Próbuję pierwszego sezonu (właśnie wchodzi drugi, AppleTv+ udostępniło trzy odcinki), ale chyba nie takie jest moje obecne zapotrzebowanie. Bardzo wysokie oceny, na Imdb serial dobił do 8,7, Metacritic- 85.
https://www.imdb.com/title/tt11280740/
Jesli chodzi o prosta rozrywke( mam na msli niezle dialogi i gre aktorska) to Landman
- musze cie uprzedzic ze mam pozwolenie na bron
- dziecko drogie, tutaj jest Teksas, nie potrzebujesz pozwolenia na bron. A myslisz czemu jestesmy dla siebie tacy mili, machamy nieznajomym i usmiechamy sie do innych?
Bo kazdy, kurwa nosi giwere.
Omegan, jprdl, chłopie, ty tak serio? :)
Uporządkujmy:
moja wzmianka o Tuaregach nie odnosiła się do serialu, a do zakłamywania historii w ogóle - bo często wiele zależy od tego, gdzie ucho przyłożyć. Możliwe, że nie wyraziłem się precyzyjnie, albo przeceniłem rozmówcę, który sam niejednokrotnie przekłamuje rzeczywistość.
Co do logiki - to nie ja płacę Netflixowi po to, żeby w kółko wyć i jęczeć jaki jest ciulowy. :)
Co do reszty- gdy oglądam kino rozrywkowe, oczekuję rozrywki. Jeżeli najdzie mnie ochota na film historyczny lub dokument - wtedy obejrzę film historyczny lub dokument. Kino rozrywkowe na ogół fałszuje/przekłamuje rzeczywistość - uwierz mi na słowo, że anioły nie istnieją a faceci nie mają skrzydeł, jak np. w "Lucyferze", którym tak bardzo się ekscytowałeś. Generalnie nie przenoszą też zamrożonych jezior i nie fruwają ("Superman" oraz cały Marvel), nie są też kuloodporni, a samochody nie wybuchają, unosząc się przy tym piętnaście metrów w powietrze, gdy strzela się do nich z "dziewiątki". Rozumiem, że masz swoją fiksację, którą usilnie starasz się zainteresować wszystkich dookoła, ale naprawdę mam w dupie to, czy Helen Mirren w prawdziwym świecie lepiej wychodzi pudding i pranie gaci, czy strzelanie z flinty. :] Możliwe, że to dlatego, bo w kinie rozrywkowym ważniejsze są dla mnie inne rzeczy - kadr, plastyczność ujęć, dialogi, klimat, muzyka, opowieść, a nie fiksacje ludków z internetu.
Rozrywkowy "1923" nie może też -jak napisałeś- zakłamywać historii Dzikiego Zachodu, ponieważ ten okres skończył się definitywnie kilkanaście lat wcześniej. :] Możesz o tym nie wiedzieć, ponieważ najczęściej oceniasz to, z czym się nie zetknąłeś, chociaż akurat w tym przypadku data w tytule powinna wskazać ci kierunek.
Czasem warto sprowokowac gluptaska do wypowiedzi - jest spora szansa ze sam sie zaorze. :)
No to jedziemy.
Zaczniemy delikatnie:
Skad pomysl ze place Netflixowi?
Po raz kolejny probujesz wmawiac swiatu ze jestes taki fajny, bo nie placisz netflixowi, nie latasz ryanairem, nie jezdzisz autem czy co tam jeszcze wymyslisz. Zupelnie jakby to ze boisz sie latac, jestes ciapa bo nie umiesz jezdzic autem czy nie ogladasz czegos tam mialoby powodowac ze jestes fajny. Nie jestes, a to np dlatego ze masz paskudny zyciorys na ktory solidnie zapracowales.
Jest solidna roznica pomiedzy ekranizacja komiksu w ktorym wystepuje szatan czy inny spiderman a filmem ktory opowiada historie ktora mogla zdarzyc sie naprawde, w ktorym poza kobietami w rolach meskich nie ma zadnych postaci fantastycznych. Dostrzegasz roznice? Swita cos? Nie? Zapytaj synka przez whatsappa, moze ci wyjasni.
Chcesz ogladac propagandowe gnioty, twoja sprawa, ale nie dorabiaj do tego filozofii i nie chwal sie tym, bo naprawde nie ma czym.
Okreslenie "dziki zachod" jest rzecza wybitnie umowna, nie jest to nawet epoka historyczna, ktore tez sa przeciez umowne. Zreszta odnosisz sie do kina rozrywkowego, a to, jak sam twierdzisz, falszuje/zaklamuje rzeczywistosc. Takze tego :)
To tak na szybko, dla rozprezenia.
Polecam sie na przyszlosc.
Ps - wciaz jestes uderzajaco infantylny, nie wypadaloby dorosnac, choc na starosc?
Ok, no to nie płacisz Netflixowi - zasysasz z sieci i oglądasz, cierpiąc katusze. Jest też druga opcja: nie oglądasz, ale komentujesz, jak te moherowe babcie leżące plackiem przed drzwiami teatru, które nigdy nie przekroczyły jego progu, ale przypuszczają szturm modlitewny, bo ksiądz im powiedział, że w środku obrażają im Jezuska. W sumie to już kiedyś zrecenzowałeś "Sandmana", zestawiajac go z komiksem, którego nigdy nawet nie trzymałeś w dłoni.
Przez chwilę nawet rozważałem twoją rady -niestety, nie mogę z niej skorzystać, ponieważ w mojej zajebistości nie korzystam też z Whatsuppa. :( Na swoją obronę mam tylko tyle, że ostatnio zdarzyło mi się zajrzeć na tiktoczka - mam nadzieję, że to się liczy. :]
Co do końca Dzikiego Zachodu, to umowność dat, mój ty mały historyku, zamyka się w przedziale 1890-1912. Wiem, że to sprawdziłeś, ale wolisz brnąć, wypisując kocopoły, bo w dyskusjach, w których dajesz głos, pobudki, które tobą kierują są tak niskie, że nie zasługują nawet na splunięcie.
Jak zawsze, gdy trafiasz na opór, uciekasz żenujaco w prywatę, minimum faktów uzupełniając swoimi fantazjami i wyobrażeniami. Miśku, zakumaj wreszcie, że wpadam tu tylko dla beki, m.in. ponabijać się z bucowatych głupoli (niestety, ostałeś się tylko ty - Dyśka jest głuptasem, ale nie jest bucowata :p ) i dopóki nie kłamiesz, mam w dupencji to, co sobie tam faflunisz. :)
Każda religia, w tym również twoja, potrzebuje paliwa w postaci słuchaczy - tu go nie znajdziesz, twoje monotematyczne pierdy, obsesje i projekcje na ogół scrolluję, bo są nudne jak solowe płyty Roberta Planta. Czasem przeczytam jakiś fragment, żeby utwierdzić się w przekonaniu, żeś nudny jak flaki z olejem.
Zastanawia mnie, czy jesteś już na tym poziomie, że chodzisz po mieście od drzwi do drzwi i pukasz w nie, usiłując zainteresować kogoś swoją osobą. :p
"Ale nie dorabiaj do tego filozofii" - nie pierwszy raz ekstrapolujesz, przypisując swoje cechy i zachowania innym. Miśku, latasz za ludźmi ze swoimi "filozofiami", chociaż bardzo często mają cię Dudzie. Nie podejmę się oceny, ponieważ nie jestem lekarzem. Nie jestem też piłkarzem, tenisistą, żołnierzem, strategiem, tancerzem, zarąbistym mówcą, tytanem intelektu, ani nawet interesującym człowiekiem - czyli tym wszystkim, czym jesteś ty, przynajmniej w swoim przekonaniu. :p
No to jedziemy.
Leć, gołomp, leć. Przypadkiem kolejny raz nie ofajdaj swojego pomnika. :p
PS Nic dziwnego, że cieszy cię polityka Trumpa. W końcu putin to twój ideologiczny idol
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/kremlowska-propaganda-trump-po...
Co ogladacie? Na co zwrocic uwage?