Do góry

Liczba imigrantów w Szkocji spadła o 21 tys.

Od 2007 roku liczba zagranicznych pracowników w Szkocji nieustannie rosła. 12 lat temu było ich 51 tys., pod koniec ubiegłego roku 198 tys. Jednak rok wcześniej, czyli pod koniec 2017 roku, liczba ta osiągnęła 219 tys. Oznacza to, że w ciągu 2018 r. Szkocję opuściło 21 tys. zagranicznych pracowników.

Jak podają rządowe statystyki, wśród tych, którzy zdecydowali się wyjechać ze Szkocji było 12 tys. obywateli Unii Europejskiej, w tym Polacy. Oznacza to, że po raz pierwszy od 2007 roku liczba pracowników z zagranicy spadła – informuje BBC.

W wypowiedzi dla BBC, Jim Walker – dyrektor w firmie Walkers Shortbread, która produkuje słodycze w szkockim Aberlour, o spadek liczby zagranicznych pracowników oskarżył niepewność związaną z Brexitem i mniejszą wartość funta. W szczytowym okresie firma zatrudniała 1700 pracowników z UK i z zagranicy, teraz ma kłopoty ze znalezieniem osób chętnych do pracy. Spory odsetek pracowników firmy Walkers Shortbread to Polacy.

Oni nie zarobią u nas już o tyle więcej pieniędzy w porównaniu z tym, co mogliby zarobić w Polsce, żeby nadal chcieli tu zostać

– tłumaczy odpływ pracowników z Polski Jim Walker.

Według najnowszych statystyk w Szkocji w ubiegłym roku zatrudnionych było 56 tys. Polaków. Stanowią oni 2,1 proc. wszystkich pracowników w Szkocji.

BBC zapytało niektórych Polaków zatrudnionych w firmie Walkers Shortbread o powody wyjazdów ich rodaków.

Aleksandra Holub powiedziała, że jej znajomi wyjechali do Norwegii w poszukiwaniu bardziej stabilnej przyszłości.

Ludzie tak naprawdę nie wiedzą, czy powinni zostać, wyjechać, zainwestować, albo kupić dom. Sama mam tu już dom, ale moi przyjaciele i rodzina wciąż zastanawiają się: kupić czy nie. To wszystko z powodu Brexitu.

Spadkiem liczby zagranicznych pracowników zaniepokojony jest szkocki rząd, który w napływie imigrantów upatruje dalszego rozwoju kraju. Wzrost liczby ludności Szkocji w ciągu najbliższych 25 lat miał też w całości pochodzić właśnie z imigracji.

Rys. BBC

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 35

Igor89a
1 667
Igor89a 1 667
#131.05.2019, 13:47

Pierwszy? :)

annx90
1 058
annx90 1 058
#231.05.2019, 15:04

"Spadkiem liczby zagranicznych pracowników zaniepokojony jest szkocki rząd, który w napływie imigrantów upatruje dalszego rozwoju kraju."

No ale Brytyjczycy krzyczą, że imigranci zabierają im pracę.

omegan
15 604
omegan 15 604
#331.05.2019, 15:29

nie uogólniaj. to głupcy i nieudacznicy tak krzyczą. tacy sami w Polsce krzyczą że Ukraińcy zabierają im pracę.

Swiezak
129
Swiezak 129
#431.05.2019, 15:54

3.

Racja. Jak możesz odbierać pracę komuś kto włada swoim językiem od narodzin tj. Jej bądź jego podstawowym językiem jest angielski od zawsze.. To samo w Polsce jeżeli chodzi o Ukraińców. Praca jest tylko trzeba chciec. Aczkolwiek niewyksztalcone jelopy snują historie o Polakach którzy nawet za 2 funty na h pójdą do roboty..

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#531.05.2019, 16:04

Ja zawsze wyplacam z lacka kazdego kto tylko wspomni o zabieraniu pracy...a kto do chama Waclawa ta prace daje? Sami polacy sie tam pchaja i wbijaja na payroll??

Twk samo jak i w PL tu tez sa Janusze biznesmeni(tylko na woeksza skale), ktorzy tylko czekaja az przyjdzie ktos tanszy do roboty.

Onieznajomy
7 377
Onieznajomy 7 377
#631.05.2019, 16:14

czy stopy procentowe maja jakies znaczenie dla poziomu zatrudnienia i kto kogo zatrudnia

NNnn88
133
NNnn88 133
#731.05.2019, 16:26

Nie ma co się dziwić,ludzie uciekają z uk,bo jest straszna nagonka na Polaków. Widać straszna różnicę jak to było 12 lat temu,a teraźniejszość:(

Profil nieaktywny
sizzle
#831.05.2019, 16:37

czyzby oczko?

bo mnie to martwi osobiscie.

xlady
2 676
xlady 2 676
#931.05.2019, 17:03

#7 Zmień środowisko. Nie spotkałam się nawet z aluzją , a co dopiero jakąkolwiek nagonką. Z tego co zauwazyłam ( czytając emito ) dotyczy to dzielnic counsilowskich, fabryk przepełnionych polakami czy spotkań barowych. Zmiana środowiska na lepiej wychowane powinna Twój punkt widzenia.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#1031.05.2019, 17:04

#7 rily???? To ja slepa i glucha chyba. Przynajmniej w Szkocji.

Moze sie w zlych kregach obracam?

Aleksandraale
259
#1131.05.2019, 20:59

#9 co to znaczy dzielnica councilowa? Które to są?

Ja widzę, ze jest nagonka na Polaków jakaś jednak. Z opowieści znajomych i własnego doświadczenia. Partner kilka lat temu został zaczepiony na ulicy i zwyzywamy od polish ,,wiadomo” a mieszkał na salamander st. Zreszta nieważne gdzie mieszkał. Wszędzie można ,,zarobić”. Polacy potrafią dać taki popis, ze się czasem nie dziwie Szkotom.

Aleksandraale
259
#1231.05.2019, 21:00

#10 chyba tak.

Nie rozumiem, jak mozna udawać ze się nic nie dzieje. Nikt do nas tutaj nie strzela ale mówienie, ze nie ma przykrych sytuacji dla Polaków to zwykła ignorancja.

Aleksandraale
259
#1331.05.2019, 21:05

Ad.11 Na salamander place miało byc

Profil nieaktywny
Delirium
#1501.06.2019, 01:47

Zapomniałaś dać sobie lajka za #13.

xlady
2 676
xlady 2 676
#1601.06.2019, 02:21

#10

Mam udawac ze ktos z moje rodziny spotkał sie z przykroscia ze strony Szkotów?? No przykro mi ale nie, nie było takiej sytuacji. Od 12 lat to było raz i to 10 lat temu. Mam to rozgrzebywac? Nie , nie mam zadnego poczucia bycia gorszą osobą u Szkocji.Mam za to przepraszac? Ja i moja rodzina jestesmy czescią tego społeczeństwa. Sasiedzi nas lubą i szanują, trenerzy dzieci nie traktują ich inaczej niz resztę. Po co wpadac w jakis obłed ?

marzmy1981
78 453
marzmy1981 78 453
#1701.06.2019, 11:55

Blisko 10 lat temu powiedzialam ciekawskiemu kustoszowi w muzeum, ze jestem z Polski I wydalam sie za Szkota, na co on sie rozdarl: To w Polsce chlopa nie umialas znalezc?

Ale nawet z moim cienkim wtedy angielskim zrozumialam, ze to zyczliwy banter ;)

Zaraz potem pan sie pochwalil wiedza o Polsce.

Nigdy najmniejszych przykrosci z powodu bycia Polka tu nie mialam, a nie da sie ukryc, ze nie jestem tutejsza ( wymowa).

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1801.06.2019, 12:28

Przez lata na wyspach nie spotkalem sie z nietolerancja, ale moj synek i dziecina juz tak-w nursery od praktykantki! I Co? Poszedl tato, pieprznal polskim i innym paszportem, powiedzial ze sobie nie zyczy. Oparlo sie o dyrekcje-pipa stracila prace, a polskie dzieci sa witane z usmiechem

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#1901.06.2019, 12:35

#17 - "Nigdy najmniejszych przykrosci z powodu bycia Polka tu nie mialam, a nie da sie ukryc, ze nie jestem tutejsza ( wymowa)."

Ja tez nie. Nigdy tez nawet nie probuje ukrywac ze nie jestem stad. Moj akcent i wymowa sa uznawane za sympatyczne ciekawostki. A najbardziej lubie tworzyc nowe wyrazy czy okreslenia, zgodne z zasadami gramatyki i oczekiwac od tubylcow tlumaczenia dlaczego sa zle :) Fajnie sie mecza, taka moja mala sadystyczna rozryweczka :)))

Profil nieaktywny
Delirium
#2001.06.2019, 13:01

Przez 11 lat nie spotkało mnie w Szkocji nic złego, także wtedy, gdy mieszkałem w bieda-dzielniach Edynburga (Hailesland, Clovenstone).

W pracy lubię zaginać Szkotów ze znajomości ich historii i geografii, zwłaszcza podczas wyjazdów związanych z charakterem pracy, a więc kilka razy w tygodniu. Np. gdy przejeżdżamy przez jakieś miasteczko, zadaję tubylcowi na fotelu obok pytanie, czy wie, kto się tutaj urodził, a potem robię mu mały wykład w temacie. ;) Zauważyłem, że zaskakuje ich to bardzo pozytywnie i nabierają sporego szacunku, zwłaszcza gdy rozmawiamy o miejscach w Szkocji, w których oni sami jeszcze nigdy nie byli. :)

Mnie natomiast zaskakiwało, że -wbrew stereotypowi- wielu z nich, latając do Polski na weekendowe wypady (standardowe: Warszawa, Kraków, Gdańsk, czasem Wrocław), wybierało zwiedzanie, a nie chlanie. :) ...siła stereotypów, ech... :)

karpio30
2 144
karpio30 2 144
#2101.06.2019, 13:18

Raz mi się zdarzyło jakieś 13 lat temu na leith walk . Jakiś najebany typ usłyszał że mówię po polsku z dziewczyną i zaczął ubliżać .Po próbach załagodzenia sprawy typu calm doon son u pished af ,zaprosiłem go na męską rozmowę . Obsral się i oddalił szybko . Pracując całe życie że Szkotami nikt mi prosto w oczy nie powiedział czegoś co by mnie obraziło na temat mojej narodowości. Sam w sumie czasami się nabijam że zabrałem im pracę, tutejsza kobietę, i że muszą pracować pod moją osobą .

omegan
15 604
omegan 15 604
#2201.06.2019, 15:54

Do mnie kiedyś wyskoczył Szkot, który właśnie wytoczył się z baru, słysząc jak rozmawiam z kumplem po polsku. 14 lat temu. Zaczął machać łapami, krzyczeć że zabieramy im pracę... po chwili się zreflektował że właściwie to on nie pracuje i nie zamierza i w takim razie właściwie nic do nas nie ma. Przeprosił i wtoczył się z powrotem do baru :)

Trafiłem na 3 agresywnych rasistów w sumie. Jeden z nich polubił mnie i zrozumiał że rasizm był oparty na nieuzasadnionych uprzedzeniach, potem byliśmy dobrymi kumplami. 2 pozostałych poleciłbym dobrego psychologa, leczyli swoje problemy ksenofobią. nieskutecznie

Aleksandraale
259
#2301.06.2019, 15:55

No cóż. Mówię co uważam. Pewnie ze większość ludzi nie spotkała się z takimi sytuacjami co nie oznacza ze ich nie ma.

Nie dotyczy to tylko Polaków. Koleżanka Czeszka została również ładnie obsmarowana bo mówiła w swoim języku.

Naprawdę cieszę się ze nie spotkało was nic podobnego. Ale naprawdę takie gadanie ze tylko kansil ze tylko zle towarzystwo. To jest zenada. Kółeczko wzajemnej adoracji na emito;)

Tomaszek8888
493
#2603.06.2019, 13:19

wystarczyłoby podnieść pensje żeby ludzie chcieli zostać...

xlady
2 676
xlady 2 676
#2804.06.2019, 14:11

#23

Nie Aleksandraale, to nie koło wzajemniej adoracji, to zwykły szacunek do ludzi ktorymi się otaczami i praca zapewniła nam dobre samopoczucie w kraju ktory jest naszym domem. Nastawienie niegatywne nie sprawi, ze poczujesz się lepiej.

kasandrarar
3
#2904.06.2019, 21:23

Szukam miłego i kulturalnego faceta na sex spotkania lub stały zwiazek w wieku od 21 do 60lat.

Mam na imię Monia lat 28, wzrost 169cm,

wiecej moich nagich fotek i kontakt do mnie tu www.zwiazki24.com.pl

i wyszukaj mnie po niku: monia28 napisz do mnie i spotkajmy sie!

Mia86
18
Mia86 18
#3006.06.2019, 10:40

Byłam tam 7 lat i wyjechałam w 2018. Nie wrócę nigdy. Zaniżone zarobki dla ludzi wykwalifikowanych, ciężkie warunki pracy (zmuszanie do pracy w chorobie i przy problemach ciążowych, przymus pracy po poronieniu, odrabianie godzin za wizyty lekarskie), pogoda bez komentarza i jeszcze przymusowe wizytacje reżimowe w ciąży. Bagno i muł, nikomu nie polecam przyjazdu do tego gównianego kraju. Gdyby nie konferencje naukowe męża i uniwersytet, moja noga by w tym syfie nie postanęła. Na szczęście niewolnicza praca poza tysiącami długów pozwoliła dorobić się CEng.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#3106.06.2019, 10:58

Oj biedactwo, normalnie sie wzruszylam...

Bo pracowac/studiowac trzeba madrze a nie ciezko x

Mia86
18
Mia86 18
#3307.06.2019, 20:41

#31 Jakoś lepiej mi pracować jako inżynier w kraju wspierającym rozwój i innowacje niż prostytutka czy fryzjerka ze szkockim motłochem ale dziękuję za przykład i cenną radę. Cieszę się, że ty mądrze zagospodarowujesz czas.

omegan
15 604
omegan 15 604
#3407.06.2019, 20:43

tak z ciekawości - jaki to kraj tak wspaniale wspiera rozwój i innowacje?