Każdego tygodnia w Wielkiej Brytanii dwie kobiety giną z rąk swoich obecnych lub byłych partnerów. Te same statystyki mówią, że co czwarta mieszkanka Wysp doświadczyła lub doświadczy w przyszłości przemocy domowej. Jednak, jak czytamy na stronie Women's Aid, organizacji charytatywnej na rzecz ofiar przemocy domowej, na policję zgłaszana jest mniej niż połowa tych przypadków.
Mity na bok
Według Women's Aid, do przemocy domowej zalicza się następujące jej formy: fizyczną, seksualną, psychiczną i finansową. Jej ofiarą może paść każdy bez względu na wiek, narodowość, wyznanie, przynależność społeczną czy styl życia. Przemoc domowa występuje zarówno w związkach heteroseksualnych jak i homo- , bi- czy transseksualnych.
Aby lepiej zrozumieć problem przemocy domowej należy rozprawić się z mitami jej towarzyszącymi. Bo mimo że jest XXI wiek, pewnych rzeczy nadal nie rozumiemy. Refuge, kolejne brytyjskie stowarzyszenie na rzecz ofiar przemocy domowej, wymienia dziesięć mitów, w które wierzą ucywilizowani ludzie. Społeczeństwo twierdzi na przykład, że przemoc domowa występuje tylko w biednych i patologicznych rodzinach, a mężczyźni, którzy stosują przemoc wobec swoich partnerek dorastali w domach z podobnymi problemami. Ich agresja jest spowodowana spożyciem alkoholu lub narkotyków albo zwyczajnie tym, że stracili nad sobą panowanie. Według tych samych przekonań kobiety same są sobie winne i dostają to, na co zasługują lub po prostu lubią przemoc, bo gdyby tak nie było, odeszłyby od oprawcy.
Wszystkie te uzasadnienia to stek bzdur. Przemocy domowej nie można w żaden sposób tłumaczyć, ona nie ma prawa występować. Nie można mówić, że facet jest całkiem w porządku, kiedy nie pije lub że tylko czasem go ponosi. Natomiast kobiecie będącej ofiarą nie pomogą stwierdzenia typu: „Głupia jesteś, powinnaś go rzucić, masz czego chciałaś”. Naprawdę możemy sobie podarować satysfakcję typu „A nie mówiłam?”. Bo jak twierdzą specjaliści, odejście od dręczyciela wcale nie jest takie łatwe, jak nam, osobom trzecim, mogłoby się wydawać. Problem przemocy w związku czy rodzinie jest bardzo złożony, każdy przypadek jest inny, ale zawsze konieczna jest pomoc. I to my powinniśmy ją nieść.
Znieczulica – najlepszy przyjaciel przemocy domowej
Przemoc domowa to prywatna sprawa i nie powinno nas to obchodzić – to kolejny mit przytaczany przez Refuge. Ludzie uważają, że to, co dzieje się za ścianą u sąsiadów to ich sprawa i że nie należy wtykać nosa w nie swoje sprawy. Otóż czasem trzeba, szczególnie kiedy wiemy, że komuś dzieje się krzywda. Musimy pamiętać, że z prawnego punktu widzenia przemoc domowa to przestępstwo. Przywalając na nią, jesteśmy współwinni. A siedząc cicho w żaden sposób nie zbliżymy się do zakończenia tego zjawiska.
Następnym razem, kiedy usłyszysz krzyki maltretowanej kobiety, zamiast chować głowę pod poduszkę, zadzwoń na policję. Jeśli wiesz, że bliska ci osoba jest ofiarą przemocy, zapytaj jak możesz pomóc albo idź do specjalisty i dowiedz się, co możesz zrobić dla krzywdzonej siostry czy przyjaciółki. Nawet jeśli w naszym otoczeniu nikt nie padł ofiarą przemocy i tak możemy dać coś od siebie, wspomagając organizacje charytatywne. Sposobów jest kilka: możemy wesprzeć dane stowarzyszenie finansowo, wziąć udział w organizowanych przez nich akcjach charytatywnych jak na przykład koncerty, biegi itp. lub wstąpić w ich szeregi jako wolontariusz. Pokażmy ofiarom, że nie są same, że mają nas.
Gdzie szukać pomocy?
- 0808 2000 247 – Narodowy Telefon Zaufania dla ofiar przemocy domowej. Działa 24 godziny na dobę.
- http://www.womensaid.org.uk
- http://refuge.org.uk
Adresy organizacji działających na rzecz ofiar przemocy domowej w całej Wielkiej Brytanii:
Adresy organizacji działających na rzecz ofiar przemocy domowej dla poszczególnych obszarów:
- http://www.womensaid.ie - Republika Irlandii;
- http://www.niwaf.org - Irlandia Północna;
- http://www.scottishwomensaid.org.uk - Szkocja.
Komentarze 10
Witam
Byłam , żyłam w Szkocji doznawałam przemocy psychicznej od syna i jego partnerki na tyle że najpierw zostałam bezdomna w Szkocji i żadna z instytucji nie chciała lub nie mogła mi pomóc bo jak mówili nie nabyłam żadnych praw do niczego i jestem sama sobie winna bo nie powinnam się osiedlać w Szkocji . Teraz jestem w Polsce tu mam wszystkie prawa , a przeciwko synowi skierowałam sprawę do Sądu . Czekam na wyrok w sprawie ....
kopna cie w dupe jak i w jukeju kopneli. Jedyne o co mogla bys syna oskarzyc, to umyslne doprowadzenie do niewlasciwego rozporzadzenia wlasnym mieniem, czy jakos tak sie to nazywa. Ale skoro w ukeju nikt sie nie dopatrzyl to i w polandii tez oleja :)
a gdzie sie zglosic w przypadku przemocy ze strony kobiet?tego juz nie podaja bo to zawsze facet jest ten "zly"
:))
Dobre pytanie creative znam osobiście kolesia który ściągnął tu żone z dwójką małych dzieci a ona po kilku tygodniach potraktowała go z buta zrobiła z niego dziwkarza, kata bo poradzono jej że w uk być samotną matką to dobry pomysł na łatwe życie beneficiki i luz. A on na dzień dzisiejszy niema dokąd zabrać dzieci bo sam wynajmuje pokuj dwa na dwa i tyra po 12 godzin sześć dni w tygodniu a żonka o alimeńciki woła i leje na niego sikjem prostym bo to on jest tym złym , ale cóż kobjetki zawsze będą górą a zwłaszcza tutaj.
Jak Cię baba wałkiem w domu poniewiera lub znęca psychicznie codziennie gotując makaron na obiad, to możesz zajrzeć tutaj http://www.martinfrost.ws/htmlfiles...