@627
Taaak, historia zaczyna się od stworzenia świata albo wielkiego wybuchu - jak kto woli. Jednak nie bagatelizowałbym znaczenia "pierdziszewa", bo warto wiedzieć kim sie jest, skad sie pochodzi i co było przed nami. Wszyscy kultywują swoje " pierdziszewa" - Szkoci, Anglicy, Niemcy i my też mozemy.
Czuję się człowiekiem, a nie "Polakiem" - powiedz to Szkotom czy Anglikom.
To lewaki miały rozkaz by strzelać do księży.
Ja strzelam słowami a jesli przyjdzie taki moment bedę strzelał do ludzi kiedy ty w tym samym czasie bedziesz wsuwal flaki z miski.
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat...
Uwaga, będę fklejau- źródło ogólnie mocno kontrowersyjne. Np. dla porządku link, bo tak by wypadało (powtórzony także pod tekstem)
________________________________________________________________________
http://historiazakazana.hvs.pl/pols...
________________________________________________________________________
Polska przed rokiem 966
"Silne państwo polskie istniało na długo przed rokiem 966 a więc chrztem Polski. Dlaczego oficjalna historia ukrywa prawdę?
Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do mitu (powstałego całkiem niedawno, bo.. w XX wieku), że Polska istnieje dopiero od daty chrztu. Czyli od 966 roku. A wcześniej? Z jednej strony mówi się nam, że osadnictwo Słowian zaczęło się aż 10.000 lat temu.
A z drugiej strony – aż do 966 roku naszej ery – nic, zero, null, biała plama. Jakby żadnych struktur państwowych tam nie było.
W takim razie, jeśli Słowianie byli, cytuję: “nieokrzesanymi dzikusami” bez własnego pisma, to czemu tych terenów nie zajęło Imperium Rzymskie, które przez wieki musiało się zadowalać co najwyżej wyprawami handlowymi na nasze ziemie? I to też w ograniczonym zakresie?
Taki trick historyczny, że Polska istnieje od momentu chrztu w 966, ma także inne podłoże – typowo socjotechniczne. Oto bowiem podświadomie łączy organizm państwa polskiego z kościołem katolickim, a więc najbardziej zbrodniczą organizacją na świecie. Organizacją, która nie tylko błogosławiła inkwizytorów, ale także pobłogosławiła hitlerowskie tanki ruszające najpierw na podbój II RP a potem ZSRR (Cytat: “nowa wyprawa krzyżowa” – ówczesny papież).
Badania genetyczne wykazują wielowiekową obecność Słowian na ich ziemiach od Łaby po Wołgę, najstarsza mutacja – haplogrupa wywodząca się z naszych ziem szacowana jest na ponad 10 000 lat, ale nawet chcąc oprzeć się na dokumentach pisanych możemy wskazać „Historię wojen” Prokopiusza z Cezarei z roku 512 n.e. mówiącą o germańskich Helurach, którzy przeszli ze swych siedzib nad Dunajem przez ziemie Sklawinów. Tu warto wspomnieć, że Rzymianie wszelkie ludy zamieszkujące na terenach Środkowej Europy określali terminem Germanie, a ziemie przez nich zamieszkiwane Germanią.
Dość cennym dla opisania przedchrześcijańskiej historii naszych ziem jest dokument szpiegowski sporządzony około roku 844 dla króla wschodnich Franków Ludwika II Niemieckiego, czyli ponad 120 lat przed chrztem Mieszka. Dokument ten zawiera listę ludów zamieszkujących na wschód od państwa wschodnich Franków, wraz z podaniem liczby osad i grodów. Dokument ten pozwala nam się zorientować o sile gospodarczej związków zamieszkujących nasze ziemie.
I tak dla przykładu Goplanie posiadali około 400 grodów, lud określany jako Thafnezi, zamieszkujący prawdopodobnie gdzieś na Mazowszu posiadał 257 grodów, Thandesi, lud zamieszkujący nad Obrą podbity przez Mieszka, 200 grodów. Miloxi, zamieszkujący Wielkopolskę – ziemie rodowe Piastów, 67 grodów, w sumie na terenach dzisiejszej Polski Geograf Bawarski wymienia ponad 1200 grodów, a mówimy o czasach na 100 lat przed Mieszkiem. To nie były puste tereny, po których tylko wilk i niedźwiedź grasował, to były prężne organizacje, które można porównywać do państw. Podlegały one dalszym łączeniom, podbojom. Właśnie z tych organizmów wzięły się dzisiejsze krainy takie, jak Mazowsze, Wielkopolska, Małopolska, Śląsk, które w średniowieczu określano ziemiami. Do boju stawało rycerstwo ziemi Mazowieckiej..
Mówiąc o grodach, warto wspomnieć o naszej myśli fortyfikacyjnej. Gród książęcy na Ostrowiu Lednickim otoczony był 9-13 metrowej wysokości wałem ziemno-drewnianym o konstrukcji skrzynkowej. (to wysokość dzisiejszych 3-4 kondygnacyjnych budynków). Było to obwarowanie ówczesnymi metodami walki nie do zdobycia. Mury kamienne można było podkopać, kruszyć ogniem, nasze rozwiązanie było odporne na podkopy, na ogień i jeśli atakujący nie sforsowali bram (jak to miało miejsce podczas najazdu księcia czeskiego Brzetysława, który zdobył i zniszczył Ostrów Lednicki) warownia nie była do zdobycia.
Taka była siła gospodarcza ludu, którego ówcześnie określało się jako Lachów, co po dziś dzisiejszy pozostało w potocznym języku Ukraińców, Białorusinów czy też Rosjan.
Słowianie Zachodni
Kolejnym tematem który jakoś nie może przebić się przez nasze podręczniki szkolne to sprawa Słowian Zachodnich. Między Odrą w Łabą istnieją dwa silne związki plemienne, serbołużyczanie i Wieleci, których podbój i wynarodawianie, określane dziś jako chrystianizacja, trwa po rok 1200. Popatrzmy na mapę prezentującą ich ziemie z czasów Mieszka.

Czy też mapę orientacyjną prezentującą główne organizacje państwowe na ziemiach Słowian Zachodnich z przełomu IX / X w.
Tak jeszcze dla ciekawostki pokażę mapę okolic dzisiejszego Berlina z roku ok. 1150, spokojnie przez jeszcze 50 lat w stosunku do mapy tereny te będą zamieszkiwali Szprewianie, lud słowiański. Kopanica, dziś dzielnica Berlina pada ok. roku 1200. A są to czasy rozbicia dzielnicowego w Polsce, Leszka Białego, Mieszka III Starego, Bolesława Kędzierzawego czy Kazimierza II Sprawiedliwego.

Polska nie powstała wraz z chrztem, Polska to długi proces, na który składała się praca kolejnych pokoleń, budowniczych, rolników, rzemieślników, wojów, władców i poddanych. Chrzest, a w zasadzie nie chrzest, a dokument Dagome iudex, w którym Mieszko oddaje Polskę we władanie papieżowi, stając się jego lennikiem wpisuje Polskę w orbitę krajów chrześcijańskich.
Krajów których obecność na mapie raczy widzieć zachodnia Europa. Stąd właśnie dopiero wtedy w historii podręcznikowej pojawia się Polska, stąd nikt nie chce pamiętać, że ziemie Słowian rozciągają się aż po Łabę. No ale historię przecież piszą ci, co wymordowali bohaterów."
_____________________________________________________________________
http://historiazakazana.hvs.pl/pols...
_____________________________________________________________________
A to dla Dugnacika, zamiast paciorka.
W sumie wszystko znane, sam tu kiedyś wrzucałem jakieś linki do "bohaterów" Watykanu, ale tu akurat zebrane w jednym miejscu.
Tekst (poniżej obszerne fragmenty) zaczyna się ostro i początek powinien mu się spodobać:
_____________________________________________________________________
http://historiazakazana.hvs.pl/balk...
______________________________________________________________________
"Bałkański Holokaust, Watykański Holokaust, Holokaust tajnych bractw.
Nie ukrywajmy holokaust miał ukryty i bardzo sprecyzowany cel , a była nim niwelacja populacji Żydów i Słowian.
Zagarnięto banki, majątki, dzieła sztuki, rodowody i nazwiska. Gdyby nie holokaust nie byłoby Kwaśniewskich, Wałęsów, Tusków, Kaczyńskich, Rostowskich, Sikorskich i innych przestępców skupionych w zorganizowanych grupach przestępczych nękających państwa narodowe. "
Ale tylko początek. ;P
"Holokaust Żydów i Słowian : Jasenovac.
Jasenovac (obóz koncentracyjny) – największy z powstałych w Niepodległym Państwie Chorwackim w czasie II wojny światowej obóz koncentracyjny, założony przez faszystowskich ustaszów w sierpniu 1941 roku. Budowa składającego się z pięciu podobozów i zajmującego łącznie prawie 240 km² kompleksu obozowego Jasenovac trwała od sierpnia 1941 roku, do lutego 1942 roku. Dwa najstarsze podobozy Krapje i Bročica zostały zlikwidowane w listopadzie 1941 roku.
Trzy nowo wybudowane podobozy działały do końca wojny:
Ciglana (Jasenovac III)
Kozara (Jasenovac IV)
Stara Gradiška – obóz kobiecy (Jasenovac V)
W skład kompleksu obozowego wchodziły także rozległe tereny na drugim brzegu rzeki Sawy w okolicach miejscowości Donja Gradina i obóz dla dzieci Sisak, w którym zamordowano ich około 19 tysięcy.
Od 10 maja 1942 roku komendantem był
Miroslav Filipović-Majstorović (pl.m.wikipedia.org/wiki/Miroslav_Filipović-Majstorović ) franciszkanin usunięty z zakonu w lipcu 1942, lecz nie ekskomunikowany z Kościoła katolickiego. Powszechnie nazywany był bratem szatanem.
(...)
Dla oszczędzania kul podrzynano więźniom gardła – w zawodach urządzonych w obozie 28 sierpnia 1942 roku, zwyciężył były franciszkanin Petar Brzica (en.m.wikipedia.org/wiki/Petar_Brzica), późniejszy członek organizacji Križari (Krzyżowcy, pl.m.wikipedia.org/wiki/Križari ), który w jeden dzień, specjalnym nożem nazywanym srbosjek poderżnął gardła 1360 ludziom.

(...)
Do końca wojny Pavelić realizował swój program wyrugowania z NDH mniejszości (zarówno narodowych, jak i religijnych) i stosował wobec nich politykę ludobójstwa. Jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne, głównie masowe mordy na
prawosławnych Serbach, Żydach i Cyganach.
Polityka Pavelicia początkowo zyskała poparcie katolickiego duchowieństwa – prymas Chorwacji, arcybiskup Alojzije Stepinac oświadczył, że w przemianach w kraju dostrzega „rękę Boga”. Pavelic otrzymał od biskupa błogosławieństwo.
W maju 1945 roku Pavelić uciekł z NDH. Skutecznie ukrywał się, dzięki pomocy części duchowieństwa chorwackiego ( Krunoslav Draganović) oraz bp. Aloisa Hudala z administracji watykańskiej. Najpierw schronił się w austriackich klasztorach w Bad Ischl i w
Sankt Gilgen, a następnie w przebraniu zakonnika dotarł do Włoch.
(...)
W maju 1946 roku amerykański kontrwywiad (CIC) wykrył, że były poglavnik mieszka wraz z innymi chorwackimi zbrodniarzami wojennymi w budynku koledżu San Girolamo, znajdującego się pod jurysdykcją Watykanu, a finansowanego, przynajmniej częściowo, ze środków zrabowanych przez ustaszy.
Pavelić bywał również w Castel Gandolfo, gdzie mieści się letnia rezydencja papieża. Zmieniał miejsca pobytu, np. mieszkał na Via Giacomo Venezian w budynku będącym własnością Kościoła, gdzie dzielił pokój z bułgarskim terrorystą Iwanem Michajłowem (pl.m.wikipedia.org/wiki/Iwan_Michajłow), z którym w 1934 roku wspólnie organizował zamach na króla Jugosławii. Gdy wyjeżdżał z domu, korzystał z samochodu z watykańską rejestracją.
Według CIC, Pavelić często spotykał się z watykańskim podsekretarzem stanu Giovannim Montinim, późniejszym papieżem Pawłem VI [pl.m.wikipedia.org/wiki/Paweł_VI].
Jesienią 1947 roku Pavelić uciekł z Europy, w czym pomogły mu fałszywe dokumenty, otrzymane od watykańskiego biskupa Aloisa Hudala. Pod przybranym nazwiskiem Pablo Aranyos, na pokładzie włoskiego statku dotarł do Argentyny. W Buenos Aires w lipcu 1956 r. założył skrajnie prawicowy, antyjugosłowiański i antykomunistyczny Chorwacki Ruch Wyzwoleńczy.
W Argentynie mieszkał nie niepokojony do czasu, gdy w kwietniu 1957 r. został postrzelony w Buenos Aires przez nieznanego sprawcę. Zamach ten przypisuje się jugosłowiańskim służbom bezpieczeństwa UDBA. Zagrożony
ekstradycją do Jugosławii, przeniósł się do Madrytu, gdzie zmarł.
(...)
W roku 1941 Ante Pavelić proklamował powstanie Niezależnego Państwa Chorwackiego. Ustasze brali czynny udział w eksterminacji mniejszości narodowych, religijnych i komunistów.
Za wiedzą i zgodą Watykanu, jego legata – Josipa Ramiry Marconego oraz arcybiskupa Zagrzebia – Stepinaca, będącego od roku 1942 duszpasterzem armii ustaszów, rozpoczęło się przymusowe nawracanie na katolicyzm prawosławnej ludności serbskiej. W bluźnierczy i haniebny sposób akcję tę nazwano „dziełem bożym”. Od roku 1941 Ante Pavelić i Pius XII (pl.m.wikipedia.org/wiki/Pius_XII) regularnie składali sobie świadectwa uprzejmości.
Urzędnicy brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, obserwujący coraz częstsze kontakty przedstawicieli Zagrzebia i Rzymu i oburzeni tym, iż papież, jako najwyższy biskup katolicki, przestawał z osławionym terrorystą i mordercą – nazywali go „największym tchórzem naszego czasu”.
W maju 1943 roku Ante Pavelić poprosił o kolejną audiencję i dowiedział się, że „ojciec święty” nie ma nic przeciwko temu, może go jednak przyjąć nie jako szefa państwa aby uniknąć dalszych napięć z zachodnimi aliantami lecz jako osobę prywatną. Papież Pacelli ponownie zapewnił faszystowskiego mordercę o swej osobistej przychylności. Według szacunków zawartych w aktach amerykańskich służb specjalnych w owym czasie już 150 tysięcy prawosławnych Serbów padło ofiarą chorwackiego terroru.
(...)Centralny organ ustaszów — „Hrvatski Narod” — podał dnia 5 września 1943 roku, że Pius XII przyjął na specjalnej audiencji 110 chorwackich policjantów przebywających na szkoleniu we Włoszech. Na pożegnanie każdy z nich otrzymał od papieża jakiś upominek oraz błogosławieństwo.
I gdy w roku 1945 faszyści chorwaccy złożyli wizytę w Rzymie, Pacelli (papież) zapewnił ich, że użyje całego swego autorytetu, by zapobiec uwięzieniu Ante Pavelića, którego „uważa za dobrego człowieka i dobrego katolika”. Pewnym jest także, że Andrija Artuković (pl.m.wikipedia.org/wiki/Andrija_Artuković), minister spraw wewnętrznych Pavelića, wypowiedział takie oto zdanie:
„Kierowałem się zasadami moralnymi Kościoła katolickiego”. Profesor Vladimir Dedijer – jugosłowiański historyk (zm. 1990 r.) przytacza dane, a potwierdzają też je i inne źródła, z których wynika, iż zorganizowane bandy Ante Pavelića zamordowały co najmniej 750 tysięcy Serbów, 60 tysięcy Żydów oraz 26 tysięcy Cyganów.
To razem 836 tysięcy zidentyfikowanych (niestety istnieje setki mogił osób, którym zabrano osobowość i majątek) i policzonych trupów reżimu ustaszy. Materiał dowodowy obejmuje zeznania naocznych świadków, pamiętniki i blisko dziewięć tysięcy zdjęć dokumentacji.
(...)
Pewien katolik, franciszkanin o nazwisku Filipović, zwany „szatanem”, ze szczególną pasją uśmiercał dzieci i chorych, posługując się motyką. Jedna z najstraszliwszych metod mordowania, służąca przedłużaniu męki ofiar, polegała na deptaniu ofiar i skakaniu im po brzuchach aż do zmiażdżenia wątroby i śledziony. Także skórzanymi batami
fanatyczni i spragnieni krwi słudzy „świętego” Kościoła katolickiego chłostali na śmierć „niewierne” dzieci, kobiety i mężczyzn.
Powieszenie było aktem łaski. Te zbrodnicze bandy piekły i paliły ludzi żywcem jak za czasów inkwizycji, przybijały ich do drzwi, wyłupywały oczy, rozcinały piersi, wyrywały języki.
Vladimir Dedijer, który w czasie wojny wyzwoleńczej, prowadzonej przeciw wojskom okupacyjnym, przebywał w kwaterze armii partyzanckiej dowodzonej przez Józefa Broz Tito, do swej książki o Jasenovacu dołączył rejestr zawierający nazwiska 5 arcybiskupów, 17 biskupów, 8 kardynałów, 119 księży katolickich i 22 franciszkanów. Na liście znajdują się także profesorowie teologii, katecheci, kanonicy, opaci i prałaci.
Sześć stron zajmuje spis rzymskokatolickich zbrodniarzy, odznaczonych orderami za swe „zasługi dla państwa ustaszów”. Życzliwość Stolicy Apostolskiej wobec ludobójców trwała nawet po II wojnie światowej. Jeden z nielicznych, którzy stanęli przed sądem, arcybiskup Zagrzebia, Stepinac, został skazany, jak informuje wydawca Jasenovaca, na szesnaście lat ciężkich robót. Watykan zaprotestował przeciwko temu, i to ze skutkiem, gdyż już po pięciu latach Stepinac znalazł się na wolności, a nawet otrzymał godność kardynała. Żaden z uczestniczących w morderstwach „duchownych duszpasterzy” nie został przez Rzym pociągnięty do odpowiedzialności ani ekskomunikowany."
______________________________________________________________________________
http://historiazakazana.hvs.pl/balk...
______________________________________________________________________________
Moc gorących całusków dla Dugnada. :* :* :*
@642
Oczywiste jest, że tworzenie państwa polskiego to był proces trwający latami, ale rok 966 był przełomowy. To co bylo wcześniej to legendy i hipotezy ze względu na szczupłość źródeł pisanych.
@649
holocaust Żydów i Słowian? A to sie popisałeś :) Jedną z nowych religii jest bezkrytyczna wiara w szczegółną wyjatkowość żydowskiego holocaustu, którego nawet nie wolno porównywać do innych genocydów XX wieku. Mimo, że holoczust żydowski nie był ani najwiekszy pod względem ilości ofiar ani pod względem okrucieństwa. Pod względem okrucieństwa i sadyzmu z jakim zadawano ofiarom śmierć pierwsze miejsce zajmuje rzeź wołyńskich Polakow dodonana przez Ukraińców.
Ze Chorwaci byli po niemieckiej stronie w czasie wojny? Nie tylko oni, ale rownież Węgrzy, Litwini, Łotysze, Ukraińcy i Rosjanie (do VI 1941). Po VI 1941 własowcy (rosyjscy zwolennicy gen. Własowa) walczyli z Sowietami po niemieckiej stronie. Co ciekawe - dziadziuś Putina był własowce, czego wnuczek się słusznie wstydzi i nie przyznaje do dziadka.
Beato:
Patrz: #647 i #651
A z najświeższych wiadomości ze świata demonów:
""Ze strony Kościoła katolickiego proszę was o przebaczenie postaw i zachowań niechrześcijańskich, a nawet nieludzkich, jakie w dziejach zajmowaliśmy wobec was. W imię Pana Jezusa Chrystusa, przebaczcie nam!" - powiedział Franciszek w Turynie podczas dzisiejszego spotkania z przedstawicielami Kościoła Waldensów, najstarszej wspólnoty reformowanej na świecie. Podkreśla się też, że po raz pierwszy w historii papież przekroczył próg świątyni waldensów.
(...)
"Zastanawiając się nad historią naszych stosunków, możemy jedynie się smucić w obliczu konfliktów i przemocy popełnionych w imię swojej wiary, i proszę Pana, aby dał nam łaskę, abyśmy wszyscy uznali siebie za grzeszników oraz potrafili przebaczać sobie nawzajem" - powiedział papież i dodał: "To z inicjatywy Boga, który nigdy się nie zniechęca w obliczu ludzkiego grzechu, otwierają się nowe drogi, by żyć naszym braterstwem, i od tego nie możemy się uchylać".
(...)
"Ze strony Kościoła katolickiego proszę was o przebaczenie postaw i zachowań niechrześcijańskich, a nawet nieludzkich, jakie w dziejach zajmowaliśmy wobec was. W imię Pana Jezusa Chrystusa, przebaczcie nam!" - powiedział papież.
(...)
Waldensi rozpoczęli działalność w XII w. Podążając za swoim założycielem Piotrem Waldo, bogaczem, który rozdał cały swój majątek, wzywali do ubóstwa, krytykując wyższe duchowieństwo za zbytek. Odrzucali oni autorytet papieża i żądali reform w kościele.
W 1184 r. papież Lucjusz III obłożył ich ekskomuniką. Ci, którzy pozostali przy swojej nauce, cierpieli prześladowania i za swoje poglądy skazywani byli przez Inkwizycję. Wielu z nich przez kolejne lata dołączało się do innych ruchów reformatorskich, część zaś schroniła się w XV w. w Alpach.
Dziś najwięcej waldensów zamieszkuje rejony alpejskich dolin Piemontu, tereny Lombardii i Wenecji. Spotkać też ich można w Ligurii, Toskanii, Rzymie oraz na Sycylii i w Kalabrii. Pod względem liczebności Kościół Waldensów jest drugą wspólnotą protestancką we Włoszech i liczy 30 tys. wiernych."
http://www.deon.pl/religia/serwis-p...
Czy naprawdę istnieją takie rzeczy, jak demony?" i "Czy może ucierpieć ludzka dusza?. Teraz odpowiedź może zależeć od tego, o co pytasz i z kim rozmawiasz. Każdy z nas może mieć odmienne zdanie, jeśli chodzi o paranormalne dziedziny, i demony z pewnością nie stanowią wyjątku.
Istniały pewne udokumentowane dowody dotyczące Johna bella i jego rodziny. wielu znany był jako "Bell Witch". Wielu ludzi sądzi, że był to jeden z najstarszych zarejestrowanych demonicznych przypadków. Tyle samo sądzi, że był to właśnie zły ludzki duch, ja jednak z powodu zarejestrowanych wydarzeń sądzę, że był to bardzo silny demon. Inny zarejestrowany przypadek to ten znany szerokiej publiczności z filmu "Egzorcysta", który oparty został o wydarzenia dotyczące rzeczywistego opętania. To się dzieje, gdy demon opanowuje ciało osoby, która naprawdę istniała, i takie wydarzenia mają miejsce do dziś. W 1999 lub na początku 2000 roku kilku duchownych w Rzymie przyprowadziło dziewczynę, któa była prawdopodobnie opętana. Teraz nie wystarczy tylko podskakiwać i krzyczeć, musi również zostać przeprowadzone wiele testów, by przekonać Kościół, że osoba jest opętana przez demona. Młoda kobieta została zakwalifikowana do przeprowadzenia egzorcyzmu. Według relacji prasowej, kobieta została przyprowadzona do papieża Jana Pawła II, który próbował odpędzić demona, jednak bez skutku. Stwierdzono, że nie mógł tego zrobić z powodu swojego złego stanu zdrowia i że był w tamtej chwili zbyt słaby. Pewien duchowny stwierdził, że dziewczyna mówi w nieznanym mu języku, posiada ogromną siłę, a na jej ciele bez wyraźnej przyczyny pojawiają się ślady, ona zaś bezcześci przedmioty należące do kościoła. Były to wystarczające czerwone flagi, by zwrócić uwagę Kościoła. Innymi może być to, że wywołujesz złowrogiej natury drapiące dźwięki dochodzące ze ścian (co równie dobrze może oznaczać, że jest to czyjeś ulubione miejsce), drapiesz innych, gryziesz, podpalasz, bardzo ciężkie meble przenosisz ręcznie lub siłą własnej woli, unosisz siłą woli inne osoby, wydzielasz obrzydliwe zapachy przypominające zapach siarki, gnijącego mięsa, kanału ściekowego, sprowadzasz śmierć, wywołujesz inne zdarzenia. Starasz się jednak wylkuczyć naturalne zdarzenia.