Francuskie Zjednoczenie Narodowe przegłosowało propozycję zakazu noszenia nakryć zasłaniających twarz w miejscach publicznych. Jakkolwiek by nie ubierać tego w zawoalowane słowa, chodzi przede wszystkim o budzące nad Tamizą spore kontrowersje burki i nikaby.
Niektórzy brytyjscy parlamentarzyści zmierzają w tym samym kierunku. „Burki powinny zostać zakazane” – powiedział Richard Drax, konserwatywny polityk z hrabstwa Dorset w Anglii, wypowiadając się dla lokalnego dziennika Daily Echo.
„Według mnie demokracja opiera się na duchu otwartości. Żeby swobodnie współżyć w niej, musimy wszyscy pokazać swoje twarze i być możliwymi do zidentyfikowania” – twierdzi Drax. Jeszcze dalej idzie członek Partii Pracy, Philip Hollobone, który poinformował, iż nie będzie spotykał się z mieszkańcami jego okręgu wyborczego noszącymi burki i nikaby. Jako iż dotyczy to przede wszystkim muzułmańskich kobiet, niemal automatycznie zarzucono politykowi dyskryminację religijną.
Zdania obywateli są podzielone. „Gdybym żył w Arabii Saudyjskiej, przestrzegałbym tamtejszych zwyczajów, kultury i prawa. Dlaczego nie powinniśmy oczekiwać tego samego, kiedy muzułmanie mieszkają w Anglii?” – pyta na jednym z forów internauta o pseudonimie dorsetjack. Wypowiadająca się anonimowo studentka ekonomii, córka pakistańskich imigrantów, uważa jednak, iż „sugestiami o zniesieniu burek kwestionuje się prawa człowieka, zwłaszcza prawo wyboru i religijnej wolności”. Komentując słowa Draxa dodaje: „Dziesięciolecia temu Wyspy potrzebowały moich rodziców, cierpiąc na deficyt rąk do pracy. Dziś kwestionuje się noszenie publicznie burek i do tego mówią o tym politycy? To żałosne, bo to właśnie oni powinni być ambasadorami równości obywateli”.
Ajman az-Zawahiri, drugi po Bin Ladenie człowiek Al-Kaidy, otwarcie zaatakował Francję za projekt ustawy o zakazie zakrywania twarzy. Jeśli z podobnym pomysłem oficjalnie wyjdą brytyjscy politycy, jest pewnym, iż wzbudzi on dużo więcej kontrowersji niż we Francji i to nie tylko ze względu na ilość kobiet noszących na Wyspach burki i nikaby. Można bowiem – opowiadając się za zakazem – powoływać się na brytyjskiego „ducha otwartości”, ale pamiętać trzeba jednocześnie i o tym, iż UK to jeden z tych krajów, które od wieków są największymi na świecie ambasadorami równości wszystkich obywateli. Jakkolwiek rząd argumentowałby więc zakaz zakrywania twarzy w miejscach publicznych, w oczach wielu obywateli swojej w tej kwestii na pewno nie zachowa.
Komentarze 28
tylko zminic religie po przyjezdzie do uk
Kiedy czytam podobne artykuly ogarnia mnie niema rozpacz.Dlaczego? Otoz wyznawcy Allaha potrafia bardzo glosno krzyczec , ze ich prawa sa lamane.A co z naszymi prawami, prawami europejczykow odwiedzajacych kraje islamu. Kto sie nimi przejmuje? Kiedy za pocalunek w miejscu publicznym mozna trafic do wiezienia. W krajach tych bardzo surowo przestrzega sie respektowania tamtejszych regol. Czyz w UK i innych krajach cywilizacji zachodniej nie powinno byc podobnie? Jestescie tutaj , u nas , w innym kregu kulturowym , wiec uszanujcie go i przystosujcie sie. Nikt was nie zmusza do mieszkania tutaj . To wasz wybor.
specjalny artykul dla marianow aby ich zdenerwowac.
Tu sie zgodze z numerem #2 pamietam jak robilem sobie zdjecie przed Sheikh Zayed Mosque zlapalem kobiete za reke to myslalem ze straznik ktory lecial w moja strone utnie mi leb.
Hehe a czy w Turcji jest chociaż jeden kośćiół? w Pakistanie, czy Jordanii kobiety chodzą w mini? albo opalają się topless?
ukamieniowaliby za coś takiego.
Będąc "tam" trzeba respektować ich zasad, dlaczego oni nie potrafią tego tutaj?