Według raportu przygotowanego przez Audit Scotland zaledwie 63% dróg w Szkocji jest w stanie zadowalającym i ich jakość, pomimo ogólnego zwiększenia wydatków na naprawę, stale się pogarsza.
Robert Black, główny audytor, stwierdził, że coraz więcej osób jest poważnie niezadowolonych ze stanu szkockich dróg, a planowane ograniczenie funduszy na ich poprawę nałoży większe brzemię na przyszłe pokolenia. Audit Scotland wezwał szkocki rząd do rewizji metod zarządzania i utrzymywania dróg i autostrad. Sugestia ta została poparta przez Charliego Gordon’a, rzecznika ds. transportu szkockiej partii laburzystów.
Z raportu wynika, że zaległości w finansowaniu napraw sieci dróg wzrosły od 2004 roku o 1,25 miliarda do 2,25 miliarda funtów. Oznacza to, że zwiększenie środków przeznaczonych na ten cel o 32 miliony funtów rocznie na przestrzeni lat 2004-2010 jest zaledwie kroplą w morzu potrzeb.
Na stan dróg w Szkocji wpłynęła również wyjątkowo surowa zima w latach 2009/10 oraz na początku 2011 roku. Szacuje się, że z jej powodu lokalne władze, w ramach rekompensat dla poszkodowanych kierowców, wypłaciły ze swoich budżetów ponad 5 milionów funtów.
Z raportem Audit Scotland zgadza się również rzecznik ds. transportu ze szkockiej partii konserwatywnej - Dla Szkocji już dawno minęły czasy naprawiania dziur, jako sposobu radzenia sobie ze stanem krajowej sieci dróg. Wymagają one pilnej uwagi i musimy być przygotowani do podjęcia radykalnych działań - powiedział Jackson Carlaw.
A jak wyglądają drogi w Twojej okolicy?
Komentarze 17
no niestety
prawie jak w polsce po zimie, niestety , widza dziure zalewaja ja a po 2 dniach wszystko wypada i polowe smoly na dodatek na samochodzie
E tam w polsce dziure zasypuje się asfaltem przywiezionym w reklamóce i walcuje gumowcem z filcem:) Tutaj przyjeżdza sztab ludzi i sprzetu i zasypuje żwirem...ale co kraj to obyczaj a polak zawsze będzie narzekał...
a ponoć w Polsce najgorsze drogi, teraz nie widze różnicy
I tutaj nasuwa sie pytanie?
Dac na beny czy na drogi?