Polska kultura jest warta promowania i może stać się pomostem pomiędzy naszą tradycją a zwyczajami Brytyjczyków w tym wielokulturowym kraju.
W październiku 2012 roku odbędzie się szósta edycja festiwalu Made in Poland. Fot. Ana Paula Hirama (CC BY-SA 2.0)
Grupa Polaków, którzy są dumni z polskiego dziedzictwa, tworzy festiwal, który od sześciu lat jest platformą do poznawania, dyskusji i wymiany opinii. Poprzez kulturę chcą pokazywać innym, kim my – Polacy - jesteśmy. Specjalnie dla portalu KobietawUK.info o festiwalu Made in Poland opowiadają jego organizatorzy.
KobietawUK.info: Jaka jest historia festiwalu Made in Poland?
Danka Kudłacik: Wszystko zaczęło się w 2008 roku. W październiku 2012 roku odbędzie się szósta edycja festiwalu Made in Poland. Nie mogę mówić wiele o organizacji pierwszego festiwalu, bo przyglądałam się mu wtedy z perspektywy wolontariusza oferującego kursy języka polskiego przy polskim piwie w pubie "Polish4English". Byłam wtedy za to czynnym uczestnikiem imprez. Pomyślałam sobie, że to świetna inicjatywa – poznałam wtedy wiele ciekawych osób, z którymi przyjaźnię się do dzisiaj; mogłam też zaprosić moich angielskich znajomych na imprezy, które pokazywały, skąd jestem. Festiwal sprawił, że poczułam się dumną Polką w wielokulturowej Anglii.
KobietawUK.info: Skąd wzięła się nazwa festiwalu?
Danka Kudłacik: O to trzeba zapytać Dorotę Antoniak, Anię "FrAnię" Fraszczyk i Mateusza "Mateja" Błaszczyka, którzy w 2008 zainicjowali festiwal. Wydaje mi się, że chodziło o nazwę, która oddawałaby ideę festiwalu promującego Polskę, jej kulturę i artystów, ale była też ciekawa medialnie. Udało się!
KobietawUK.info: Gdzie i kiedy festiwal odbędzie się w tym roku?
Danka Kudłacik: Jak zawsze – na terenie północno-wschodniej Anglii. Większość wydarzeń ma miejsce w Newcastle i Gateshead oraz w Sunderland, bo to tu znajdują się duże skupiska potencjalnych widzów i słuchaczy. W tym roku po raz pierwszy przełożyliśmy festiwal na październik, wzorując się na sukcesie Weekendera z 2009 roku, kiedy część wydarzeń zaprezentowaliśmy właśnie jesienią. W Newcastle w czerwcu dużo się dzieje. Poza tym z Danielem Krzyszczakiem i Marcinem Przylepą stwierdziliśmy, że latem nasi potencjalni bywalcy imprez, ciepłe wieczory będą woleli spędzić na świeżym powietrzu, np. na plaży niż w kinie. Nie chcielibyśmy ich zmuszać do wybierania między nami, a słońcem – nie mamy go tutaj aż tak dużo!
KobietawUK.info: Jaki jest cel festiwalu?
Danka Kudłacik: Głównym celem jest stworzenie platformy do dyskusji i wymiany opinii, możliwość dobrej zabawy i nawiązania nowych znajomości. Uważamy, że warto przypominać Polakom, co ciekawego dzieje się w polskiej kulturze, a Brytyjczyków zapoznawać z artystami, których nie mieliby okazji poznać w żaden innych sposób. Mamy czym się chwalić i chcemy to robić.
Kasia Bobrzak: Festiwal to alternatywa dla dnia codziennego. Made in Poland umożliwia działanie ludziom twórczym, to promocja kultury polskiej wśród społeczności brytyjskiej, jak również integracja Polonii w regionie. To zaproszenie do wspólnej zabawy i przeżywania osobistych refleksji.
KobietawUK.info: Kultura jest słowem przewodnim festiwalu - dlaczego warto promować polską kulturę?
Danka Kudłacik: Bo jest warta promowania! Od 2004 czynnie zmieniamy kulturę brytyjską, która w moim rozumieniu odzwierciedla wiele innych kultur, w tym także właśnie polską.
Kasia Bobrzak: Kultura jest tworzona przez jednostki, które poprzez swoje określone działanie tworzą środowisko charakteryzujące się kilkoma wspólnymi cechami. To one łączą ze sobą ludzi, to one zachęcają i motywują do wspólnego działania i to one określają, jak to środowisko jest odbierane poprzez inne mniejszości narodowe lub przez samą opinię brytyjską. Poza tym kultura jest zaraźliwa, przyciąga i może stać się nieodzowną częścią życia lub brakującym ogniwem dnia codziennego. Kultura nie zna granic ani form i może być tworzona i odbierana w różnoraki sposób. Jednak najważniejszą rzeczą jest to, że polska kultura charakteryzuje nas, Polaków. Mamy ją jedną i nigdzie indziej na świecie niepowtarzalną. Powinniśmy się nią szczycić i być z niej dumni. To od nas samych zależy jak nas widzą inni i jak o nas piszą, a promowanie polskiej kultury jest jednym z narzędzi, które może nam w tym pomóc.
Kultura nie zna granic ani form i może być tworzona i odbierana w różnoraki sposób. Fot. sgsprzem (CC BY-SA 2.0)
KobietawUK.info: Jaki był odzew po poprzedniej edycji?
Danka Kudłacik: Co roku w festiwalu Made in Poland uczestniczą setki Polaków i innych mieszkańców rejonu North East Zazwyczaj przez miesiąc mniejszych i większych imprez przewija się około tysiąca uczestników. Tysiące osób czyta o nas, szuka informacji o wydarzeniach w sieci, na stronach partnerskich itd. Poza paroma wyjątkami sale były zawsze pełne, a goście naprawdę dobrze się bawili, integrowali się, poszerzali horyzonty. Tłumy na imprezach upewniają nas w przekonaniu, że warto kontynuować nasz wolontariacki projekt. Tegoroczna szósta edycja Made in Poland o czymś świadczy.
KobietawUK.info: Czy festiwal odniósł oczekiwany sukces?
Danka Kudłacik: To zależy, co rozumiemy pod pojęciem "sukces". Jeżeli uda nam się wyciągnąć jednego zapracowanego polskiego emigranta sprzed telewizora czy komputera i pokazać mu, że coś się tutaj fajnego dzieje, to będzie sukces. Jeżeli nie-Polacy przyjdą na jakąś imprezę festiwalową, będą dobrze się bawić i przy tym dowiedzą się czegoś o kraju swoich nowych sąsiadów, to także będzie dla nas super osiągnięcie.
KobietawUK.info: Czym tegoroczny festiwal będzie się różnił od poprzednich? Na jakie wydarzenia mogą liczyć widzowie? Z jakich dziedzin?
Danka Kudłacik: Będzie jesienią – to pierwsza różnica, która mamy nadzieję wpłynie pozytywnie na odbiór całości. Głównie dla gości innych narodowości zaproponujemy warsztaty gotowania polskich potraw. Już teraz zacieramy ręce na taką możliwość, bo polska kuchnia w Newcastle cieszy się dużą popularnością. Będą koncerty, pokazy polskich filmów, wystawy polskiej sztuki, czytanie poezji. Na razie pracujemy nad dograniem szczegółów, ale może uda nam zaprosić teatr polski oraz zorganizować targi polskiej książki. Poza tym już teraz możemy zaprosić na następną edycję w 2013 roku – będzie muzyczna niespodzianka z Polski w renomowanym centrum muzycznym The Sage Gateshead.
Kasia Bobrzak: Tegoroczny festiwal będzie charakteryzował się różnorodnością. Z mojej strony chciałabym dołączyć element humoru, który przełamałby stygmę, ze sztuka jest tylko poważna i zachwycać się nią mogą tylko osoby o określonych zainteresowaniach. Humorem cieszyć się może każdy, jak również każdy potrzebuje trochę uśmiechu w życiu codziennym.
KobietawUK.info: Jakiego zainteresowania oczekujecie jako organizatorzy?
Danka Kudłacik: Jesteśmy pewni, że nasi widzowie nie zawiodą nas w tym roku, tak samo jak nie zawiedli w poprzednich edycjach festiwalu. Grono osób, które wpierają istnienie festiwalu jest spore i z roku na rok się powiększa. To dodaje nam energii i mobilizuje do dalszych działań.
Kasia Bobrzak: Jako organizatorzy chcielibyśmy kontynuować motto: "Festiwal organizowany przez Polaków i dla Polaków", ale jednocześnie otwierać furtki dla brytyjskiej publiczności, przyjaciół z całego świata, ich pomysłowości i elastyczności oraz uczyć się z wieloletniego doświadczenia wyciągniętego z angielskiej historii wielokulturowości. Chcielibyśmy również zachęcić polskie lokalne firmy do finansowego sponsorowania.
Organizatorzy festiwalu:
Danka Kudłacik (Nepco CIC) i Daniel Krzyszczak (ICOS) – koordynatorzy festiwalu Made in Poland 2012.
Grażyna Winniczuk – organizator wydarzenia "Dress the Poetry", spotkania muzyczno-poetyckiego z pokazem mody etycznej.
Kasia Bobrzak – organizator wystawy polskiej sztuki w nowoczesnej Bibliotece Miejskiej w Newcastle upon Tyne.
Maciek Karwowski z Wielokulturową Organizacją Challenger – organizator festiwalowych zajęć dla dzieci i rodzin "Kto ty jesteś? Polak mały".
Marcin Przylepa – organizacja i wsparcie całości.
Maciej Wolniak – opracowanie graficzne.
Oraz dziesiątki wolontariuszy, którzy będą dzielić się informacjami na temat wydarzeń festiwalowych, rozdawać ulotki, przyklejać plakaty, wozić gości, rozdawać ankiety, pokazywać artystom okolice, wieszać obrazy, itd.
Komentarze 23
...Made in Poland - czyli jak promuje się polską kulturę...
a na zdjęciu - poalcy nad piwkiem, przed TV, oglądają sport ?
to jest "...polska kultura..." ?
nasi tu byli
Podziwiam kunszt fotografa, zdjęcie browara zrobiono bowiem w taki sposob by nie bylo możliwości nawet odgadnięcia co to za gatunek piwa. Wspaniały trik zrobiony lampą tak by przepalić światłem górną etykietę z nazwą producenta, No no :)
to chyba tyskie :)
3
Nie wolno takich rzeczy pisać, to zakazane :)
Bo wg kamy trzeba wykupić baner pod reklamę. Bo możesz być hurtownikiem tego napoju i się skrycie reklamować.
Ja wiem ze zgadujesz ale zalecałbym powściągliwość :D
kama juz mnie pewnie namierza hahah