Brytyjski parlament przegłosował podniesienie opłat za studia od roku akademickiego 2012-13. Na budynek parlamentu w ramach protestu ruszyło dziś około 20 tys. studentów. Między demonstrantami a policją doszło do ostrych starć, w wyniku których rannych zostało kilkanaście osób. Zaatakowany został też samochód wiozący księcia Karola i jego żonę Camillę.
Jeszcze przed zakończeniem głosowania budynku parlamentu przed tłumem protestujących broniło około tysiąca policjantów. W kierunku funkcjonariuszy leciały kije, race, pociski z farbami i bile do snookera. Drewniane ławy na Parliament Square zostały podpalone. Podpalono też kosze na śmieci i transparenty. Niektórym studentom udało się przełamać barierki i dostać do pomnika Winstona Churchilla, który pomazano sprayami. Na trawniku przed parlamentem czerwoną farbą wymalowano duży napis "No".
Studentów wspierają m.in. związki zawodowe i pracownicy akademiccy. Na demonstrację przyszli także uczniowie szkół średnich.
Jak pisze BBC, ranni są zarówno po stronie protestujących, jak i policji. W sumie niewielkie obrażenia odniosło 19 osób, 6 – z większymi urazami – zostało przewiezionych do szpitala.
Zobacz filmik z protestów 9 grudnia w Londynie:
Atak na książęcą parę
Sytuacja na ulicach Londynu zaostrzyła się jeszcze bardziej po ogłoszeniu przez parlament przyjęcia planów podwyżki opłat za studia. Demonstrujący w centrum miasta studenci zatrzymali i kopali samochód, którym jechał książę Karol wraz z małżonką. Według BBC, w limuzynie rozbito szybę i oblano ją białą farbą. Parze nic się nie stało.
Wielki sprawdzian dla koalicji
Ustawa o podwyżce czesnego przeszła większością 21 głosów. 323 parlamentarzystów głosowało za, 302 przeciwko. Brytyjskie media oceniają, że czwartkowe głosowanie to był pierwszy wielki sprawdzian dla koalicji konserwatystów z liberalnymi demokratami utworzonej w maju. Liberałowie z Nickiem Cleggiem na czele byli pod wielką presją, jako że w kampanii wyborczej sprzeciwiali się planom podniesienia opłat za studia, ale ostatecznie zmienili zdanie. To dlatego na transparentach protestujący studenci umieścili podobiznę Clegga z napisem "Liar" (kłamca) na czole.
21 polityków partii Liberalnych Demokratów zagłosowało przeciwko podwyżce, kilku – w tym wiceprzewodniczący ugrupowania Simon Hughes – wstrzymało się od głosu.
Drastyczna podwyżka czesnego
Od roku akademickiego 2012-13 w Anglii obowiązywać będzie nowy, maksymalny próg czesnego w wysokości 9 tys. funtów rocznie. Obecnie czesne za studia nie może przekraczać 3 290 funtów.
Izba Gmin musi jeszcze w drugim głosowaniu zatwierdzić zwyżkę minimalnej opłaty czesnego do 6 tys. funtów, co uważa się już tylko za formalność.
Zatwierdzone w czwartek zmiany dotyczą tylko Anglii. W Szkocji dla studentów miejscowych oraz przyjezdnych z krajów Unii, studia są bezpłatne. W Irlandii Północnej oraz Walii czesne pozostanie na obecnym poziomie, wynoszącym maksymalnie 3,290 funtów rocznie.
Studenci nie będą musieli płacić za studia z góry. Wówczas powstały dług zaczną spłacać z chwilą, gdy ich przychody sięgną 21 tys. funtów rocznie (obecnie próg, od którego zaczynają spłacać pożyczkę za studia wynosi 15 tys. funtów). Co miesiąc z ich przychodu będzie potrącane 9 proc. Oprocentowanie długu nie przekroczy 3 proc. powyżej stopy inflacji.
Komentarze 18
A 14-minute interview with David Graeber, on cuts to education budgets.
http://london.indymedia.org/videos/...
bedzie ta wojna czy nie?
Nie bedzie, ale moim dzieciom bedzie trudniej dostac sie na The University of Edinburgh.
A sad wiesz, ze twoje dzieci chca isc na studia. Po twojej mowie z rysztoka nie spodziewalbym sie aby ukonczyly sporo klas w Academy. Pozniej dzieci, rozwod.... Historia lubi sie powtarzac.
*A skad, rynsztoka