Kanadyjski producent samolotów i pociągów – firma Bombardier, ogłosiła plany sprzedaży swoich placówek w Irlandii Północnej. Rośnie obawa co do przyszłości zatrudnienia wśród ok. 3 600 pracowników tej firmy. Sytuacja ta dotyczy wszystkich pracowników zatrudnionych w Belfaście, Newtownabbey, Newtownards i Dunmurry - podaje Belfast Telegraph.
Historia produkcji samolotów w Irlandii Północnej sięga lat 30. XX w. kiedy firma Short Brothers otworzyła swoją pierwszą fabrykę w Belfaście. Koncern Bombardier przejął kontrolę nad produkcją maszyn w 1989 roku odkupując firmę od brytyjskiego rządu. Od tamtego czasu Kanadyjczycy zainwestowali w rozwój fabryki ponad 2,7 miliarda funtów. Obecnie zakłady w Belfaście specjalizują się w produkcji podzespołów, gondol silnikowych i skrzydeł do samolotów A220.
Firma uspokaja swoich pracowników zapewniając, że będzie kontrolować sytuacje w okresie przejściowym, aby dopilnować ciągłości zatrudnienia. Pierwsze niepokoje wśród osób pracujących w zakładach Bombardiera pojawiły się już w listopadzie zeszłego roku, kiedy to ogłoszono plany redukcji etatów w celu obniżenia kosztów. Wówczas straciło pracę 490 osób.
Źródeł problemów firmy można upatrywać w poczynaniach rządu USA, który w 2017 r. chciał nałożyć prawie 300 – procentowe cło na samoloty pasażerskie Bomabardier CSeries produkowane w Irlandii Północnej. Wprawdzie zamiary te się nie powiodły, ale sygnał o preferencjach dla produkcji powstającej na terenie Stanów Zjednoczonych odbił się negatywnie na irlandzkich zakładach.

Związek zawodowy pracowników GMB zażądał od Bombardiera gwarancji, co do przyszłości jego pracowników w Irlandii Północnej. Przedstawiciele związkowi apelują do pracodawcy, aby nie pozostawiał w niepewności swoich pracowników, którzy i tak przeżyli już trudny rok, w którym część z nich straciła zatrudnienie.
Oprócz zakładów w Belfaście koncern z Montrealu ma zamiar też sprzedać swoją fabrykę w Casablence. Marokańska fabryka Bombardier Aerospace North Africa zatrudnia ok. 400 pracowników.
Komentarze 16
No i? Jak nie praca tu to gdzie indziej.
Rynek pracy w Irlandii nie jest zbyt duży. Zwolnienie ponad 3,5 tys. osób w kraju liczącym 1,8 mln mieszkańców to jednak problem.
Zakladam ze sa to dobrze platne prace. Ucierpi wiecej osob, dostawcy , knajpki itp.
Podobnie jak w bastionie Brexitu, Sunderlandzie.
Kilka tysiecy zwalnianych pracownikow Hondy- ok 15 tys. ludzi powiazanych w rozny sposob z zakladem straci prace
Brexit to dobry powod by zawinac sie z wysp, inne kraje tylko czekaja sliniac sie aby dac rabaty podatkowe i dzialki/pozwolenia za grosze na x lat.
Patrząc z drugiej strony... w Irlandii Płn. jest zapotrzebowanie "na już", na 40 tys. pracowników, ale to miejsca pracy "sformatowane" pod imigrantów (nisko płatne rolnictwo i proste prace produkcyjne oraz budowlanka).