Na 3 lata więzienia skazał sąd 29-letniego Arkadiusza Mireckiego, który przyjechał pociągiem z Londynu do Szkocji z torbą narkotyków. Ich wartość biegli oszacowali na 150 tys. funtów.
Wczoraj przed sądem Polak przyznał się do winy. Sąd wydając wyrok nie miał wątpliwości, że na początku listopada ub. roku przewoził z Londynu do Inverness gotowy do sprzedaży kilogram amfetaminy oraz znaczną ilość marihuany i haszyszu.
Wpadł na dworcu w Inverness. Po wyjściu z pociągu zauważył patrol policji z psami. Zarzucił torbę na ramię i próbował opuścić dworzec.
Okazało się jednak, że psy były przeszkolone w zakresie wykrywania narkotyków. Ruszyły w kierunku Polaka. On sam został zatrzymany przez policjantów i zrewidowany. Kiedy okazało się, że ma sześć plastikowych worków z narkotykami, trafił do aresztu.
Adwokat tłumaczył wczoraj, że Polak nie był do tej pory karany. Jako murarz ciężko pracował na budowach w Wielkiej Brytanii a to był jego pierwszy kontakt z narkotykami.
Ale sąd nie wziął pod uwagę tych argumentów.
- Nie ma tolerancji dla czynów, która zagrażają zdrowiu i życiu naszego społeczeństwa. Motywem działania skazanego była chęć zarobienia pieniędzy w sposób nielegalny – argumentował sędzia Ian Abercrombie.
Komentarze 13
Pies najlepszym przyjacielem Człowieka? Czy też może handlarze śmiercią to już nie ludzie, tylko bestie człowiekopodobne?
polski fachowiec gorszy od szkockiego pieska
porazajace
A może Szkocki piesek jest lepszy od tego (niestety polskiego) śmiecia?
Biedny murarz, znalazł jakieś woreczki na budowie a tu piesek wszedł mu w drogę.
Tragedia, chęć posiadania funtów niejednego naszego rodaka skłania do takich posunięć.
Kara zbyt niska, po 1,5 roku wyjdzie.
Czy Pieski dostały nagrodę? Czy tylko wywąchały i obeszły się smakiem?