Wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii odbędą się 4 lipca

Premier Rishi Sunak ogłosił, że wybory parlamentarne odbędą się już 4 lipca, czyli na ponad pół roku przed zakończeniem kadencji obecnej Izby Gmin. Data wyborów wielu zaskoczyła, gdyż spodziewano się ich raczej jesienią. Kampania wyborcza już trwa.

Sunak wyznaczył wybory na początek lipca, kierując się korzystnymi danymi gospodarczymi, które mogą pomóc rządzącej Partii Konserwatywnej zminimalizować porażkę. Konserwatyści, rządzący od 2010 roku, od wielu tygodni tracą ponad 20 punktów procentowych do Partii Pracy, a niewiele wskazuje, by mogli odwrócić ten trend. Ostatnie sondaże pokazują, że Partia Pracy może liczyć na 45 proc. poparcia, Partia Konserwatywna na zaledwie 23 proc.

Najnowszy sondaż YouGov dla Times’a pokazuje, że Partia Pracy ma nawet 30 punktów procentowych przewagi nad Konserwatystami – to największa różnica od momentu, gdy Rishi Sunak został premierem w październiku 2022 roku.

Sunak walczy, Starmer mówi “zmiana”

Sunak podkreślił, że nadszedł czas, aby Wielka Brytania zdecydowała o swojej przyszłości i zapobiegła powrotowi do niepewności. Obiecał walczyć o każdy głos i dowieść, że tylko jego rząd zapewni stabilność gospodarczą.

Keir Starmer, lider Partii Pracy, w odpowiedzi skupił się na haśle “zmiana”. Zapowiedział, że wybory 4 lipca to szansa na powstrzymanie chaosu i odbudowę Wielkiej Brytanii. Sunak oskarżył Starmera o brak planu na rządzenie i wybieranie “łatwych rozwiązań”, które prowadzą do niepewności.

Sunak oskarża Partię Pracy o gotowość do podwyższania podatków i brak planu rządzenia. Z kolei Partia Pracy zarzuca rządowi 14 lat złego zarządzania gospodarką i chaotyczne decyzje, które nie zapewniły stabilności przedsiębiorstwom. Jeśli Partia Pracy wygra wybory, Wielka Brytania będzie miała sześciu premierów w ciągu ośmiu lat, co będzie bezprecedensowe od lat trzydziestych XIX wieku.