Whitney Houston nie żyje - podała jej rzeczniczka Kristen Foster. Znaleziono ją martwą w hotelu Beverly Hills Hotel. Gwiazda miała 48 lat. Nie wiadomo, co było przyczyną jej śmierci.
Whitney Houston została znaleziona martwa w hotelu w Beverly Hills podaje serwis Gazeta.pl.
Pracownicy hotelu próbowali bezskutecznie reanimować piosenkarkę, ale przybyłe na miejsce pogotowie potwierdziło zgon. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci, ale Houston od lat zmagała się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.
Była jedną z największych gwiazd show businessu - piosenkarką, aktorką i producentką. Od połowy lat 80. do połowy lat 90. była w czołówce muzyków sprzedających najwięcej płyt. Powalała pięciostopniową skalą niesamowitego głosu, który pamiętami między innymi dzięki takim przebojom jak "I will always love you", "I wanna dance with somebody", "Greatest love of all", czy "I'm every woman".
Komentarze 92
RIP [*]
o kurcze
Brak szacunku dla samej siebie.Taka slawa ,taki talent.
A moglo byc tak pieknie. Dom, rodzina, kolejne plyty i koncerty. Czegos jednak zabraklo...
Miala wszystko dopoki nie spotkala Bobbyego Browna.To pod jego wplywem popadla w uzaleznienie od narkotykow i alkoholu. Zmarnowany talent.Wielka szkoda...