Przedstawiciele organizacji monitorującej brytyjski rynek energetyczny (Ofgem) ostrzegają, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogą spodziewać się podwyżek cen energii, co z kolei spowodowane jest coraz większym uzależnieniem Zjednoczonego Królestwa od jej importu.

Z ostrzeżeniem wystąpił szef Ofgem Alistair Buchanan. Stwierdził on, iż spadek ilości energii produkowanej przez brytyjskie przedsiębiorstwa oraz fakt, że coraz więcej trzeba jej importować może wpłynąć na wzrost cen.
Ofgem prognozuje, że w samym tylko kwietniu zamykanie elektrowni spowoduje spadek produkcji brytyjskiej energii o 10 proc. Przyczyną braków jest sukcesywne zamykanie starych elektrowni, podczas gdy mające je zastąpić ekologiczne, odnawialne źródła nie są jeszcze w stanie wypełnić tej luki.
Długoterminowe plany rozwiązań energetycznych dla Wielkiej Brytanii, zakładające powstanie nowych elektrowni atomowych oraz wykorzystanie miejscowego gazu łupkowego nie otrzymały jeszcze oficjalnego wsparcia rządu.
- Nie ma jednej czy kilku osób, które można by obwiniać za zaistniałą sytuację. Moim zdaniem winne jest jedno wydarzenie – kryzys finansowy. Rząd miał opracowane plany wykorzystania alternatywnych źródeł energii… i przyszło finansowe tsunami – podsumowuje Buchanan.
Według szefa Ofgemu brytyjskie problemy energetyczne mogą potrwać od 3 do 5 lat.
Komentarze 7
bollocks!
Takie wiatry tu sa, wiatraki cza stawiac ;)
bedziemy walczyc z wiatrakami ;D
dysmonn
#2
Stawiają. Jest nawet spory program rządowy
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje...