Minister Radosław Sikorski postanowił przeprosić na Twitterze za wpadkę Prokuratury Generalnej związanej z rachunkami bankowymi białoruskiej opozycji. Niestety, najwyraźniej pisał notkę w pośpiechu.
Ostatecznie przeprosił w imieniu Rzeczpospolitej. Znamy to czasopismo, pod adresem Rzeczpospolitej.pl można nawet trafić na stronę jego biura ogłoszeń.
Po chwili Sikorski poprawił swój błąd, pisząc, że oczywiście chodziło o "RzeczYpospolitą". Domyślamy się, że tym razem chodzi o spore państwo w Europie Środkowej.
Mamy tu serie wpadek. Po pierwsze, wg slownika PWN wcale uzywanie tego archaicznego "y" w dopelniaczu slowa "rzeczpospolita" jest ledwie dopuszczalne, wcale nie obowiazkowe. Po drugie w bierniku nie ma tego "y" w ogole. Czyli, korzystajac z zasobow naszego jezyka mozna smialo napisac ze tym razem "Wyborcza" trafila kula w plot...
kogo by tam interesowal fakt wyslania przez polska prokurature danych konta opozycjonisty do rezimowej bialorusi...
ch.j z tym! wazne ze sie koles pierdolnal w literowce
Glupi jestes nshadow?
nie zauwazyles ze wszedles do grupy "Polszczyzno - aj law ju" zajmujacej sie ciekawostami zwiazanymi z jez. polskim?
Idz se na grupy polityczne albo na ogolna i gadaj z idiotami o polityce.
Mam nadzieje ze Wjura cie litosciwie zmoderuje jak wstanie.
Ostatecznie przeprosił w imieniu Rzeczpospolitej. Znamy to czasopismo, pod adresem Rzeczpospolitej.pl można nawet trafić na stronę jego biura ogłoszeń.
Po chwili Sikorski poprawił swój błąd, pisząc, że oczywiście chodziło o "RzeczYpospolitą". Domyślamy się, że tym razem chodzi o spore państwo w Europie Środkowej.
Mamy tu serie wpadek. Po pierwsze, wg slownika PWN wcale uzywanie tego archaicznego "y" w dopelniaczu slowa "rzeczpospolita" jest ledwie dopuszczalne, wcale nie obowiazkowe. Po drugie w bierniku nie ma tego "y" w ogole. Czyli, korzystajac z zasobow naszego jezyka mozna smialo napisac ze tym razem "Wyborcza" trafila kula w plot...