Zajrzeliśmy dziś na stronę Air Pollution in Europe, która pokazuje w czasie rzeczywistym jakość powietrza w poszczególnych regionach świata. Wrażenie robi zwłaszcza poziom PM2,5, czyli pyłu wydalanego np. przez kominy, który zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia jest najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka spośród innych zanieczyszczeń atmosferycznych.

O ile Wielka Brytania jest na mapie w większości pokryta punktami w kolorze zielonym, to Polska na czerwono, a nawet na fioletowo, co oznacza największe skażenie powietrza dymem i spalinami. Najgorzej jest na południu Polski.
Gaz i węgiel
Powód jest prosty i znany od lat. Większość brytyjskich domów (85 proc.) posiada gazowe systemy centralnego ogrzewania , a udział energii elektrycznej wynosi około 5 procent.
Większość energii cieplnej w Szkocji dostarczana jest za pomocą gazu ziemnego, ale znaczący udział ma również energia elektryczna (12 proc.). Źródła odnawialne ogrzewają ok. 6 proc. domów.
Tymczasem znakomita większość mieszkańców Polski pali tym, na co ich stać – węglem, często niskiej jakości, a nierzadko śmieciami. Przez ostatnie lata niewiele się zmieniło. Użytkowników węgla i drewna ubywa, ale w niewielkim stopniu. Z danych GUS z 2018 roku wynika, że 40 proc. polskich mieszkań ogrzewanych jest przez elektrociepłownie, ale te energię czerpią głównie z węgla. 36 proc. polskich domów samodzielnie ogrzewa się węglem. Gaz wykorzystywany jest tylko w 14 proc. domów.
Komentarze 14
Jakość powietrza jest dla mnie wystarczającym powodem aby mieszkać w Szkocji :) (oczywiście nie jedynym)
Brunsfield rządzi z tego co patrze:
Ponoć najbardziej zanieczyszczone ulice w Edynburgu to Lothian Road i Salamander Road.
No właśnie patrzę, że Salamander St to jeden z wyższych punktów na mapie (29). Gdzie w Polsce miejsca <50 są rzadkością.
Ah, to Street nie Road, mój błąd.
W każdym bądź razie według polskich standardów zaklasyfikowałbym tą ulicę jako kurort ze specyficznym, zdrowym mikroklimatem :)