Do góry

Wstąp do związku zawodowego

"Pathways into UNISON" (Ścieżki do UNISON) to darmowy pilotażowy kurs dla emigrantów przygotowany przez Departament ds. Edukacji i Rozwoju oraz Departament ds. Pracowników Migrujących związku zawodowego UNISON.

Podstawowym zadaniem tego kursu jest wspieranie emigrantów na ich drodze do zostania aktywnymi członkami związku.

Tematyka kursu jest następująca:

  • Prowadzenie kampanii, organizowanie się w miejscu pracy; reprezentowanie interesów pracowników;
  • Jak być bardziej aktywnym członkiem związku;
  • Struktura związku zawodowego;
  • Planowanie akcji.

Jest to kurs dwudniowy obejmujący zakwaterowanie i wyżywienie.
Wszystkie koszty podróży pokrywa organizator. Możliwe jest również pokrycie wydatków związanych z zapewnieniem opieki dla dzieci do określonej kwoty.

Wszystkie osoby zainteresowane wzięciem udziału w kursie proszone są o kontakt z Susan Cueva (s.cueva@unison.co.uk, telefon: 0207 5511 676) lub Adamem Rogalewskim (a.rogalewski@unison.co.uk, telefon: 0207 5511 480).

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 11

Michal
983
Michal 983
#112.02.2009, 15:22

Wolne Sobote i Nieiedziele od pracy dla Katolikow, gdyz w te dni katoli powinien odpoczywac.
Wolne 24-27.XII bo to swieto katolikow.
1Maja tez wolne bo my polacy sa i wtedy nie pracujemy.

Chcemy miec by placono nam jak szkotom: czyli chcemy podwyzek ale chcemy pracowac, wolniej i krocej.

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#212.02.2009, 16:32

To ten zwiazek, ktory organizowal w ostatnich tygodniach protesty pod haslami "British jobs for British People". Wowczas chodzilo o najemnych pracownikow z Portugalii i Wloch. Wczoraj na Emito widzialem wzmianke o podobnych w swym charakterze protestach przeciw polskim kontraktorom. Protesty ludzka rzecz. Ja jednak nie o zdesperowanych ludziach, ktorym sie kladzie papke na uszy. Zastanawia mnie czy nawolujac o prace dla rdzennych mieszkancow tej ziemi i jednoczesnie nie szukajac wsparcia (mam na mysli sumy skladek wplacane przez moich rodakow) nie doprowadza sie tu swiadomie do tzw. konflikt interesow, ktory swiadomie unicestwia realne dzialanie ? A gdzie uczciwosc?

Profil nieaktywny
Użytkownik
#312.02.2009, 21:00

Fuck them...dobry adwokat jest 4 razy lepszy od jakis przydupasów Labour Party!!!

zartowalem
24 299 48
zartowalem 24 299 48
#412.02.2009, 21:41

info skape jak moj szef przed swietami :(

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#513.02.2009, 09:11

Zeby nie byc goloslownym taki link do dzisiejszej Wyborczej: http://wyborcza.pl/1,88975,6263818,...

Profil nieaktywny
weeges
#613.02.2009, 09:35
zartowalem
24 299 48
zartowalem 24 299 48
#713.02.2009, 10:32

nie wiem, czy mam sie smiac czy plakac :D

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#813.02.2009, 23:12

Olac ;-) i robic swoje. Cieszyc sie zyciem. To moja filozofia.

gorem
3 547
gorem 3 547
#914.02.2009, 20:35

glasowigian, apropos zdjec ze szmatlawcow, sami z tych swoich strajkow zrobili farse. Leniwi brytyjczycy, kilka tysiecy poszlo strajkowac i nawet nikt nie zauwazyl, ze nie ma ich w pracy :)

bobi1001
139
bobi1001 139
#1016.02.2009, 12:07

Moim zdaniem, przyjazd emigrantów i nie zrzeszenie się w związkach od razu dał pole do popisu wyzyskowi pracownika na początku przez agencje w efekcie i firmy. Agencje mają zatrudniać pracownika na zasadach tak jak firma, ma im zapewnić pracę , ale tego nie robią, nie płacą nadgodzin i wyższych stawek za soboty i niedziele, nie ma corocznych podwyżek, pracujemy i przyjmujemy te warunki nie będąc świadomym ogólnym nawet Unijnym przepisom. Nie mamy czasu na poczytanie a firmy nas nie informują o przepisach. Naturalne jest to , że firmie skoro pracuje obcokrajowiec , to niech zasuwa cięższą pracę, Potem firmy i agencje zaczęły płacić mniej, lub nie płacić stawek na tych samych zasadach. Brytyjczycy pewnie się i cieszyli z tego. Ale ceny wzrosły, a niezarobionego pieniądza zaczęło być mniej na rynku. Popyt spadł. Zaczęła być większa różnica między zarabiającymi najmniej i najwięcej ( coraz więcej zarabiających mniej) Urzędy robią świadome opory do dostępu do świadczeń. Ludzie zaczynają popadać w długi. Cały paradoks jest taki że to zjawisko
przechodzi na zadowolonych do tej pory z tego stanu rzeczy Brytyjczyków. Szuka się winy w emigrantach. Ale wina leży też po ich stronie. Patrzyli i nie reagowali na to co się dzieje. Moim zdaniem wypadałoby dobrze się przyjżeć agencjom i firmom co do tego na jakich warunkach pracujemy, jak mamy płacone, ile godzin pracujemy etc. A urzędy powinny wspomagać ludzi tak, że jeśli pracodawca nie płaci odpowiedniego wynagrodzenia, to lepiej przesiedzieć na bezrobotnym do momentu aż zaoferuje warunki pracy i płacy zgodnych z przepisami, -- Przepisy stworzone zostały też dla nas !!! Mamy się czego trzymać , jesteśmy w Unii.

bobi1001
139
bobi1001 139
#1116.02.2009, 12:17

Może dodam, że jeśli emigranci wyjadą, to problem ten może się i tak długo pociągnąć, Problem nie płacenia Brytyjczykowi już jest. My głośno nie podnieśliśmy. Oni to robią. My takie rzeczy powinniśmy już dawno zdobić w kraju. ale nie do obcokrajowców lecz do rządu, i wielkim firm. Jak się będzie przedstawiała relacja pieniądza jeśli zmienimy złotówkę na euro dziś 1:1, litr benzyny będzie kosztował 4,5 EU ? chleb 2 EU ? kilo sera żółtego 30 EU ? byle samochód 30 000 EU ? itd. Nic dziwnego że Rząd nie za bardzo może chcieć EU, im chyba to nie na rękę. Polak w Polsce zobaczy jeszcze przejżyściej jak jest robiony.