Otóż onego czasu, zaraz po II wojnie, na ziemiach odzyskanych....
Przy sobocie, po robocie, czterech kumpli z jednego zakładu pracy poszło do baru. Wóda pod kiszonego ogóra i w pewnym momencie, gdy już mieli dobrze wlane okazało się że trzech wróci do do.u, do żony a jeden jest bez baby...
Ale od czego ma się kumpli ?
Wzięli Mariana pod pachy, poszli
Pod magistrat, obudzili wystraszonego urzędnika, i zarządali aby natychmiast udzielił ślubu Marianowi i zgarniętej po drodze kobiecie. Urzędnik spełnił prośbę bojąc się o własne bezpieczeństwo.
Nazajutrz , budzi się Marian , wytrzeszcza gały a tu kobieta o tak zwanej,,urodzie radiowej'' ido tego garbata ...
Ubrał się, I uciekł
W poniedziałek złożył reklamację w urzędzie która została pozytywnie rozpatrzona.
I był rozwodnikiem...
Chustka chustką, ale ważne jest też, żeby znała się na robocie.
"Stare kury bywają niekiedy twarde i łykowate. Chcąc by skruszały, trzeba im dać przed zabiciem małą łyżeczkę wódki. Po kwadransie zabić i powiesić – w lecie na dwa dni, a w zimie na od czterech do sześciu.”
„Przodownica” (1931)
No i żeby potrafiła szybko spakować się na urlop "pod gruszą".
„Pani Elżbieta” w poradniku „Dobra pani wyrusza na letnisko”:
Przede wszystkim należy zabrać dużą, lecz płaską walizkę, pudło na kapelusze, pled, parasole i kilka koszy wiklinowych. Większość bagaży zabierze wóz.
Pani Elżbieta zakłada bowiem, że na wczasach uda się zrobić przetwory, aby uzupełnić spiżarnię, a więc należy zabrać sprzęty, których się na wsi przecież nie uświadczy.
Warto przygotować do pociągu mały koszyczek z prowiantem podróżnym, butelką dobrego, najlepiej czerwonego wina, kurczakiem pieczonym, wędliną, sardynkami w puszce, kawą lub herbatą w małym termosie, i jeszcze trochę owoców lub kwaskowych cukierków.
Co do sprzętów, poza lampami, lichtarzami, świecami, bańkami do nafty, lustrami i miskami, pani Elżbieta zachęca do zabrania wazonów, aby kwiaty stanowiły ozdobę każdego letniskowego pokoju, pozwalając zapomnieć o jego zwykłej, banalnej szpetocie.
To zaledwie mała część naszego ekwipunku, ponieważ najważniejsza dla kobiety jest kuchnia, a wiejska świeci pustkami. Dlatego nie należy zapomnieć również między innymi o: komplecie garnków żelaznych i emaliowanych, dwu brytfannach, imbryku do wody, imbryku do kawy, wanience do ryb, formie budyniowej, formie do ciasta, dwóch miskach do ucierania ciasta, moździerzu, czerpaku do wody, szufelce do węgla, dużej balii, kotle do gotowania bielizny, żelazku węglowym, maglu ręcznym, desce do prasowania, tłuczku do kartofli, łopatce do przewracania kotletów, warząchwiach, solniczce dużej, widelcu dużym do mięsa, tasaku i toporku do węgla, maszynce do lodów i młynku do kawy, a do tego zastawie stołowej, sosjerkach, kieliszkach i widelczykach (w tym także widelczyku do cytryny), no i oczywiście o rozmaitych czyścidłach, zmiotkach, szczotkach, osiemnastu ściereczkach i dwóch szczoteczkach do obuwia”.
(Elżbieta Kiewnarska, tygodnik kobiecy „Bluszcz”, 1929)
To zaczyna być zajtanawiące dlaczego tutturu studiuje materiały o tym jak być sprytną panią domu i jeszcze się tym wszystkim chwali.
Czyżby zamierzał stać się partnerem/ partnerką bliską ideałowi „ ładnej, posłusznej kobiety”?
O urodę w dzisiejszych czasach nie należy się zbytnio martwić- makijażem można wyretuszować niemal wszelkie niedoskonałości, resztę da się sprowadzić do znajomosci online ;)
oktarynka
#44Wczoraj - 16:55
To zaczyna być zajtanawiące dlaczego tutturu studiuje materiały o tym jak być sprytną panią domu i jeszcze się tym wszystkim chwali.
Ja bym się zastanawiał raczej nad tym, dlaczego studiuje materiały o twojej prababce. ;]
:p
Tak się złożyło, że akurat wciągałem nosem:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/opinie/5066278/chlopki-opowiesc-o-naszyc...
Umakijażowany dziób, na pewnym etapie, hmm... rozkładu, ;p wyglada karykaturalnie, ale zawsze można zapytać o alternatywę, dzwoniąc do Rutkowskiego. :p
Tylko poważne odpowiedzi.