Do góry

Zakaz pokazywania golonki

Czasami słuchając polskich posłów mam deja vu, że już to gdzieś słyszałam. Kiedy mieszkałam w Londynie politycy wtrącali się do mojego talerza i mówili co ile ma kalorii, co mogę jeść, czego powinnam unikać, bo tuczy i przypominali o obowiązkowych pięciu porcjach warzyw i owoców każdego dnia. I co się stało? Wróciłam do Polski i tu panuje dokładnie ta sama moda. Posłowie pouczają, że tłuste kiełbasy i golonki są be.

Tak się zastanawiam, dlaczego przyjęło się uważać, że polska kuchnia jest o niebo lepsza do angielskich przysmaków? Przecież Anglik, przybywając do Polski też mógłby zatęsknić za tym, co kocha najbardziej. Czyli za kiełbaskami w stylu cumberland sausages, serem cheddar czy za fish & chips, których w Polsce się nigdzie (niestety) nie uświadczy.

Taki Brytyjczyk na wygnaniu też może przecież uważać, że polska kiełbasa ma smak papieru, bo jest od dzieciństwa przyzwyczajony do innej i nie musi zakochiwać się od pierwszego kęsu w galarecie z nóżkami, we flaczkach, świńskich jęzorach, czy w mułowej rybie karpiu. Mimo to większość z nas uważa, że polska tradycja kulinarna jest bardziej wyrafinowana, bogatsza, lepsza, smaczniejsza od tej angielskiej, gdzie podstawę stanowi wspomniana już ryba w panierce, boczek, fasolka w pomidorach i tłuczone ziemniaki z kiełbaską w sosie cebulowym.

Myślę też, że polskie przywiązanie do jedzenia ma bardziej sentymentalny i patriotyczny wydźwięk niż na Wyspach. Przeciętny Anglik zajada się chicken tikka masala i nie ma problemów z tym, że to danie hinduskie. Tymczasem nie spotkałam przeciętnego Polaka zasiedziałego w kraju, który zamiast grochówki i schabowego wcina po pracy curry z ryżem.

Dlatego idąc za głosem ogółu, jestem skłonna uwierzyć, że o ile Anglika prościej politycznie przestawić z dań tłustych i kalorycznych na zdrowsze opcje, to z Polakami może być problem. Bo jak wytłumaczyć Polakowi, że golonka jest niedobra, skoro gdzie pojedzie tam zaraz za nim jadą kiełbasy, schabowe, mielone, salcesony, kiszonki.

Tymczasem posłowie sejmowej komisji zdrowia uznali, że czas zabronić pokazywania golonki w telewizji. Uradzili, że należy zwrócić się do polskich kulinarnych gwiazd, czyli Roberta Makłowicza, Karola Okrasy i Pascala Brodnickiego, aby przestali tłusto gotować i zaczęli promować lekką, zdrową i niskokaloryczna kuchnię. Pod koniec czerwca podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia publicznego prof. Barbara Zahorska-Markiewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością, zwróciła uwagę politykom na to, że autorskie programy kulinarne czy tzw. telewizje śniadaniowe mogłyby promować zdrowsze odżywianie. Profesor uważa, że w telewizji pokazuje się zbyt wiele przepisów na smażone potrawy i to na dodatek z dużą ilością śmietany.

Szef komisji Aleksander Sopliński z PSL podchwycił pomysł i również uważa, że posłowie powinni rozesłać apel do telewizji i zachęcić do prezentowania lżejszych i mniej tłustych przysmaków. Makłowicz na łamach jednego z dzienników skomentował krótko: cudaczny pomysł. Po czy zastanawiał się: jak ugotować smaczną zupę ziemniaczaną bez dodatku śmietany? Przekonywał również, że to, że pokazuje w swoim autorskim programie słoninę nie oznacza, że zachęca, aby ją jeść pięć razy dziennie.

Nie jestem zwolenniczką tłustej, ciężkostrawnej kuchni, ale też nie lubię, kiedy polityk mi się wtrąca do talerza. Dlatego na przekór modzie na lightowe żywienie obejrzałam w internecie jeden z programów Roberta Makłowicza "Lubelski smak" z przepisami na befsztyk z żubra, polewkę piwną i domowy żółty ser. I mam też taką cichą nadzieję, że kolejne odsłony programu nie będą opowiadać o tym, jak przygotować sałatę zakrapianą cytryną, bo przecież od dawna wiadomo, że jak Polak głodny, to Polak zły.

Zakazując pokazywania golonki w polskiej telewizji, to przecież tak jakby Rosjanom nagle zabronić spożywania Putinianki. Czym takie narodowe prohibicje się kończą wystarczy zajrzeć w karty historii.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 17

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#119.07.2009, 09:20

widzicie! kolejny spisek 'elit' - chcą nas wykończyć sałatą!

Kapiszon
382
Kapiszon 382
#219.07.2009, 09:25

Polska kuchnia nie jest lepsza od angielskiej???
Chyba zart jakis pani/panie redaktor.
Tak jak zostalo wymienione w artykule, brytyjska kuchnia ma dwie tradycjonalne potrawy : fish&chips oraz papierowe kielbaski

Osobiscie znam brytyjczykow ktorzy sa zachwyceni polskimi przysmakami i zaluja ze nie maja takiego jedzenia u siebie.

Tak na marginesie , jesli bysmy mieli tyle narodowych specjalow co wielka brytania,tez zajmowali bysmy 2 miejsce na swiecie pod wzgledem otylosci?
pozdrawiam :)

GOLONA

gorem
3 547
gorem 3 547
#319.07.2009, 10:17

Glodny sie zrobilem, ide sobie usmazyc na sniadanie boczek, pieczarki, haggisa, czarny pudding, fasole i zapcham jelita papierowymi kielbaskami a nie jakas tam niezdrowa golonka.

Daimler
497
Daimler 497
#419.07.2009, 10:18

Teraz na topie są dania z kaczki i guma Donald

Daimler
497
Daimler 497
#519.07.2009, 10:19

i smażone rydzyki

Irek
1 937
Irek 1 937
#619.07.2009, 12:34

Akto bedzie sluchal politykow co ma jesc, a czego nie?
Ja uwielbiam golonke i nikt mnie od niej nie odwiedzie, chyba, ze bedzie zagrazala mojemu zyciu. Srednio raz na miesiac czy poltora jadam ten smakolyk. I obowiazkowo w wielki piatek.

Ray
1 370
Ray 1 370
#719.07.2009, 12:40

Do Drogich Chrzescijan:

Deuteronomy 14:8
The SWINE also, because it divideth the hoof, but cheweth not the cud, shall be unclean, their flesh you shall not eat,
and their carcasses you shall not touch.

Isaiah 66:17
They that were sanctified, and thought themselves clean
in the gardens behind the gate within, they that did eat SWINE's flesh, and the abomination, and the mouse:
they shall be consumed (by fire) together, saith the Lord

Much Love and Health

marzmy1981
78 453
marzmy1981 78 453
#819.07.2009, 14:00

biblię po angielsku cytować na polskim portalu to już chyba przegięcie...
jakoś nie wierzę w troskę polityków o nasze zdrowie, pewnie znów chodzi o pieniądze ;P
Pytanie tylko czy chodzi o oszczędności na służbie zdrowia (zdrowsze żarełko = zdrowszy obywatel = oszczędności w służbie zdrowia) czy też o działalność lobbystów sadowników i ogrodników?
A może to po prostu moda?

snow_crash
9 022
snow_crash 9 022
#919.07.2009, 14:49

ze fish&chips w Polsce nie ma, no nie rozsmieszajcie mnie ;)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1019.07.2009, 15:14

kij z fish&chips, ale gdzie w polsce chinszczyzna na kazdym rogu? gdzie kebab (prawdziwy od turka, a nie pani krysi z plastikowej budy na dworcu). gdzie porzadne pizzerie na miare la favorita w kazdym polskim miescie? gdzie hinduskie zarcie pod domem w polsce?

schabowy i kartofle co niedziela, taaa..

Tosia
467
Tosia 467
#1119.07.2009, 19:05

Ciekawe z czego sie bedziecie smiac lezac w szpitalu z rozwlona watroba czy czyms innym?

Irek
1 937
Irek 1 937
#1219.07.2009, 19:19

A czemu watroba ma mi sie rozwalic od golonki? I to raz na kilka tygodni? A Ty co jadasz, orrla?

envi
656
envi 656
#1319.07.2009, 19:54

english /scottish breakfast - mniam!! najlepsze na swiecie!!
a szkocki cranachan - rany, moge to jest codziennie!! Pynka!!

chicken tikka massala to potrawa z korzeniami w kuchni hinduskiej ale wymyslona zostala w UK, wiec jest wlasciwie brytyjska - nie wiem czy na dodatek nie w Glasgow??

no i faktycznie, w Polsce raczej sie nigdzie nie uswiadczy prawdziwego fish&chipsa.

Ale Polska kuchnie lubie, nie uwazam za najlepsza na swiecie, lubie wloska, tajska (pynka po prostu!!)...

envi
656
envi 656
#1419.07.2009, 20:05

za wikipedia cytuje:
The origins of chicken tikka masala are hotly disputed. A widely reported explanation of the origins of the dish is that it was conceived in a Bangladeshi[1][3] restaurant in Glasgow in the late 1960s, when a customer, who found the traditional chicken tikka too dry, asked for some gravy.[2] The chef supposedly improvised a sauce from tomato soup, yogurt and spices.[1] This claim has not been incontrovertibly proven, and there are other accounts and hypotheses of its origins. It is generally accepted to have been an attempt to create an Indian dish that would appeal to the British palate. Its popularity has since broadened and it is served in "Indian" restaurants around the world, even in India.[4][5]

uff, no to chyba tak sie dzieje z kuchniami swiata, ze jak nagle laduja w innym kraju to trzeba je troche dostosowac do gustu podniebienia tubylcow heh.
Brytyjczykom smakuje zupa ogorkowa - pewnie dlatego ze jest kwasna, heh

gorem
3 547
gorem 3 547
#1519.07.2009, 20:08

deep fried mars bar-mniam

Agnes.T
703
Agnes.T 703
#1620.07.2009, 08:07

"no i faktycznie, w Polsce raczej sie nigdzie nie uswiadczy prawdziwego fish&chipsa."
A cóż to takiego cudnego i wymyślnego ten fish & chips? Nad polskim morzem co 2 metry można kupić smażoną rybkę z frytkami...

Polskie jedzenie ma smak i aromat - tutejsze, niestety, nie. Mogą sobie sprzedawać 10 rodzajów szynki, a i tak każda smakuje tak samo... Kiełbasa - proszę! - nawet nie porównujcie! Nawet Niemcy do Polski po kiełbasę jeżdżą...

Orrla, pójdź do szpitala i popytaj, z jakiego powodu ludzie mają wątrobę rozwaloną... Bo raczej nie od polskiego tradycyjnego jedzenia... W przeciwnym razie wszyscy Polacy powinni w szpitalach leżeć...

tableta
1 551
tableta 1 551
#1720.07.2009, 10:52

@Kamil B.: hmmm... ja to się mocno zdziwiłem ostatnio, jak się zaroiło od kebabshopów w moim mieście... I to właśnie porządnych, nawet z baraniną na patyku :)