia się w bezpośrednich relacjach, sztandarowym przykładem antypolskości mają być pokazujące się w prasie na świecie określenia "polskie obozy śmierci". Dziennik "Rzeczpospolita" szczyci się, że dużym sukcesem okazała się jego akcja pisania petycji przeciwko temu procederowi, natomiast "ambasadorowie i urzędnicy MSZ, które dołączyło do akcji, co najmniej kilkaset razy interweniowali w mediach na całym świecie, żądając sprostowań".

Z taką postawą nie możemy jednak liczyć na zrozumieniem w świecie. Dr Wojciech Jabłoński, specjalista ds. kreowania wizerunku politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi, że jeśli władze skupiają się na strofowaniu zagranicznych dziennikarzy za używanie idiotycznych określeń, nie przeprowadzając jednocześnie odpowiednich kampanii, które promowałyby np. publikacje pokazujące prawdę o historii, to mogą mieć pretensje tylko do siebie. "Przedstawiciele władz wpadają w histerię i zamiast poprawić, psują wizerunek Polski" – podsumował.
Jabłoński podkreślił w "Rzeczpospolitej", że budowanie wizerunku na przeszłości i martyrologii jest bardzo złe, ponieważ ustawia Polaków w roli ofiar traktowanych raczej z politowaniem niż z szacunkiem. "Upominając kolejnych dziennikarzy, Polska traci sympatię mediów. Zagraniczni reporterzy często dziwią się "przewrażliwieniu" na punkcie historii. Inni mówią, że gdy popełnili błąd, potraktowano ich w taki sposób, że choć dotąd dobrze pisali o Polsce, teraz będą się trzymać jak najdalej od polskiej tematyki.

Obrażalscy

O tym, że Polacy są wrażliwi na swoim punkcie wiadomo nie od dziś. Nie upominają już tylko dziennikarzy, ale także felietonistów i filmowców. W niewybrednych słowach besztają aktorów.
Dobrego imienia rodaków broni na Wyspach Zjednoczenie Polskie, skupiające inne organizacje. Protestowało już m.in. przeciwko stawianiu Polaków w negatywnym świetle przez dziennik "Daily Mail", a także felietoniście "The Times", który stwierdził, iż jedną z rozrywek naszych przodków było zamykanie Żydów w synagogach a następnie ich podpalanie. Gazeta odmówiła przeprosin, więc skarga trafiła do Press Complaints Commission, gdzie została jednak rozpatrzona negatywnie. Polacy protestują też przeciwko telewizji. Pierwszy odcinek serialu "Londyńczycy" opowiadającego o losach młodych emigrantów obejrzało w październiku 2008 r. 5 mln widzów. Już w początkowych scenach widzieliśmy bohatera kupującego narkotyki, później pojawił się jeszcze zazdrosny polski barman, który najpierw bije Anglika, a później urządza z nim turniej na picie wódki. W serialu mogliśmy oglądać też budowlańców i polską pielęgniarkę zdradzającą męża z hinduskim lekarzem.

Oburzeniu nie było końca, a zaczęło się od maila przesłanego do polskich mediów w Londynie przez londyńskie stowarzyszenie Poland Street. Czytaliśmy w nim, że: "Film przedstawia nieprawdziwy obraz Polaków, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii, aby polepszyć swój stan materialny. Niestety, ukazuje Polaków tylko pod kątem patologii społecznej. Film ten nie jest dobrym przykładem na reklamę naszych obywateli w Wielkiej Brytanii. Jak na razie nie ma żadnego wątku ani sytuacji, która pokazywałaby pozytywny aspekt życia, lecz ukazuje nas jako osoby, którym zależy tylko na korzyści finansowej. Myślę, że niektóre historie są zmyślone". Powstał apel do zarządu TVP, do którego przyłączyły się liczne polonijne organizacje.

O tym, jaka silna jest potrzeba obrony własnego wizerunku przekonała się Joanna Kanska, polska aktorka występująca w brytyjskiej telewizji. 28 stycznia na stronach internetowych dziennika "The Sun", ukazał się tekst cytujący jej wypowiedzi pod tytułem "Leniwi Polacy zrujnowali Wielką Brytanię". Choć aktorka tłumaczyła potem, że jej słowa zostały wyrwane z kontekstu i zmanipulowane, nie uniknęła konfrontacji z urażonymi rodakami. Nie pomogły późniejsze tłumaczenia, że ci, którzy tu przyjeżdżają z zamiarem uczciwego życia, wzbogacają ten kraj, jego ekonomię i kulturę. "Jest mi przykro, że przez manipulację gazety zostałam potraktowana jak zdrajca. Jestem również zaszokowana wulgarną reakcją niektórych Polaków. Natknęłam się nawet na pogróżki pod adresem moim i mojego syna" – mówiła później Kanska.

Jak cię widzą

Zacietrzewienie i obrażanie się na pewno nie pomaga nam w budowaniu pozytywnego wizerunku. Jak go zatem stworzyć? Co pokazać zamiast mitów i pozorów?

Może za jaskółkę wieszczącą zmiany uznać sukcesy w dziedzinach, w których nawet nie myśleliśmy, że to możliwe? Na początku marca Jacek Rostowski odebrał w Londynie nagrodę pisma "The Banker" dla najlepszego ministra finansów za 2009 r.
Pozytywne sygnały na temat sytuacji w kraju docierają także z innych źródeł. "Dawne stereotypy na temat Polski straciły sens w świetle osiągnięć silnego i stabilnego centro-prawicowego rządu oraz spektakularnego tempa gospodarczego wzrostu” – zauważa w jednym z najnowszych wydań opiniotwórczy brytyjski tygodnik "The Economist". Artykuł zatytułowany "Od konia zaprzęgowego do konia mechanicznego", zilustrowany konną furmanką, za którą ciągnie sznur samochodów, jest utrzymany w bardzo pochlebnym tonie dla Polski i jej gospodarczych oraz politycznych osiągnięć.
"Według standardów minionych wieków, Polska nigdy nie była bezpieczniejsza, zamożniejsza lub lepiej zarządzana" – napisał tygodnik, radząc czytelnikom, by spojrzeli na nią świeżym okiem, odchodząc od utartych stereotypów.

A jeśli tak właśnie zrobią? Czy nie ciśnie się nam od razu na usta pytanie – i co zobaczą? Co oni sobie o nas pomyślą?

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 38

squit
3 108
squit 3 108
#122.03.2010, 09:02

no tak ,nic tylko wracać :)

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#222.03.2010, 09:33

Tylko LOTem. Na inne sie obraziliśmy

ErgSamowzbudnik
243
#322.03.2010, 09:41

Rostowski pod mur, popełnił zdradę stanu poprzez zaniechanie podejmowania jakichkolwiek działań w obliczu kryzysu finansowego. Właśnie za to ta menda dostała nagrodę od siatki międzynarodowych spekulantów finansowych. Spisał się na medal - mogą robić z polskim pieniądzem dokładnie wszystko.

Każda wzmianka o "polskich obozach śmierci" powinna być natychmiast głośno odszczekana - tak trzymać!

Z resztą artykułu można się zgodzić, jesteśmy chyba trochę zanadto spięci... :-)

Przemek
37
Przemek 37
#422.03.2010, 09:55

nie ma to jak walki Polakow miedzy soba, rozumiem ze Szkotami lub Anglikami ale miedzy soba -wstyd.. caly swiat sie z nas smieje

Fiszka
2 056
Fiszka 2 056
#522.03.2010, 12:36

Dodał, że w brytyjskich szkołach uczy się o bohaterstwie polskich pilotów, ale też o wielkiej mądrości i inteligencji polskiego wywiadu, matematyków i kryptografów, którym udało się złamać słynny kod Enigmy".

co nie przeszkadzalo nas sprzedac w Jalcie:/

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#622.03.2010, 13:16

jesteśmy chyba najbardziej zakompleksionym narodem w Europie. Mamy heroiczne akcenty w historii, w swoim czasie byliśmy mocarstwem, ale tak naprawdę nie mamy się za bardzo czym pochwalić. Garstka znanych naukowców, kilku muzyków, paru pisarzy... Przy takich Włochach, Niemcach, czy nawet Szkotach wypadamy bardzo blado. Do tego przyjechaliśmy tu z biednego państwa, ciemnogrodu, często wiosek i miasteczek na końcu świata... Niektórzy histerycznie temu zaprzeczają, ale taka jest prawda, pochodzimy z cywilizacyjnie zacofanego kraju, doświadczonego strasznie przez historię i sąsiadów, wielu z nas boi się lub/i uważa się za gorszych od ludzi z zachodniej Europy... Potrzeba pokolenia by to się zmieniło

Anna
77
Anna 77
#722.03.2010, 15:17

O, znowu kosmopolici nas krytykuja. Przewrazliwieni jestesmy tacy ... Nikt nie skojarzyl, ze istnieje mnostwo narodow na swiecie - i mniejszych i biedniejszych od nas, ktore jakakolwiek krytyke pod swoim adresem kwituja albo jazgotem w mediach i wszelkich mozliwych organizacjach miedzynarodowych albo wrecz pogrozkami terroru. I co? I nie sa uwazani za przewrazliwionych? Nie sa. I kazdy pilnuje zeby sie przy padkiem nie poczuli urazeni. Jak to wiec naprawde dziala? I kto komu i po co kit wciska?

syn.szefa
4 144
syn.szefa 4 144
#822.03.2010, 15:29

Tomek L - powtarzasz brednie rodem z pisma Szechtera zwanego Michnikiem.
Jakie zacofanie Polski? Pradu w domu nie miales, a autobus znales z obrazkow??
Jedyna roznica miedzy Polska a UK to kurs waluty, ktory umozliwia tutaj latwiejsze zdobycie rzeczy materialnych, w wiekszosci nikomu niepotrzebnych.
A kto odpowiada za kurs wymienny walut - wiadomo. Minister finansow, Miedzynarodowy fundusz walutowy i Bank swiatowy.
Zastnow sie w czyich te instytucje sa rekach i juz masz odpowiedz o przyczyny biedy w kraju. Dodaj do tego grabiezca polityke wyprzedazy majatku panstwowego, likwidacje jakiejkolwiek zanczacej dziedziny prdukcji, lichwiarskie warunki dla polskiego handlu i sprzedaz za grosze naszych surowcow naturalnych i juz masz pelen obraz.
Powoli stajemy sie republika bananowa, zalezna calkowicie od funduszy z Banku Swiatowego i Brukseli, zdolna jedynie do samodzielnej produkcji marchewki.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#922.03.2010, 16:52

co ty swinski wymyslasz. jest jeszcze ogromna mentalna dziura, z jednej praworzadne UK trzymajace sie ograniczen predkosci, z drugiej polska ulanska fantazja, wieczne matactwa i pchanie sie lokciami do autobusu.

waluta to akurat jedna z mniejszych roznic.

Nieznamir
16 847
Nieznamir 16 847
#1022.03.2010, 17:19

Mamy Chopina, Papieża i Wałęsę

posralem sie z dumy.

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#1122.03.2010, 18:20

świński - tym razem przesadziłeś. twoja wizja świata jest tak prosta i naiwna że aż śmieszna.
Aha, i nie jestem dzieckiem Michnika i nie kupuję Wyborczej

squit
3 108
squit 3 108
#1222.03.2010, 18:36

jak to Tomeczku piszesz? ,że "jesteśmy najbardziej zakompleksionym narodem"

...e gościu za kogo ty się uważasz?

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#1322.03.2010, 19:31

zabolało? czyżby kompleksy się odezwały? ;P

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#1422.03.2010, 19:35

poznałem trochę ludzi z całego świata i nikt nie był tak przewrażliwiony na punkcie swojego narodu i spraw z nim związanych, no, może po za Żydami...
Przydałoby się nam trochę luzu i dystansu do siebie, umiejętności pośmiania się z wad narodowych itp

squit
3 108
squit 3 108
#1522.03.2010, 19:48

ale ja jestem... więc?

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#1622.03.2010, 19:51

mogę ci polecić dobrego psychologa ;P

squit
3 108
squit 3 108
#1722.03.2010, 20:06

nie proś się mądralo... bo jeszcze się sam nie poukładałeś

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#1822.03.2010, 20:24

ale o coś ci chodzi czy masz zły dzień i walisz w klawiaturę?

syn.szefa
4 144
syn.szefa 4 144
#1922.03.2010, 20:45

Tomek, widzisz, to ze piszesz, ze Polacy sa zakompleksieni, to projekcja twoich odczuc na ludzi dookola.
Moze sam powinienes sie udac do psychologa?
To, ze Ty sie wstydzisz swego kraju nie znaczy, ze inni tez powinni.

Ja jestem dumny z mego pochodzenia, sie z nim nie chowam i nie widze najmniejszych powodow do wstydu.

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#2022.03.2010, 20:49

nigdy nie napisałem że wstydzę się Polski bo to nieprawda. Też jestem z Niej dumny, nie wiem skąd wyciągasz te wnioski.

MaciejS
2 507 13
MaciejS 2 507 13
#2122.03.2010, 22:37
scofild
431
scofild 431
#2222.03.2010, 22:41

szkoda pisac........

Profil nieaktywny
czarlif
#2323.03.2010, 16:06

Jak zwyklepolacy to tylko sie kluca.Ludzie przeciesz opanujcie sie.Jak was czytam to zaluje ze sie urodzilem w polsce.Ja rozumiem ze mozna czasem po nazekac lecz kto jest odpowiedzialny za ustruj w polsce.Oczywiscie my.Demokratyczny wybor.Wiec co wy narzekacie na polske, ja tak jak wiekszosc z was tez nie jestem zadowolony bo gdyby w polsce bylo piko belo to poco mnial bym wyjezdzac na wyspy.Lecz powiem wam ze pisze ze znajomymmi w rosij i powiem wam jest jeszcze gozej niz w Polsce.

MakasUK
78 453
MakasUK 78 453
#2423.03.2010, 16:14

Że co? Możesz to przetłumaczyć na polski?

przemek_bham
80
#2624.03.2010, 08:05

Każdy Polak uważa, że to, co myśli ze szwagrem, to opinia całego narodu.

przemek_bham
80
#2724.03.2010, 08:09

A oto postać, którą też lubimy się chwalić. Ale kto zgodzi się z jej zdaniem?
Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.
Józef Piłsudski

przemek_bham
80
#2824.03.2010, 09:05

i jeszcze jeden cytat:
Pozostaje to tajemnicą i tragedią historii że naród [Polacy] gotów do wielkiego heroicznego wysiłku, uzdolniony, waleczny, ujmujący powtarza zastarzałe błędy w każdym prawie przejawie swoich rządów. Wspaniały w buncie i nieszczęściu, haniebny i bezwstydny w triumfie. Najdzielniejszy pośród dzielnych, prowadzony przez najpodlejszych wśród podłych.
Winston Churchill

Szczeniak_i.
2 001
Szczeniak_i. 2 001
#2924.03.2010, 10:48

achernar aka unclefucker
#10 | 22.03.10, 17:19
Mamy Chopina, Papieża i Wałęsę

posralem sie z dumy.

Buahahahaha

syn.szefa
4 144
syn.szefa 4 144
#3024.03.2010, 16:45

No to ja zacytuje donalda Tuska, bo warto wiedziec co On mysli o Polsce. Warto o tym pamietac przy okazji nastepnych wyborow:

"Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzmię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka z Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem.

Donald Tusk
miesięcznik ZNAK nr.11-12, 1987r.

siedem
3 112 107
siedem 3 112 107
#3124.03.2010, 22:21

ja mysle ze wykladniá poziomu na jakim plasujá sié spoleczenstwa Euroazji jest os Zachód - Wschód . Tak bylo od czasów wédrówki ludów , tak jest teraz . Ten ruch byl zawsze od wschodu na zachód . Tomasz Lis slusznie zauwazyl ze czym dalej na wschód Europy tym wartosc zycia ludzkiego jest coraz mniejsza .
Dlatego Rosja naturalnie jest bardziej barbarzynskim krajem niz Polska . Natomiast Polacy , aby lepiej na tej osi wypasc wymyslili sobie ideologie " sarmatyzmu " , zaczérpniétá ze wschodu i przypisali rolé " przedmurza Europy " .
Wiéc wielu naszym rodakom wydaje sie to powodem do dumy i docenienia przez Europé , ale to farmazony .

siedem
3 112 107
siedem 3 112 107
#3224.03.2010, 22:27

tacy np. Czesi w d..ie mieli jak wypadná na tej osi , mniej sié szarpali i potrafili sobie swój kraj lepiej poukladac przez stulecia , w porównaniu z tá polská ulanská fantazjá i " prawem kaduka ".
po cholere przypisywac Churchilowi slowa które nie dotyczyly Polaków i jeszcze uczyc o tym w szkole ?
To chyba wynika z kompleksów narodowych

cortmop
81
cortmop 81
#3324.03.2010, 23:59

A kim byśmy byli bez Wojtyły ,Wałęsy i Chopina ? :D

macau
854
macau 854
#3425.03.2010, 08:48

nie wiem jak z Walesa i Chopinem, ale bez Wojtyly to podejrzewam, ze bysmy byli duzo madrzejsi..

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#3525.03.2010, 09:10

Szkoda ze miliardom ludzi J.P 2 sie przysluzyl a tobie jakos nie
Mądrej glowie dosc po slowie kto ma uszy niechaj slucha kto slepym jest slepy zostanie

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#3625.03.2010, 18:49

Trwa wojna propagandowa i autor artykułu wzorem warszawsko- krakowskiej elitki moralnej, zlozonej z pisarzy- klamców i calego tabunu artystów, ”naukowców” i dziennikarzy- uznaje za pewnik nastepujace bajdurzenia: Polacy to pijana, katolicka holota wspólodpowiedzialna za holocaust (proporcje- 50% winy Polaków, 50 lub mniej nazistów- bron Boze wszystkich Niemców” w koncu mieli szlachetnego Schindlera)” oddzialy Armii Krajowej w przerwach pozorowanych walk z Niemcami zabawialy sie strzelaniem do bezbronnych Zydów, szczególnie podczas anty sowieckiej manifestacji politycznej, jaka bylo Powstanie Warszawskie” polscy chlopi - bezzebne jelopy - masowo wydawali okupantowi ukrywajacych sie Zydów, a nastepnie radosnie kopulowali z kozami ( "Malowany ptak”J. Kosinskiego)” obozy koncentracyjne zbudowano na ziemiach polskich, gdyz takiej wlasnie lokalizacji przyjal zoologiczny antysemityzm prymitywnych tubylców” nie mozna mówic o wspólodpowiedzialnosci Zydów za zbrodnie na Polakach w latach 1944-1956, poniewaz panowie: Berman, Zambrowski, Fejgin, Rózanski nie reprezentowali spolecznosci zydowskiej i przede wszystkim byli internacjonalistami (zasmarkany zas szmalcownik z jakiejs zapadlej dziury byl oczywiscie typowym Polakiem doby okupacji).

Ten antypolski, wewnatrzkrajowy trend, przyrównujacy nas do bydlat w ludzkiej skórze, uwazajacy za glupawych, slowianskich untermenschów, jest tylko uzupelnieniem wscieklych ataków kierowanych pod adresem Polaków ze strony wplywowych kól zydowskich Starego i Nowego Swiata. Ciekawskich i znajacych jezyk angielski odsylam na lamy opiniotwórczej prasy amerykansko-kanadyjskiej (” New York Times”, "International Herald Tribune”, ”Washington Post”, ”Toronto Star”), do ksiazek autorstwa np. R.Shoenfelda (”Ofiary holokaustu oskarzaja ”), M.Elkinsa (” Forget in fury”), Biermana (”The penalty of Innocence”), do kin (przygladajcie sie-a dobrze!- ” Liscie Schindlera”- filmowi tylez slynnemu, co nieuczciwemu w stosunku do Polaków), przed ekrany telewizorów (moze jeszcze pokaza skaczacych z radosci Polaków przygladajacych sie eksterminacji Zydów w dokumentalnym ”Shoah” Claude Lanzmanna. Jesli bedzie wam za malo- doprawcie sie ”Shtetl” Marzynskiego). Dla milusinskich zas pozostawiam na deser komiks (nagrodzony ”Pulitzerem”) ”Myszy”, w którym tytulowe gryzonie to Zydzi, koty (zwierzeta czyste i diaboliczne)- Niemcy, natomiast role Polaków - obozowych kapo - graja tarzajace sie w gnoju swinie.

I mozemy sobie bez konca powtarzac, ze byla ” Zegota”, ze za pomoc Zydom w okupowanej Polsce grozila smierc (w przeciwienstwie np. do naprawde szmatlawej i zhanbionej kolaboracja Francji), ze tysiace rodzin polskich uleglo eksterminacji wlasnie za pomoc udzielona Zydom, ze podziemne panstwo polskie bezlitosnie tepilo przypadki szmalownictwa, ze wreszcie polski rzad uchodzczy zrobil wszystko co w jego mocy, aby uczulic opinie miedzynarodowa- w tym uparcie milczacych Zydów amerykanskich- na tragedie rozgrywajaca sie w gettach i obozach koncentracyjnych. Te oczywiste prawdy nie trafiaja do calego roju paszkwilantów, polakozerców, pseudonaukowców i niedouczonych literatów.

Na szczescie sa jednak ludzie, polscy patrioci zydowskiego pochodzenia i Zydzi- swiadkowie historii, którzy- powodowali zwykla uczciwoscia- staraja sie bronic Polaków i Polski w tym morzu pomówien, przeinaczen i zwyklego chamstwa. Bronic przed atakami innych Zydów"

http://www.polonica.net/TematyNiebe...

Mat
12
Mat 12
#3725.03.2010, 23:46

#23 Odnośnie demokratycznego wyboru, o którym pisałeś. Co to za demokracja jak mi dają do wyboru 2 osoby nawet nie można zdecydować na kogo się chce głosować. Wiem wiem powiecie (jak moja sąsiadka) trzeba wybrać mniejsze zło. Ale dla mnie obje opcje są beznadziejne. Po drugie co to za demokracja jak głosuję na ostatnią osobę na liście a i tak głosy liczą się do listy nie do osoby. Chore - co to za wybory co za demokracja jak i tak ja sobie głosuje na nowaka a głos dostaje tusk albo kaczyński?

I tak nic się nie zmieni przecież w kółko rządzą ci sami. raz z lewej raz z prawej ale ci sami!

Pozdrawiam

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#3826.03.2010, 00:20

O innych w lozy niz (Baronowie SLD) nie slyszalem Ani o baronach solidarnosci Ani o baronach samoobrony... Lewicowy prezydent i lewicowy premier, Oleksy puscil farbe i co? Nic sie nie stało...
afera starachowicka, afera lew rywin, afera hazardowa, lipny przetarg na stocznie, upadlosc najwiekszych zakladow odzierzowych Radoskór, najwiekszych, zakladow zbrojeniowych w tej czesci europy Łucznik, upadają kopalnie wali sie wreszcie system wyplacania rent i emerytur.
Powstaja Banki a i te zaczynaja sie zjadac nawzajem