harrier
#31390Dziś - 01:27
tutturu, przypomnij mi plz, skad pochodzi to 'nie-za-ma-co' ( z jakiegos komiksu? )
Mistrz Tadeusz Baranowski, którego studiowałem namiętnie od siódmego roku życia, kiedy to wpadł mi w ręce komiks "Na co dybie w wielorybie czubek nosa eskimosa". Nie za ma co to chyba właśnie któryś z Bąbelków i Kudłaczków, ale pewności nie mam - możliwe, że był to Profesorek Nerwosolek. Na pewno nie był to Orient Men, ani też Szlurp i Burp.
bardzo dobry material min o tym jak rozwija sie sytuacja w temacie mineralow krytycznych, ale i o tym dlaczego "zielone" technologie tak naprawde sa znacznie bardziej szkodliwe dla planety niz te tradycyjne.
Jest tez ladnie pokazane dlaczego surowce takie jak wegiel, ropa czy gaz nie sa juz najistotniejszymi materialami strategicznymi na swiecie i dlaczego Chiny juz najprawdopodobniej wygraly w wojnie ekonomiczno-surowcowej z Zachodem.
Gdyby nie to ze to oczywista prawda, powyzszy tekst uznalbym jeszcze pare lat temu za teorie spiskowa. Nic bardziej mylnego.
Bartosiak ma to i owo na sumieniu, ale ma tez na koncie pare bardzo blyskotliwych ocen i przewidywan, wiec nie sposob odrzucic wszystkiego co on opowiada, nawet jesli czasem sam sobie przeczy.
Z jednej strony mogloby sie wydawac ze kraj ktory sciagnal do siebie wiekszosc najwiekszych mozgow obecnych czasow, ma gigantyczny kapital i potencjal, nie moze przegrac, z drugiej strony warto przypomniec ze Chiny były najpotężniejszym krajem na świecie przez znaczną część swojej historii, biorąc pod uwagę ich populację, gospodarkę, technologię, kulturę i potencjał. Obecnie po prostu naturalnie wracaja na swoja pozycje, mrowcza praca, cierpliwoscia, pragmatycznym podejsciem do inwestycji na calym swiecie (moze gorzej wyglada to na wlasnym podworku), długoterminowym planowaniem strategicznym, silna i stabilna wladza centralna tez swoje doklada, razem z cynizmem i bezwglednoscia jaka sie kieruja. Na przykladzie USA widac wyraznie co sie dzieje gdy w "demokratycznym" kraju zmienia sie sternik co pare lat.
zeby bylo jasne " przegraly" znaczy utrata globalnej dominacji.
Chiny sa duzo potezniejszym przeciwnikiem niz Zwiazek sowiecki kiedykolwiek byl.
Problem w tym ze zadne imperium w historii nie oddalo prymatu bez walki.
Ciekawe jak to sie rozwiaze w tym przypadku.
Ciekawostka ze S&F- tylko jedna chinska stocznia zbudowala wiecej statkow w ostatnim czassie niz wszystkie amerykanskie od 1945 razem wziete. Tak zeby miec obraz skali roznic.
Pelna zgoda.
Z tym ze trudno sie wygrywa konflikty nawet majac spora przewage w liczbach, przy totalnym braku doswiadczonego zolnierza. Ostatnia wojne Chiny toczyly z Wietnamem 35 lat temu i pomimo ogromnej przewagi nie potrafili sobie z nimi poradzic. USA od tego czasu toczylo 5 wojen w roznych czesciach swiata i wszystkie zakonczyly swoim zwyciestwem militarnym. Co do efektow tych zwyciestw to nie bylo juz tak rozowo, ale same starcia wojskowe bez watpienia wygrali.
Wojny wygrywa doswiadczony, bitny zolnierz uzywajacy sprzetu ktory sprawdzil sie w walce, wiec na ten moment stawialbym na USA.
To zalezy.
Wydaje mi sie ze nie odpuszcza Tajwanu.
Masowe zbrojenia o ktorych wspomniales nie sa robione po to by napedzic gospodarke. Do tego modernizacja ich armii nastepuje bardzo szybko, powstalo wiele wielkich baz wojskowych w ogromnym czasie, a skala rozbudowy potencjalu nuklearnego jest bez precedensu.
Ekspansja teorytorialna polegajaca na zagarnianiu kolejnych polaci morza poludniowochinskiego oraz przejmowanie za dlugi portow w roznych krajach ktore latwo moga stac sie bazami militarnymi
Bron chinska zaczela dorownywac zachodniej a nawet ja przewyzszac - vide skutecznosc rakiet ziemia-powietrze uzytych w konflikcie Indie-Pakistan
To ostatni dzwonek dla Chin na konflikt wielkoskalowy, niedlugo zaczna odczuwac starzenie sie spoleczenstwa
Wyrazny wzrost agresji wierchuszki w przemowieniach
Wiek przywodztwa - chca zdarzyc odcisnac pietno na polityce miedzynarodowej przed emerytura (byc moze wieczna).
Oslabienie NATO - Europa raczej nie pomoze obecnie USA, ale to sie moze zmienic w przyszlosci.
Chiny maja swiadomosc wlasnej potegi i stosunkowo niewielkiego wplywu politycznego na swiat, ktory ogranicza im USA.
Powodow jest wiecej, ale chyba te wystarcza.
Poza tym, jak sam zauwazyles - potega tracaca prymat na swiecie czesto probuje go utrzymac sila. Chiny moga uwazac konflikt z USA jako nieunikniony i dlatego moga zaatakowac pierwsze, zanim USA bedzie na niego w pelni gotowe.
Trudno powiedziec czy sam fakt posiadania atomowek przez obie strony bedzie wystarczajacy do powstrzymania wojny. 2 WS pokazuje ze pomimo tego ze Hitler posiadal ogromne zasoby broni chemicznej, a nawet mial bron biologiczna, nie uzyl jej, choc byl zdesperowany i szalony. Zakladam ze jest mozliwa wojna wielkoskalowa poteg nuklearnych, toczona wylacznie srodkami konwencjonalnymi.
uzycie broni nuklearnej jest malo prawdopodobne, bo tak jak napisalem powyzej oba kraje nie sa w stanie zagrozic sobie na poziomie egzystencjalnym.
troche wrozenie z fusow. Sporo zalezy ktora opcja strategiczna wygra w Stanach.
przy tej karuzeli stanowisk nawet nie wiadomo na co stawia Trump, bo co troche inna osoba odpowiada za polityke zagraniczna i strategie.
Nie zwiazane z tematem, ale mysle ze cie zainteresuje:
;t=13sWrzucam przy okazji, może akurat zainteresuje kogoś biografia Xi Jinpinga:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5176198/czerwony-cesarz-xi-jinping-i-jeg...
Według sondażu exit poll opublikowanego przez Avangarde dla TVR1 przewagę w rumuńskich wyborach prezydenckich posiada liberalny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan. Poparcie dla niego wyniosło bowiem 54,9 proc. Z kolei nacjonalistycznego lidera skrajnie prawicowej partii AUR George Simiona poparło 45,10 proc. osób.
To bardzo ciekawe, biorac pod uwaze ze Dan dostal tylko 20% w pierwszej turze. I ze juz raz odwolano wyniki wyborow, bo nie wygral ten co mial wygrac.
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.