Do góry

Brytyjskie dzieci rozpieszczone przez nadopiekuńczych rodziców

Dzieci w Wielkiej Brytanii są rozpieszczane przez nadopiekuńczych rodziców, co niszczy w nich samodzielność, potrzebną do radzenia sobie z problemami w dorosłym życiu – ostrzega doradczyni Davida Camerona.

“Matki, które nie są w stanie realizować swoich ambicji, przerzucają je na własne dzieci.” Fot. es1123 (CC BY 2.0)

Przedstawicielka partii konserwatywnej Claire Perry w wywiadzie dla Timesa skrytykowała brytyjskich rodziców za nadmierne wypełnianie czasu swoich podopiecznych zorganizowanymi formami aktywności.

Claire Perry, która jest doradczynią premiera w sprawach wychowania, zauważa, że wychowanie dzieci w UK spada przede wszystkim na matki, które częściej mają skłonności nadopiekuńcze. - Nie sądze aby nasze dzieci z tego korzystały – stwierdza Perry.

Opinię posłanki potwierdza matka trojga dzieci, która, by się nimi zająć, zmuszona była do siedmioletniej przerwy w pracy: - Matki, które nie są w stanie realizować swoich ambicji, przerzucają je na własne dzieci.

Prerry zwraca też uwagę, że z jednej strony rodzice są nadopiekuńczy, z drugiej zupełnie pomijają prawdziwe zagrożenia czyhające na ich podopiecznych, zwłaszcza w internecie. - Są zwykle zbyt zabiegani lub brakuje im wiedzy i genreralnie nie mają pojęcia co ich dzieci robią online.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 42

astroman
8 078
astroman 8 078
#103.03.2013, 14:03

George Carlin wpadł na to jakieś 10 lat temu :)

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#203.03.2013, 14:41

zaraz tam rozpieszczane,

biedne słodkie niewinne istotki... a nie, zdawało mi się

#303.03.2013, 14:50

stety czy niestety , polskich dzieci w jukeju tez sie to dotyczy ;-)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#403.03.2013, 14:57

A mógl być dobry temat, ale tak po łebkach potraktowany, wszystko dziabnięte.

paprykarz.
2 584
paprykarz. 2 584
#503.03.2013, 17:30

A ja wcale nie podzielam pogladu nadopiekunczosci matek w uk, to raczej chore przepisy narzucaja im obowiazek ciaglej opieki do lat 12 dziecka. Organizowanie zajec poza szkolnych uwazam raczej za pozytywne zjawisko, dzieci powinny probowac roznych zajec.
Brytyjskie matki nie rozczulaja sie nad katarem deszczem brudna bluzka czy siniakiem. Oczywiscie zdarzaja sie przypadki odchylu od normy ale raczej nie za czesto.

PaniLala
626
PaniLala 626
#603.03.2013, 22:36

# tu nie chodzi o higiene czy ogolnie przyjeta norme, ze noworodek siedzi w wozku bez czapki i z golymi stopami a mama pcha go okutana w szale. Oni nie wiedza, ze mozna inaczej, bo tak robily ich matki i babki. Ale nie o tym...
Ja sie zgadzam z ta kobieta, ale to nie jest wina tylko systemu. Przez ostatnie 3 lata doswiadczalam tego na wlasnej skorze i duzy wplyw ma na to pogoda. Niestety, w tym klimacie nie ma za wiele opcji na spedzanie wolnego czasu, a ogolna smuta powodowala, ze aby nie ograniczac sie do 'kawy u kolezanki' ja osobiscie lazilam na rozne zajecia dla zabicia czasu.
Teraz juz mi przeszlo, daje sie dzieciom ponudzic, zeby same wpadly na to jak sie pobawic...ale jednak puszczanie samopas na podworko to dla mnie krok za daleko...moze kiedys :) Slyszalam, ze w Stanach sa organizacje rodzicow, ktorzy wlasnie chca wrocic do metod wychowawczych naszych rodzicow i np nie odwoza swoich dzieci do szkol samochodem, nie zapisuja na zajecia,itp...
Ja tam uwazam, ze we wszystkim trzeba znalezc balans :)

paprykarz.
2 584
paprykarz. 2 584
#704.03.2013, 08:18

Jezeli masz male dziecko to niezaleznie od pogody nie wypuszczasz je same nawet w cieplej australii czy polsce. Starszym dzieciom pogoda nie przeszkadza. Zajecia dodatkowe typu karate football czy art sa tanie i jezeli jest tylko wola dziecka to ma spory wybor. Moze tez spedzac czas z kolegami navpodworku, mamy tu wiele parkow boisk czy skateparkow. Zima jest tutaj slaba bo bez sniegu fakt ale mojeju synowi i tak nie przeszkadza zeby w styczniu poszalec na rowerze.
Na calym swiecie sa dzieci znudzone i niechetne i takie ktore i na syberii lubia ruch.
Nie zapominajmy ze jestesmy tez przykladem dla swoich dzieci, jezeli nam sie nic nie chce to nie oczekujmy tez innej postawy naszych dkzieci tylko po to zeby miec swiety spokoj.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#804.03.2013, 16:14

Ciekawe co by powiedzieli, gdyby zajrzeli do polskiego akademika pełnego 25-letnich facetów nie potrafiących przeżyć tygodnia bez słoika z bigosem i przelewu od mamy..

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#904.03.2013, 17:43

kiedy MIESZKAŁEŚ W AKADEMIKU????????????

Nigdy, a pitolisz

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#1004.03.2013, 17:47

a dzieci??
Samopas to bzdura, ale trochę wolności im też się należy. Nawet, jak trzeba nagle jechać do lekarza, bo dzieciak z kanoldów spadł i główkę sobie rozciął. :):)
Oczywiście w rozsądnych godzinach.

Ale jak kiedyś w Paisley widziałem "bezstresowe" dziecko opluwające witrynę Job Center, to mało się nie wściekłem.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1104.03.2013, 19:33

A tutaj studiowałeś? No właśnie. Kolejny mylący wychowanie bezstresowe z brakiem wychowania btw. ;)

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#1204.03.2013, 19:37

wytłumacz Mi to.

A co za różnica w akademikach??

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#1304.03.2013, 19:38

tzn wytłumacz czym się różni bezstresowe od braku wychowania.
I dodaj jakie masz w tym osobiste doświadczenie.

paprykarz.
2 584
paprykarz. 2 584
#1404.03.2013, 19:54

Moze inaczej brak wychowania to totalny brak zainteresowania swoim dzieckiem, lekcewazenie jego potrzeb i brak kontaktu emocjonalnego zazwyczaj.
Nadopiekunczosc to z koleji nadmiar ingerencji w powyzsze dziedziny a bezstresowe wychowanie to uogolniajac pozwalanie na uczenie sie na bledach poprzez rozumowanie a nie przemoc jakakolwiek.
Ja tak to rozumiem

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#1504.03.2013, 20:07

mając doświadczenie.n.... dzieci???
Miałem taką fajną ciocię (śp). Maiła czwórkę dzieci. Starszy i po kilku katach bliźniaki i po roku następny. Dziewczyna "chodzący spokój" (zawodowo pedagog specjalny ucząca i dyrektorująca w szkole specjalnej).
Dostali nowe mieszkanie. Zachodzimy do nich na kawę, a tam we wszystkich ścianach dziury. Wydłubane przez maluchów łyżeczkami. Bo ona wychowuje bezstresowo. Bzdura.

Moje dzieci nie były bite (ok starszy raz mnie wkuł i lekko dostał. Bardziej mnie bolało, niż jego) i żadnej dziurki w ścianie nie było. Ot zdolności mojej żony. (bez przemocy)

paprykarz.
2 584
paprykarz. 2 584
#1604.03.2013, 20:17

A to twoja definicja bezstresowego wychowania bo ja bym powiedziala ze to byl brak wychowania. Po pierwszej dziurze w scianie powinna byc reakcja rodzica i nie mam na mysli lania.
Chociaz tez uwazam ze jezeli srodki przekazu sie wyczerpaly i pomimo podejmowanych prob dziecko celowo odrzuca logike to i tzw powrot do rzeczywistosci jest nie unikniony ;-)
Chociaz jest to raczej efekt naszej niemocy

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#1704.03.2013, 20:20

od dwóch tygodni nie mogę wydobyc głosu, żebyście wiedzieli jak wychowanie bierze w łeb jak nie można nic powiedzieć i wytłumaczyć;)

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#1804.03.2013, 20:21

ona była pedagogiem, ja tylko prostym inżynierem :):)

(aha dla jasności. Wg metryk rodzinnych to była ciocia. Wiekowo raczej kuzynka)

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#1904.03.2013, 20:22

kijevna
#17

A było się tak wydzierać na chłopa??? :):):)

spróbuj jakiś syropków np ze świeżej .......cebuli, a o czym pomyślałaś?? :):)

paprykarz.
2 584
paprykarz. 2 584
#2004.03.2013, 20:26

No ba moj lucyfer tez sie zawiesza czasami i nic nie dociera Wtedy zdarza mi sie niekontrowany wybuch glosu o skali wiekszej od mariah carey ;-)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#2104.03.2013, 20:56

no było się wydzierać na chłopa, bo matka jego pedagog tak wychowała, że się czasem inaczej nie da;)

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#2204.03.2013, 21:00

tak mają "gogi"

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#2304.03.2013, 21:59

Dostali nowe mieszkanie. Zachodzimy do nich na kawę, a tam we wszystkich ścianach dziury. Wydłubane przez maluchów łyżeczkami. Bo ona wychowuje bezstresowo. Bzdura.

I to jest właśnie przykład braku wychowania, jeśli uważasz że tylko lanie po dupie obroni ściany przed dzieckiem to znaczy, że poległeś jako rodzic.

Co do akademików, tutaj większość studentów dorabia sobie i/lub ciągnie kredyt studencki który sami będą później spłacać, takie są realia. UK akurat przoduje w europie jeśli chodzi o wiek w którym dzieciaki wynoszą się z domu i albo pracują, albo studiują, rodzice w tym czasie kupują sobie roadstera i jeżdżą na wakacje zamiast utrzymywać dorosłego człowieka.

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#2404.03.2013, 22:17

NOI???

ps dziur. Moje dzieci nie były bite i dziur nie musiałem gipsować. Ale to tylko zaleta żony. :):)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#2504.03.2013, 22:24

No i sam widzisz - ciocia nie wychowywała, wychowywała źle, albo trafiła na wyjątkowo wredne latorośle. Z tego co pamiętam z własnych szkół i pedagogów z dyplomami, skłaniam się ku drugiej opcji. :)

astroman
8 078
astroman 8 078
#2604.03.2013, 22:26

kijevna
#17 | Dziś - 20:20
od dwóch tygodni nie mogę wydobyc głosu, żebyście wiedzieli jak wychowanie bierze w łeb jak nie można nic powiedzieć i wytłumaczyć;)
=================

To wysyłaj SMS-y ;)

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#2704.03.2013, 22:32

radnor
#25
W końcu jakoś wychowała. Dziś już dawno po studiach, sami maja dzieci.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#2804.03.2013, 22:35

tylko do kogo spajder, do kogo?;)

astroman
8 078
astroman 8 078
#2904.03.2013, 22:37

No jak do kogo? Chyba wychowanków, wychowujesz ;), a jak komórek nie mają to w migaszi :P

astroman
8 078
astroman 8 078
#3004.03.2013, 22:39

I bez wymówek, że Cie ręce bolą :P

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3104.03.2013, 22:59

no niestety daleko mi do Krosnego Ireneusza;)

PaniLala
626
PaniLala 626
#3204.03.2013, 23:34

#7 no ja mowie o zajeciach dla malych dzieci. Teraz juz sie z tego smieje, ale z moja pierwsza corka wydawalo mi sie, ze 'musze' chodzic na te wszytskie baby massage, jingle jo, malowanie stopami, itp zeby mi sie dobrze rozwijala :) Niezle pranko mozgu zrobily mi te wszytskie poradniki dla rodzicow.
Aha, no i zajecia dla dzieci nie sa wcale tanie- 4,50 za pol godziny to malo?

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#3308.03.2013, 17:57

kiedy słyszę jak mamusie na siłę ciągają swoje pociechy na szereg zajęć dodatkowych, a dzieci wrzeszczą, płaczą i nie mają ochoty w takich zajęciach uczestniczyć, to mam ochotę podejść i walnąć taką matkę w ten pusty łeb.

patrząc na zdjęcie w artykule, a mianowicie na tych chłopców upodobnionych do kogutów, z chęcią zrobiłabym tak samo.

PaniLala
626
PaniLala 626
#3408.03.2013, 22:20

No typowo polska moda. Polskie dziewczynki za to upstrzone zazwyczaj w helol kitty i seledynowe rajstopy.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#3508.03.2013, 22:33

i ten wszechobecny śFiński róż od stóp do głów...

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3608.03.2013, 22:37

ad 33. nie spotkałam się z wrzeszczącymi i płaczącymi dziećmi, bo je rodzic ciąga na zajęcia, z nieśmiałymi, niepewnymi, albo po prostu niewyspanymi i owszem, sama mam dziecko, które potrzebuje trochę czasu, żeby się przekonac i wkręcić, a później już jest chętny, pewnie też byś mi się kazała palnąć w łeb jakbyś zobaczyła co dzieciak wyprawia jak mu się kupuje nowe buty, bo stwierdziłabyś, że na siłę coś narzucam, nie mówię już o tradycyjnych początkach w przedszkolu;)
a z takim punkiem na głowie to mi się bratanica urodziła i miała takie włosy do 2 roku życia, więc może nie tak pochopnie z tym waleniem, chyba, że w swój łeb chcesz się walnąć, może niezbyt pełny?

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#3708.03.2013, 22:41

już nie wspomnę o tekstach typu "lecę do Polski bo musze mojemu dziecku zrobić badania". nóż się w kieszeni otwiera.

w dodatku zaczęła panować moda na "wracam do Polski bo chcę by mój syn/moja cóka chodził/a do polskiej szkoły".

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#3808.03.2013, 22:46

jeśli ten tzw. punk przedstawiony na fotografii jest darem natury to nadstaw łeb.

poza tym dzieci mają różne fanaberie, jednak wykonywanie swoich obowiązków (typu kupowanie ubrań, butów) , dbałość o dobre wychowanie dziecka, a narzucanie dziecku pasji na siłę to dwie różne sprawy (znam takie sytuacje, że rodzice ściągają sześcioletniego syna o 6 rano w sobotę bo on ma jechać na basen i uczyć się pływać- czego akurat to dziecko nienawidzi). każdy rodzic chce dla swojej pociechy jak najlepiej, ale są pewne granice.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3908.03.2013, 22:59

nie jest darem natury, ale co właściwie masz przeciw tej fryzurze?

no więc właśnie biorę poprawkę na dziecinne fanaberie, a takich fanatyków nie znam, tym niemniej umiejętność pływania akurat nigdy nie wiadomo kiedy się przyda;

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#4008.03.2013, 23:22

przeciw fryzurze? nic. aczkolwiek sądze, że przyjdzie czas i pora na wszystko. po co stawiać czterolatkowi koguty na głowie? niech dziecko wygląda jak dziecko. obecnie rodzice mają wielkie parcie na zbyt szybkie wprowadzanie dzieci w świat dorosłych.

w życiu przydaje się wszystko- nie tylko pływanie. warto jednak poobserwować dziecko, zauważyć co sprawia mu radość. jeśli podśpiewuje sobie pod nosem zasłyszane piosenki i przytupuje nóżką w rytm muzyki- zapiszmy na zajęcia muzyczne. jeśli biega od rana do wieczora za piłką, jest aktywne- trafne będą zapewne zajęcia sportowe. wszystko w granicach zdrowego rozsądku. oczywiście, że świetnie jest poszerzać dziecku horyzonty, ale tylko wtedy kiedy spełnia się dziecka ambicje a nie swoje.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#4108.03.2013, 23:40

nie popieram konkursów piękności dla dzieci, kolczykowania ich, tatuowania itepe, ale akurat włosy? dziś taka fryzura jutro inna, zresztą brytyjczycy mają inne podejście do tego co mają na głowie niż my i dlatego walenie w głowę za punka jest jednak nieadekwatne do przewienienia;)

mamwaswuchu
1 659
mamwaswuchu 1 659
#4209.03.2013, 13:05