Do góry

Cud nad Wisłą w 3D

Pod koniec czerwca na planie filmowym pod Warszawą spotka się plejada aktorów: Natasza Urbańska, Jerzy Bończak, Bogusław Linda, Daniel Olbrychski i Borys Szyc, odtwórcy głównych ról w superprodukcji w reżyserii Jerzego Hoffmana. "Bitwa Warszawska 1920" ma być epopeją historyczną na miarę "Potopu" z 1974 roku, najważniejszego dzieła tego twórcy.

Zostanie nakręcona w przełomowej technologii 3D, po raz pierwszy w polskiej kinematografii. Budżet projektu wyniesie 20 mln złotych. Przy realizacji filmu uczestniczy Polonia brytyjska. "Bitwę Warszawską 1920" zobaczymy w kinach w Polsce 23 września 2011 roku.

Po szeregu filmów Jerzego Hoffmana będących adaptacjami wybitnych dzieł polskiej literatury: "Pan Wołodyjowski" (1969), "Potop" (1974), "Ogniem i Mieczem" (1999) i "Stara Baśń" (2003), reżyser podejmuje temat oparty bezpośrednio na wydarzeniach z naszej historii.

Odpowiedzialny za kamerę w "Bitwie Warszawskiej 1920" będzie Sławomir Idziak, światowej sławy polski operator pracujący w Stanach Zjednoczonych, autor zdjęć do takich filmów jak "Helikopter w Ogniu", "Król Artur" czy "Harry Potter i Zakon Feniksa".

Jerzy Hoffman podczas niedawnej konferencji prasowej w warszawskim Muzeum Wojska Polskiego wyjaśniał, dlaczego z trzech zaproponowanych mu tematów: Monte Cassino, powstanie warszawskie i bitwa z 1920 roku wybrał ten ostatni: "Była to jedyna bitwa wygrana przez nas samodzielnie od końca XVI wieku. Monte Cassino i powstanie warszawskie są tematami tragicznymi, a ja uważam, że trzeba dać młodemu widzowi dozę optymizmu."

Fabuła filmu łączy prawdę historyczną z przygodami fikcyjnych bohaterów, aktorki Aleksandry i kawalerzysty Jana, których zagrają debiutująca na dużym ekranie Natasza Urbańska i Borys Szyc, nagrodzony za rolę Silnego w "Wojnie polsko-ruskiej" Xawerego Żuławskiego. Poprzez losy młodego małżeństwa zostaną ukazane koleje wojny polsko-radzieckie z finałową dramatyczną obroną stolicy w czasie ofensywy Armii Czerwonej w sierpniu 1920 roku, zwaną Cudem nad Wisłą.

Na wiosnę 1920 roku Naczelnik Państwa Polskiego, marszałek Józef Piłsudski, związany paktem wojskowym z atamanem Szymonem Petlurą atakuje bolszewików i zdobywa Kijów. Celem jest wyzwolenie Ukrainy. Nie powstrzymuje to jednak Lenina i Trockiego przed planowaniem inwazji na Zachód. Droga Armii Czerwonej wiedzie przez Polskę. W Moskwie powstaje rząd tymczasowy z Feliksem Dzierżyńskim na czele, który po zwycięstwie komunistów ma przejąć władzę w Warszawie. To najcięższa próba dla nowo powstałej II Rzeczpospolitej. Tylko od umiejętności wojskowych marszałka zależy los nie tylko Polski, ale całej Europy.

Film powstaje, żeby przybliżyć fakty sprzed niemal 100 lat, ale jak twierdzi reżyser, nie będzie zwykłym podręcznikiem historii. Prof. dr hab. Janusz Cisek, konsultant historyczny "Bitwy Warszawskiej 1920": "Dołożymy wszelkich starań, aby oddać atmosferę epoki. Żołnierze wystąpią w rogatywkach, maciejówkach i w hełmach typu Adrian. Zostanie również użyty najlepszy czołg I wojny światowej Renault FT-17, który dotarł do Polski wraz z armią Hallera w 1919 roku. Jednak uwaga widza skupi się na znakomitym warsztacie reżyserskim i grze aktorów.

Czołowi polscy aktorzy wcielają się w wybitne postaci tamtych czasów. Na ekranie zobaczymy między innymi Ewę Wiśniewską (Ada), Stanisławę Celińską (pani Zdzisia), Daniela Olbrychskiego (marszałek Józef Piłsudski), Mariana Dziędziela (generał Tadeusz Rozwadowski), Bogusława Lindę (pułkownik Bolesław Wieniawski), Adama Strzeleckiego (Wincenty Witos) i Łukasza Garlickiego (ks. Ignacy Skorupka). Czarne charaktery obsadzą Jerzy Bończak (kapitan Kostrzewa) i Adam Ferency (czekista Bukowski) oraz aktorzy rosyjscy. Jeszcze nie wiadomo, kto wystąpi jako Lenin i Stalin.

Film opowie o zderzeniu dwóch cywilizacji, ale twórcy zapewniają, że nie ma w nim przesłania antyrosyjskiego. Jarosław Sokół, współautor scenariusza: "Chcemy, żeby nasza historia była zrozumiała dla każdego, nie tylko dla specjalistów. Pokazujemy konflikt między Polską a Rosją Sowiecką, jako jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Europy. Staramy się ukazać bolszewizm, sowietyzm jako tragedię, która dotknęła tak samo Rosję, jak i Polskę."

Reżyser spróbuje odtworzyć nastroje mieszkańców stolicy i terenów kresowych w obliczu zagłady. Istniały bowiem duże różnice w świadomości narodowej wśród cywilnych obywateli Rzeczypospolitej, jak i samych żołnierzy, którzy pochodzili z rejonów zajmowanych przez trzech zaborców. Zostanie również zaznaczona dwuznaczna postawa mocarstw zachodnich wobec sytuacji w Polsce. Jerzy Hoffman: "Będzie pokazany ruch robotniczy i hasło: Ręce precz od Rosji Sowieckiej! Nie będziemy rozgrywali wszystkich niuansów politycznych, ale ukażemy fakt, że Polska miała duże kłopoty z zaopatrzeniem wskutek zorganizowanej propagandy Kremla i wykorzystania w tym celu Międzynarodówki, której drugi kongres odbywał się w tym czasie i którego uczestników Lenin witał już niemal jako przyszłych ministrów i premierów rządów krajów, którym Armia Czerwona dopomoże w ustanowieniu sprawiedliwości dziejowej."

Kreacja marszałka Piłsudskiego w wizji reżysera ma charakteryzować się charyzmą i powagą. Daniel Olbrychski: "Zaistnieję jako postać chyba najbardziej Polakom bliska. Postaram się, by Piłsudski był wiarygodny. Jest to jedno z trudniejszych zadań w mojej karierze, ponieważ zawieść w postaci tak ważnej w historii Polski, tak żywo wzbudzającej emocje w Polakach, wzbudza we mnie chyba jeszcze większy strach, niż kiedyś zagranie Kmicica."

Zdjęcia do filmu rozpoczną się 28 czerwca 2010 roku w Podkowie Leśnej pod Warszawą i będą trwały do połowy września w różnych miejscowościach i na poligonach wojskowych. Montaż w technice stereoskopowej, czyli popularnie w 3D oraz udźwiękowienie zajmą aż dziewięć miesięcy i zakończą się tuż przed wakacjami w 2011 roku. Reżyser zdradził dziennikarzom, że część sprzętu filmowego dla potrzeb 3D powstała w Polsce.

Odpowiedzialny za kamerę w "Bitwie Warszawskiej 1920" będzie Sławomir Idziak, światowej sławy polski operator pracujący w Stanach Zjednoczonych, autor zdjęć do takich filmów jak "Helikopter w Ogniu", "Król Artur" czy "Harry Potter i Zakon Feniksa". Idziak podczas konferencji w Warszawie nie krył wzruszenia: "Cieszę, że po prawie 20 latach niepracowania w kraju, znowu będę na polskim planie z kwiatem polskiego aktorstwa, z Jerzym Hoffmanem i moimi przyjaciółmi."

Twórcy filmu szczególny nacisk kładą na wierne odtworzenie militariów z czasów wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. Wszyscy żołnierze wystąpią w kostiumach będących dokładnymi replikami ówczesnych mundurów wojsk polskich i Armii Czerwonej. Ubrania przygotuje Magdalena Tesławska z Andrzejem Szenajchem. Pojawią się czołgi, pociąg i wozy pancerne, karabiny maszynowe, a nawet samoloty.

Jerzy Hoffman: "Chciałbym, abyśmy rozumieli, że nie tylko Amerykanie latali w tym czasie nad ukraińskim i polskim niebem, i że procentowa ilość eskadr polskich, jak na możliwości tamtych czasów, była też niemała. To będzie dodatkowy walor, dodający autentyzmu i zaspakajający ciągoty do retro, które wyrażają się nie tylko w modzie, muzyce, ale również wśród zbieraczy i kolekcjonerów broni."

Na planie nie zabraknie również koni, przygotowywanych do udziału w filmie przez Tomasza Biernawskiego. To będzie istotna część scenografii, którą zajmie się Andrzej Haliński. Kawaleria w czasie wojny z Armią Czerwoną w 1920 roku stanowiła poważną siłę uderzeniową naszego wojska. Szarże polskich ułanów i walki z Armią Konną Siemiona Budionnego na szable i piki uchodzą za ostatnie znaczące zrywy w dziejach tej formacji. II wojnę światową na lądzie rozegrają już wojska pancerne i lotnictwo.

Muzykę skomponuje znany ze ścieżki dźwiękowej ze "Starej Baśni" Krzesimir Dębski: "Cieszę się, że będę mógł oddać hołd moim dziadkom, którzy brali udział w Bitwie Warszawskiej.
Artysta uważa, że nie ma nic lepszego dla kompozytora, niż sceny batalistyczne w filmie. Jego muzyka do szarży husarii polskiej w "Ogniem i mieczem" należy do najbardziej popularnych melodii w Polsce.

Stroną finansową przedsięwzięcia zajmują się Jerzy R. Michaluk wraz z Mariuszem Gazdą, prezesem Zodiak Jerzy Hoffman Film Production. Mecenasami filmu są Bank Zachodni WBK i Instytut Sztuki Filmowej oraz indywidualni sponsorzy. Budżet opiewa na 20 mln złotych, rekordową sumę, jak na warunki polskie. Reżyser podkreśla udział Polonii brytyjskiej w produkcji filmu.

Premiera "Bitwy Warszawskiej 1920" w kinach odbędzie się 23 września 2011 roku, cztery dni po premierze filmu na świecie.
Jerzy Hoffman: "Chciałbym bardzo, aby ten film był tak atrakcyjny, aby poszło na niego całe młode pokolenie, aby jednocześnie był tak wiarygodny i tak wzruszający, aby starsi odnaleźli w nim losy swoich rodziców."

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 7

cropas
5 522
cropas 5 522
#127.06.2010, 08:06

Lepiej by sie wzieli i ekranizowali moja ulubiona lekture "O Wojtku, ktory chcial zostac strazakiem"

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#227.06.2010, 09:18

To ja proponuje moja:
"Puc, Bursztyn i goscie"

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#327.06.2010, 09:27

Bo czołowi aktorzy są ostatnio bezrobotni?
Budżet filmu i tak bedzie mniejszy niz produkcja czterech pancernych

Profil nieaktywny
weeges
#427.06.2010, 19:24

Plejada "gwiazd" - czyli zawodowi alkoholicy...

BTw - ja proponije zrealizowanie najczesciej i najchetniej czytanej lektory : Dymy

f256
4 510
f256 4 510
#527.06.2010, 21:02

Bez Szyca to teraz żadnego filmu nie nakręcą.

kama79_79
Glasgow
22 709
#627.06.2010, 22:07

Chyba nie sprzedadza?

Martyrologia Polakow, kolejny odcinek.
Doscigna "Klan" i "M, jak milosc" niedlugo.

Profil nieaktywny
Uzytkownik
#728.06.2010, 10:26

to nie martyrologia, to jedna z nielicznych w ostatnich trzech wiekach naszych zwycięskich bitew