[Szatnia reprezentacji Polski. Przerwa meczu z Finlandią. Przegrywamy 0:1 po niefortunnym rzucie karnym, który nawet Finowie oddali z uprzejmości, ale VAR był nieugięty. Piłkarze rozbici. Atmosfera jak po uderzeniu z liścia od własnej ciotki. Drzwi otwierają się z hukiem. Wchodzi Probierz. Przebrany za średniowiecznego żebraka. Łachmany, kij, kaptur, a z kieszeni wystaje cebula. Staje pośrodku jak Mojżesz w decathlonie.]
Probierz (grzmiąc):
Słuchajcie mnie, wy dzielni wojownicy w korkach i ochraniaczach z plastiku! Słuchajcie, bo mówię wam z głębi mojego napoleońskiego serca, wciśniętego w te lniane łachy! Przegrywamy! Tak, po karnym, którego nawet sam Fin się wstydził! Ale to nic! To jeszcze nic! Bo przegrywa tylko ten, co przestaje wierzyć! A ja… JA WIERZĘ!!!
[Szymański w kącie chlipie cicho, trzymając zdjęcie Roberta Lewandowskiego. Kiwior delikatnie kiwa głową, jakby słuchał smutnego disco polo.]
Probierz (coraz głośniej):
Patrzcie na mnie! Jeśli my dziś przegramy… to ja jestem nędzarzem! Ja nie mam prawa wrócić do domu, do hotelu, do bułki z serem! Jeżeli dziś nie odwrócimy losów tego meczu, to możecie mnie zostawić na tym stadionie, niech mnie Finowie zjedzą w wędzarni! Bo ja, Michał Probierz, daję wam szansę, by zostać bohaterami! Taktyka? Oczywiście! 2-5-3-0! Zero napastników! Po co nam napastnicy, skoro mamy pasję?! Mamy słowiańską złość! Mamy Zalewskiego!
[Zalewski drży.]
Probierz (pokazuje na trybuny):
Słuchajcie tych ludzi! Słuchajcie tego buczenia! Oni nie buczą, bo nienawidzą. Oni buczą, bo im zależy! Oni płaczą wewnętrznie, bo wiedzą, że tam, na tym boisku, nie ma Roberta! Ale wiecie co?! Może Roberta nie ma z nami fizycznie, ale jest DUCH LEWANDOWSKIEGO! W powietrzu! W trawie! W tej starej wodzie gazowanej z Orlenu! Robert patrzy. Robert ocenia. I Robert… może wybaczy!
[Bednarek (K), podnosi się, ociera łzy rękawem i mówi z trudem:]
Bednarek:
Trenerze… ja… ja postaram się… ale jakby był Robert, to byłoby łatwiej… On krzyczał, motywował… A pan ma… kij.
Probierz (unosi kij w górę):
I ten kij… dziś stanie się naszym mieczem! Wyjdźcie i walczcie! Nie za mnie! Nie za ten dres z Nike! Nie za Kuleszę, który siedzi jak sfinks i nie mówi nic od trzech dni! Walczcie za siebie! Za flagę! Za tego pana, co na sektorze B1 od piętnastu minut gra na plastikowej trąbie hymn Mazowsza!
[Piłkarze powoli wstają. Szymański całuje but Roberta z plakatu. Skorupski zakłada rękawice jakby były święte relikwie.]
Probierz (wychodząc pierwszy):
Naprzód, Polska! Albo zwyciężymy, albo… zremisujemy, co w naszym przypadku i tak będzie jak cud!
harrier
#31524Wczoraj - 17:56
Polonisci ministrami finansow
Polonisci w zyciu kolo zadnych finansow nawet nie stali, to jacys przebierancy chyba?
Po filologii polskiej jest np. Wiesław Janczyk (PiS) - członek Rady Polityki Pieniężnej, z wynagrodzeniem ponad 42 tys. zł.
Czytam, że Żydzi nudzą się straszliwie gdy nic nie pierdolnie w nich przez parę godzin.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/izrael-zaatakowal-iran-donald-trump-zwo...
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.