Michał Frąckowiak przyjechał do Wielkiej Brytanii 13 lat temu, zaraz po studiach na Politechnice Poznańskiej. Jak sam mówi, „zaczynał od zmywania garów”. Był też dostawcą jedzenia, kelnerem, pakowaczem, kierowcą, planistą. Mieszka w Liverpoolu, ale założoną przez siebie firmą może kierować w zasadzie z każdego zakątka świata, choć póki co, skupia się na Zjednoczonym Królestwie.

Firma Men’s Finest powstała w 2013 roku. Od samego początku była i jest nastawiona na mężczyzn, którzy chcą być „more smart” i chodzić w ubraniach z najwyższej półki. Michał postawił na dodatki.
Zauważyłem, że tym dostępnym w wielu sklepach brakuje finezji i oryginalności. Najważniejszą rzeczą jest, by muszki, poszetki, a nawet skarpety pasowały do głównego elementu stroju, czyli do garnituru
– mówi Michał.
Na stronie internetowej mensfinest.co.uk można w tej chwili wybrać jaskrawo różowe czy kwieciste muszki, żółto-zielone poszetki, ale też kolorowe skarpety. Te ostatnie są na przykład czerwone lub pomarańczowe w czarne kropki, albo w niebiesko-czerwono-granatowe paski. Dla jeszcze odważniejszych są skarpety w salamandry lub emotikonki.
Garnitur szyty na miarę
Michał od niedawna szyje też garnitury i koszule na miarę. Wzorem jest klasyczna angielska linia. Bez zbędnych ekstrawagancji, choć nie do końca. Ta ostatnia jest obecna w kolorach dodatków.
Moimi klientami są ludzie, dla których najważniejszy jest czas, a raczej jego brak. To ludzie zapracowani, ale też świetnie zorganizowani. Bywa, że jadę do nich zdjąć miarę na garnitur. Oni nie mieliby czasu jeździć na zdjęcie miary, a później na przymiarki.
Materiały, z których szyte są dodatki z logo Men’s Finest są głównie angielskie, ale firma sprowadza je też z innych krajów, na przykład z Włoch.
Zdaniem Michała, na uszycie eleganckiego, klasycznego garnituru potrzeba przynajmniej tysiąca funtów. Do tego dochodzą dodatki. Buty trzeba kupić sobie samemu, ale Michał i w tej kwestii służy poradą.
Większość moich klientów stanowią Anglicy, ale gdybym miał mówić o tendencji wzrostowej, to tu znajdę ją wśród Polaków. W Wielkiej Brytanii jest coraz liczniejsza grupa naszych rodaków, którzy chcą się ubrać naprawdę dobrze. A dobrze leżącego na mężczyźnie garnitury raczej nie kupi się w sklepie. Dobrze będzie na nas leżał tylko garnitur szyty na miarę.
Co sprawia, że Anglicy zaufali Polakowi w kwestii klasycznej męskiej mody?
Myślę, że chodzi o skuteczność. Polacy w Anglii, czy całej Wielkiej Brytanii pokazali, że można na nas polegać, że nie zawodzimy tam, gdzie inni zawodzą. Jak jest termin trzy dni na ubranie klienta na wesele, to zrobimy to w trzy dni. Inni powiedzieliby, że to niemożliwe. Tylko trzeba wiedzieć, jak i chcieć to zrobić.
Cały proces produkcyjny odbywa się tu w Wielkiej Brytanii. Garnitury i koszule szyją obecnie dwie polskie krawcowe i jedna Angielka.
Mam też jednoosobową delegaturę w Polsce, którą jest tam moja mama. Ona od zawsze pomogała mi w Men’s Finest. Pierwsze muszki były zrobione właśnie przez nią. Mimo że teraz Men’s Finest jest już dużo większą firmą, mama cały czas chce być zaangażowna. Szczerze mówiąc ja chyba też chcę, żeby była. To jest taki nasz sposób na bycie w kontakcie praktycznie codziennie.
W tej chwili Miachał szuka sprzedawców, zwłaszcza w reklamie online.
Nasze motto jest proste: Chcemy, aby muszki, poszetki, czy całe zestawy dawały mężczyźnie poczucie własnej wartości, a czasami był pretekstem do rozpoczęcia rozmowy biznesowej
–- mówi Michał Frąckowiak.
Od trzech lat Michał prowadzi też videobloga na YouTubie – Men’s Finest. Radzi w nim, jak i gdzie ubrać się elegancko.
Komentarze 19
Ma chlop nosa do interesow :p
A ja tez chcialabym jeden dla siebie! Do tego szpilki od Labutina I czerwona szminka ;-)
Jezu Polak odniosl sukces. Poziom stresu level 10;)
#3
jakie to polaczkowe, wysmiewac sie z sukcesu rodakow...
Jak zobaczę roczne turnover to może uwierzę w ten sukces