Pol’and’Rock Festival to 24. edycja festiwalu muzycznego, który przez 23 lata nosił nazwę Woodstock i jednoznacznie kojarzy się z osobą Jurka Owsiaka. Festiwal z nową nazwą będzie niemal identyczny jak Woodstock i odbędzie się w Kostrzynie nad Odrą w dniach 2-4 sierpnia.
W tym roku muzycznej imprezie będzie towarzyszyła kampania informacyjna na temat zagrożeń związanych ze współczesnym niewolnictwem. Jego głównym symbolem będzie dwupiętrowy londyński autobus. Kampanię organizuje ambasada Zjednoczonego Królestwa w Warszawie wraz z Fundacją La Strada, Armią Zbawienia oraz polską policją.

Jak informuje na swojej stronie ambasada UK, w autobusie będzie przede wszystkim można się dowiedzieć, czym jest współczesne niewolnictwo oraz jak można paść jego ofiarą. Zorganizowane zostaną też spotkania informacyjne, a także zaprezentowane będą filmy dotyczące tej tematyki. Codziennie w godzinach 15–19 odbywać się będzie stały blok profilaktyczny.
Sprawdzą oferty pracy
Osoby, które chciałyby, aby bezpłatnie sprawdzono im ofertę pracy i warunki zatrudnienia mogą skorzystać z Punktu Weryfikacji Ofert Pracy prowadzonego przez polską Armię Zbawienia w ramach Przeciwdziałania Współczesnemu Niewolnictwu: telefon 574 482 744, e-mail: weryfikacja.pracy@armia-zbawienia.pl.
Ci, które mają obawy, że sami, bądź ich bliscy lub znajomi mogli stać się ofiarami wspóczesnego niewolnictwa mogą kontaktować się z Krajowym Centrum Interwencyjno-Konsultacyjnym dla Ofiar Handlu Ludźmi pod numerem 22 628 01 20 (adres mailowy info@kcik.pl); Fundacją przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu La Strada: 22 628 99 99.
Przestępstwa można także zgłaszać także na policji pod numerem 664 974 934 lub mailowo na adres handelludzmibsk@policja.gov.pl.
Przestępstwa związane ze współczesnym niewolnictwem można zgłaszać w języku polskim na stronie crimestoppers-uk.org. Można też dzwonić pod numer: 0800 555 111 i poprosić o kontakt z tłumaczem.
Inauguracja pilotażowej kampanii odbyła się 7 lutego w ambasadzie Zjednoczonego Królestwa w Warszawie.
Komentarze 6
dawno juz mnie na łuctoku nie bylo. Z jednej szkody trochu mi tego brak, ale z drugiej jakos zawsze cos sie dzieje tu na miejscu, czy blizej. Tak samo teraz - Chcialby se czlowiek na łuctok wyskoczyc (czy polandrok jak to sie teraz nazwywa) ale jak leciec skoro 4 sierpnia zelazne mendy grajo w Aberdeen...
Oczywiście, zjawisko należy zwalczać.
Trudno jednak, mi się oprzeć wrażeniu, że ofiarami są rodacy "szczególnej troski"
Bardziej by sie przydaly te autobusy na lokalnych festynach.
fakt, ze ofiary handlu to zazwyczaj ludzie nie znajacy jezyka, realiów, obawiajacy sie wystapic przed szereg. Czesto tez uzaleznieni - Polska kultura picia alkoholu (a raczej chlania) jest tu czesto silnie wykorzystywana.
@Kijevna, na lokalnych festynach by to raczej nic nie dalo, bo ludzie uwiezieni przez swoich "pracodawców" raczej nie wychodza poza prace i klitke, w której przyszlo im spedzac zycie. Wiec trzeba zapobiegac u zrodla.
Chodzi mi o festyny w Polsce, czyli zanim ludzie zaczną zukac mozliwosci wyjazdu.