Minister spraw wewnętrznych Sajid Javid uzyskał poparcie pozostałych ministrów dla projektu, który zakłada ograniczenie dostępu do brytyjskiego rynku pracy dla obcokrajowców i likwiduje uprzywilejowaną pozycję imigrantów z Unii Europejskiej wobec osób z reszty świata – informuje Financial Times.
Pozostawiono jednak możliwość dalszego rekrutowania niewykwalifikowanych pracowników zagranicznych w branżach, które są od nich szczególnie zależne, jak np. hotelarstwo, gastronomia i branża budowlana. Ta decyzja miała być ustępstwem Javida wobec dwóch proeuropejskich ministrów - finansów Philipa Hammonda i biznesu Grega Clarke’a - którzy ostrzegali przed negatywnymi konsekwencjami nadmiernego zaostrzenia przepisów migracyjnych dla gospodarki.
„Wasze prawa będą zachowane”
Ministrowie ustalili jednocześnie, że dyskusja na temat preferencyjnego traktowania obywateli Wspólnoty może być ponownie podjęta w ramach negocjacji na temat przyszłych relacji handlowych z Unią Europejską, co miałoby posłużyć Londynowi do uzyskania szerszego dostępu do wspólnego rynku UE.
Proponowane zmiany nie obejmą raczej miliona Polaków, którzy już mieszkają na Wyspach. Ich prawa prawdopodobnie zostaną zagwarantowane na mocy oddzielnego porozumienia: dwustronnego z Unią Europejską lub jednostronnego, na mocy złożonej w ubiegłym tygodniu obietnicy premier Theresy May.
W Wielkiej Brytanii mieszkają ponad trzy miliony obywateli UE, którzy ze zrozumiałych względów będą zaniepokojeni tym, co wynik szczytu oznacza dla ich przyszłości. Chcę jasno powiedzieć, że nawet w razie braku porozumienia wasze prawa będą zachowane. Jesteście naszymi przyjaciółmi, naszymi sąsiadami, naszymi współpracownikami i chcemy, żebyście zostali
– zadeklarowała szefowa rządu.
Komentarze 29
Biorac pod uwage ze pani premier uparcie trzyma sie brexitu, strzelajac sobie w stope i na domiar zlego nie ma zadnego realnego planu na negocjacje dotyczace wyjscia ze wspolnoty, kolejnych glupich i samobojczych ruchow nie mozna wykluczyc.
Mozliwe jest ze Tereska po fiasku negocjacji strzeli foszka i na zlosc babci z Brukseli odmrozi sobie uszy utrudniajac nam zycie.
Pani Premier uparcie trzyma sie stolka. Gdyby mi placili tyle co jej tez kazdy dzien na stanowisku bylby dla mnie bardzo cenny.
Co to za roznica pozniej dla niej czy bedzie brexit czy nie i w jakiej formie.
nic z tego, kasa jej nie trzyma, była niespełnioną Panią polityk, teraz jest na czele rządu, to ją trzyma kolego. Żądza władzy, nie pieniądza w tym przypadku.
Wszystkie zapewnienia \Torysow sa gowno warte.
Zdazyli juz zlamac kilkakrotnie swoje obietnice podczas negocjacji z UE.
Osiagneli to co zamierzyli. Nikt z UE nie bedzie chcial juz tu przyjezdzac a otworza furtke dla bardzo taniej sily roboczej z Afryki i Dalekiego Wschodu. Pobyt tutaj bedzie w calosci zalezal od pracodawcy wiec nietrudno sie domyslic jak beda traktowani.
Ciekawie jak beda sie czuli czytelnicy Daily Mail jak dotrze do nich za czym glosowali.
Nic, dalej bede zaiwaniac w industrialu, chodzicz na mecze gownianych druzyn, zrec dziadowskie kebaby i popijac sikaczem lagerem, czytajac daily mail i metro jak co rano, plujac na emigrantow ew. pobierajac jakies benefity i plujac dalej na emigrantow.